Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Tomasz Sakiewicz - Marsz w obronie Judasza

Po wielkim sukcesie, jakim były manifestacje w obronie TW „Bolka” i jego prawa do donosów, należy pójść dalej i mocniej. Jest postać dużo bardziej sponiewierana przez religijnych fanatyków niż Lech Wałęsa. Temu ostatniemu zarzuca się, że współpracował z SB przez sześć lat. Są jakieś pokwitowania i donosy. Teczka gruba jak szafa Kiszczaka.

Czy ktokolwiek widział teczkę Judasza? Czy jest jakieś pokwitowanie przez niego odbioru pieniędzy? Relacje nieprzychylnych mu kolegów pochodzą wszak z drugiej ręki. Żaden z nich nie był przy wypłacie srebrników i wątpliwe, by rozmawiał o tym z Judaszem albo z płacącymi. Złośliwa plotka pogrąża tego uczonego w pismach, znającego polityczne realia, kontrowersyjnego i wielowymiarowego człowieka. Czy wielka religia chrześcijańska powstałaby, gdyby nie odwaga jednego z dwunastu, którzy takiej odwagi nie mieli? Ważne, że potrafił rozmawiać i z apostołami, i z Sanhedrynem. Który jeszcze się odważył?

Zaszczuty przez otoczenie odebrał sobie życie. Ile jeszcze mógłby zrobić, gdyby nie dopadły go nienawistne oskarżenia osób nierozumiejących jego wielkości?

Zbliża się okres, gdy – jak co roku – miliony ludzi będą szkalowały tego wielkiego człowieka. Trzeba ich wreszcie zatrzymać. Czas, by gwiaździste marsze obroniły dobre imię wielkiego poprzednika „Bolków”. Niech Komitet Obrony Demokracji zbierze wszystkich, którzy uszanują decyzję dwóch trybunałów. Komisja wenecka musi sprawdzić przestrzeganie decyzji legalnych sądów przez Kościół i jego członków. Atak na Judasza jest oczywistym podważaniem praworządności.

Tomasz Sakiewicz

za: niezalezna.pl/77121-marsz-w-obronie-judasza


***

Andrzej Gwiazda dla Fronda.pl: KOD walczy po tej samej stronie, co mordercy Żołnierzy Wyklętych

Redakcji Fronda.pl udało się porozmawiać z Andrzejem Gwiazdą na temat materiałów znalezionych w mieszkaniu generała Kiszczaka, działalności opozycyjnej i prezydentury Lecha Wałęsy oraz samych wyborów prezydenckich z 1990 roku- czy Polacy mieli w ogóle lepszy wybór? W rozmowie aktywnie uczestniczyła również pani Joanna Gwiazda, żona opozycjonisty, która razem z nim walczyła o Wolną Polskę.

Małżeństwo, odnosząc się również do wczorajszych uroczystości upamiętniających Żołnierzy Niezłomnych, przyznało, że walka zarówno opozycjonistów wobec władz PRL, jak i Żołnierzy Wyklętych trwa nadal i toczy się cały czas o to samo- o interesy narodowe, o Wolną Polskę. Barykada stoi w tym samym miejscu, a po jej obu stronach stoją wciąż te same obozy- spadkobiercy walczących o niepodległość konfrontują się nadal ze spadkobiercami tych, którzy zwalczali zarówno Wyklętych, jak i opozycjonistów wobec władz PRL.

Rodzina urodzonego 14 kwietnia 1935 roku Andrzeja Gwiazdy została w 1940 roku wywieziona na Syberię. Ojciec  współzałożyciela Wolnych Związków Zawodowych przebywał w tym czasie w oflagu. W 1946 roku rodzina Gwiazdów wróciła do Polski, zaś późniejszy działacz opozycji demokratycznej już w wieku jedenastu lat zauważył, że we współczesnej mu Polsce dzieje się to samo, co w Rosji. Zauważył również pewien paradoks związany z demokracją w wydaniu ówczesnej władzy. „Wypisywaliśmy z kolegami na murach hasła przeciwko demokracji. Bezpieka również mordowała Polaków właśnie pod sztandarem walk o demokrację”.

Poprosiłam Andrzeja Gwiazdę o wypowiedź na temat wczorajszych doniesień medialnych, że prof. Sławomir Cenckiewicz natrafił na materiały mogące świadczyć o współpracy Lecha Wałęsy z milicją już przed 1967 rokiem. Założyciel WZZ przyznał, że nie znał jeszcze wtedy Wałęsy, uczestniczył w wiecach studenckich w 1968 roku i z ironią skonstatował, że nie przyglądał się twarzom ormowców przywiezionych autobusem, by pałować studentów. Zapytany o materiały znalezione w mieszkaniu Czesława Kiszczaka odpowiedział, że nie jest to żaden przełom, gdyż wszystko to było wiadome od dawna. Działalność opozycyjną i legendę zbudowaną wokół Wałęsy ocenia raczej negatywnie. „Był nieudolny. Cała legenda wokół niego to legenda kukły noszonej na patyku. Zgodził się być kukłą i swoją twarzą firmować interesy swoich mocodawców. Jego działalność to w ok. 70% kontrowanie działań „Solidarności”. Nie on stał na jej czele, a związek działał tak dobrze, ponieważ Wałęsa nie o wszystkim wiedział. Sam w sobie nie był niebezpieczny dla nikogo, poza kolegami i współpracownikami, którzy zbytnio mu się zwierzali”- dodał na końcu z gorzkim śmiechem.

Zapytałam również inżyniera Andrzeja Gwiazdę o wybory prezydenckie z 1990 roku. Prezydentura Lecha Wałęsy była nadzieją dla wielu uczciwych Polaków urodzonych w latach 50. czy 60., ale i wcześniej, w okolicach II wojny światowej lub w okresie stalinizmu. Kontrkandydatem lidera „Solidarności” w II turze wyborów był wówczas „Stan” Tymiński, mający dysponować czarną teczką z materiałami obciążającymi Lecha Wałęsę. Tymiński prezentował się jednak dość niepoważnie, był kandydatem kontrowersyjnym i największą sensacją wspomnianych wyborów. Według Andrzeja Gwiazdy o kontrkandydacie Lecha Wałęsy niewiele wiadomo aż do dziś, na pewno można jednak wykluczyć to, że był agentem jakichkolwiek służb specjalnych. Tymiński dał się poznać przede wszystkim jako pierwsza osoba w Polsce kwestionująca neoliberalizm. Mógł być wykorzystywany jako „koło ratunkowe”, dające szansę ucieczki przed Mazowieckim i Wałęsą. „To było oszustwo, wielu dało się oszukać. Mieli dobre intencje, chcieli żyć w wolnym kraju. Sami będąc uczciwi, spodziewali się uczciwości Wałęsy.”

W kontekście „teczek Wałęsy” oraz wyemitowanych niedawno w TVP Info nagrań z Magdalenki, Andrzej Gwiazda przypomniał o depeszach wysyłanych przez ambasadę PRL w Moskwie do MSZ w Warszawie. W połowie lutego przypomniała o tym również Anita Gargas w programie „Zadanie specjalne”. Treść jednej z nich brzmiała: „Skuteczność represji już się skończyła”, kolejnej: (…) kierownictwo radzieckie przekazało Jaruzelskiemu, że trzeba podjąć dialog z Wałęsą i rozwiązać złożone problemy metodami politycznymi". Założyciel WZZ wyznał, że to nie „opozycyjne pieski merdające ogonem na salonach” wywalczyły hucznie świętowane prawie dwa lata temu ćwierćwiecze wolności, ale to wszystko było jedynie „porozumieniem nakazanym z Moskwy”.

Przy okazji Andrzej Gwiazda odniósł się też do informacji o tym, że były republikański prezydent USA, George H.W. Bush zachęcał generała Jaruzelskiego do kandydowania na prezydenta. Dla Zachodu było to rozwiązanie wygodne. „Polska, mimo tego „czerwonego buta”, była poważnym zagrożeniem ekonomicznym dla Zachodu. Polska młodzież stanowiła światową czołówkę pod względem wykształcenia. Chodziło o to, by Polska była „pustym placem” między Rosją a Zachodem, poletkiem ekonomicznym, na którym każdy robiłby, co mu się podoba”.

Zapytałam, jak dyskredytowany przez środowisko skupione wokół Lecha Wałęsy działacz opozycji ocenia wykorzystywanie przez Komitet Obrony Demokracji symbolu „Solidarności”.  „KOD to ostatnia grupa, od której oczekiwałbym choćby cienia prawdy. Ci ludzie walczą po tej samej stronie barykady, co ci, którzy mordowali Żołnierzy Wyklętych.”

Odniosłam się również do wczorajszej rozmowy w TVN24  z byłym prezydentem Bronisławem Komorowskim, który wyznał, że nie otrzymał zaproszenia na warszawskie obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

„By uczcić pamięć bohaterów nie trzeba stać na trybunach, w pierwszym szeregu. Sam fakt bycia na uroczystościach z tłumem, na placu, jest nawet ważniejszy, niż bycie oficjalnie zaproszonym. Ci ludzie z tłumu są tam z własnej woli, z potrzeby serca, zaproszeni na trybuny- bo to między innymi nakazuje im obowiązek. Jeśli z potrzeby serca prezydent Komorowski zechce złożyć kwiaty na przykład na symboliczny grób Inki w Gdańsku, przyjść zapalić znicze na Al. Im. Żołnierzy Wyklętych, a może zechce razem z nami 10 kwietnia uczcić pamięć Anny Walentynowicz czy Lecha Kaczyńskiego, na pewno nikt go stamtąd nie wygoni. Tyle że raczej pewnie nie będzie chciał” (śmiech).

Wielu Polaków wciąż nie wierzy we współpracę Lecha Wałęsy z SB lub po prostu nie jest zainteresowanych tym tematem. „Nie każdy, kto identyfikuje się z flagą Polską jest Polakiem. Niektórych po prostu w żaden sposób nie przekonamy, że nikt sobie tego nie wymyślił. To wszystko jest wiadome już od dawna, nie jest to żadna nowość, żadna rewelacja. To tak, jakby muzułmanina przekonywać do wiary chrześcijańskiej czy chrześcijanina do islamu.”

Rozmowa była długa, inspirująca i nasączona gorzką prawdą o ćwierćwieczu „wolności”. A także- troską o to, jaki będzie finał wspomnianej na początku, trwającej nadal walki.

oprac. Joanna Jaszczuk

za:www.fronda.pl/a/andrzej-gwiazda-dla-frondapl-KOD-walczy-po-tej-samej-stronie-co-mordercy-zolnierzy-wykletych,67010.html


***

Pawłowicz: Wprowadzić odpowiedzialność karną za kłamstwo o Żołnierzach Niezłomnych!

Wprowadzić ODPOWIEDZIALNOŚĆ karną za KŁAMSTWO o Bohaterach Antykomunistycznego Podziemia! Tak, jak za "kłamstwo oświęcimskie".
BANDYTAMI byli sowieci i ich polscy komunistyczni pomocnicy z UB, PPR, PZPR itp.

Komuna z postkomuną nie dała rozliczyć PRL-u. Mazowiecki zrobił "grubą kreskę", Wyborcza nazwała zdrajcę "człowiekiem honoru", a Michnik pokrzykiwał ,by "się odczepić od generała". PO z PSL-em usunęła historię Polski ze szkół. W spadku zostawili schizofrenię narodową i swą ubecką wersję historii. Teraz trzeba to wszystko poukładać i odkłamać.

Żaden naród nie może w fundamentalnych kłamstwach żyć. Trzeba z tym skończyć!

Żyjący, obrażony i zniesławiony MOŻE iść do sądu, może się bronić. ZAMORDOWANY przez komunistów i dziś jeszcze haniebnie zniesławiany polski patriota NIE MA możliwości obrony swego imienia i godności. MY, ich spadkobiercy MUSIMY to zrobić dla nich i za nich

Komuniści i postkomuniści, lewacy i zdrajcy Polski wszelkiej maści, za obelgi i kłamstwa także dziś jeszcze bezkarnie powtarzane o polskich BOHATERACH - NA KOLANA! Bohaterów PRZEPROŚCIE!!!
Hartman, Biedroń, Senyszyn, "Krytyka Polityczna", Wyborcza itp.- PRZEPRASZAJCIE!
DOŚĆ KŁAMSTW! Rozliczyć wreszcie PRL!

Krystyna Pawłowicz

za:www.fronda.pl/a/pawlowicz-wprowadzic-odpowiedzialnosc-karna-za-klamstwo-o-zolnierzach-niezlomnych,66942.html



Copyright © 2017. All Rights Reserved.