Publikacje polecane

Co z Komunią św. dla poligamistów? I rozwiedzionych?




„Jeśli mieszkańcy krajów Zachodu żyjący w sytuacjach nieregularnych mogliby otrzymywać Komunię św., czy także i my mielibyśmy powiedzieć naszym poligamistom i ludziom żyjącym w sytuacjach nieregularnych, że i oni mogą?” – zapytał na komunikatorze Twitter kard. Wilfrid Fox Napier z Durbanu w RPA. Uwaga afrykańskiego purpurata, jednego z czterech przewodniczących delegowanych XIV Zgromadzenia Zwyczajnego Synodu Biskupów na temat „Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym” skłoniła ks. dr. Alexandera Lucie-Smitha do kilku uwag na łamach portalu „The Catholic Herald”.


Angielski kapłan, który przez cztery lata wykładał teologię moralną na Uniwersytecie Katolickim w Nairobi zauważa, że problem poruszony przez kard. Napiera jest kwestią prawdziwą i naglącą, bowiem poligamia jest w Afryce szeroko rozpowszechniona, a katolicy na Zachodzie nie mogą jej ignorować. Przypomina, że katolicka nauka i praktyka musi być dostoswana do każdej sytuacji kulturowej, zaś żaden Kościół lokalny nie ma monopolu na prawdę. Podkreśla, że w Kościele katolickim niedopuszczalny jest jakikolwiek imperializm kulturowy. „Kiedy misjonarze przybyli do Afryki, ich celem było wprowadzenie Ewangelii Chrystusa, a nie kultur zachodnich” – pisze publicysta angielskiego tygodnika katolickiego.

Ks. Lucie-Smith przypomina, że podobnie jak zachodnie poglądy kulturalne nie mogą sobie rościć prawa do monopolu w chrześcijaństwie, tak też kultura afrykańska musi się dostosować do chrześcijaństwa a nie odwrotnie, bowiem to Chrystus jest wartością absolutną, zaś inne kultury chociaż posiadają swoją wartość, to jedynie względną. Stąd, misjonarze przybywając do Afryki, kwestionowali pewne głęboko zakorzenione praktyki kulturowe i czynili, co w ich mocy, aby je wyplenić. Na przykład misjonarze w Kenii przez stulecia walczyli z praktyką okaleczania żeńskich narządów płciowych. W całej Afryce potępiali także praktykę wielożeństwa.

Asystent kościelny „The Catholic Herald” zauważa, że niestety w tej dziedzinie Kościół nie osiągnął imponujących rezultatów. Przypomina, że na przykład król Suazi, Mswati III ma obecnie 13 żon, zaś prezydent RPA, Zuma – sześć. „Kościół potępia tę praktykę. Jest to nie tylko forma zinstytucjonalizowanego cudzołóstwa, ale jest to także głęboko krzywdzące dla godności kobiet. Poligamiści nie mogą przystępować do Komunii Świętej, a poligamiści, którzy chcą zostać ochrzczeni muszą wcześniej porzucić tę praktykę” – stwierdza ks. Lucie-Smith. Jego zdaniem pytanie postawione przez kard. Napiera brzmi: czy istnieje różnica między sytuacją prezydenta Zumy żyjącego równocześnie z sześcioma żonami (nie wspominając o innych relacjach), a seryjną poligamią na Zachodzie, gdzie między porzuceniem żony i wzięciem następnej pojawia się rozwód?


Publicysta angielskiego tygodnika katolickiego przypomina, że poligamia jest w Afryce zjawiskiem dość powszechnym. Na przykład w Senegalu w roku 2004 niemal połowa małżeństw była poligamiczna. Ze swej praktyki duszpasterskiej w Kenii autor wie, że nie jest to zjawisko nieznane katolikom. Zatem osoby znajdujące się w takiej sytuacji mogą sądzić, że dopuszczenie do Komunii św. ludzi żyjących w nowych związkach niesakramentalnych rzuca im swego rodzaju linę ratunkową. Stąd wątpliwość wysunięta przez kard. Napiera podobna jest do zgłoszonych wcześniej przez czterech kardynałów: Amerykanina Raymonda Leo Burke’a, Niemców – Waltera Brandmüllera i Joachima Meisnera oraz Włocha Carlo Caffarrę.

„Gdyby poligamiści byli by kiedykolwiek z jakichkolwiek powodów dopuszczeni do Komunii Świętej, to mielibyśmy do czynienia z anulowaniem wielowiekowej pracy misjonarzy, którzy konsekwentnie nauczali, że małżeństwo jest wyłącznym, na całe życie związkiem między jednym mężczyzną a jedną kobietą, który może rozwiązać tylko śmierć. Doszłoby także do poważnego naruszenia wiarygodności Kościoła i podważenia autorytetu Pisma Świętego. Dubium oznacza wątpliwość, ale w tej sprawie nie może być żadnych wątpliwości. Nie możemy dopuścić poligamistów do Komunii świętej, czy to seryjnych, czy też żyjących jednocześnie z wieloma kobietami, niezależnie czy pochodzą oni z krajów zachodnich, czy też z innych kontynentów” – pisze na łamach „The Catholic Herald” ks. dr. Alexander Lucie-Smith.


za:niedziela.pl/artykul/26595/Co-z-Komunia-sw-dla-poligamistow


***
Sakramenty dla poligamistów? Prowokacyjne pytanie kardynała


Złagodzenie praktyki Kościoła w Komunii świętej dla rozwodników może przynieść nieoczekiwane skutki. Nie obejmie bowiem jedynie świata Zachodu, lecz także kraje afrykańskie. W części z nich wielożeństwa to norma. Liberalna interpretacja Amoris Laetitia może doprowadzić do dopuszczenia do sakramentów niektórych poligamistów. Wskazał na to znany afrykański hierarcha z Republiki Południowej Afryki.


„Czy jeśli mieszkańcy Zachodu w nieregularnych sytuacjach mogą przyjmować Komunię, powinniśmy powiedzieć poligamistom i innym nieregularnym, że dopuszczamy również ich?", zapytał na Twitterze czarnoskóry kardynał Wilfrid Fox Napier.


Ironiczne pytanie pochodzącego z Republiki Południowej Afryki hierarchy to odpowiedź na kontrowersje wokół adhortacji apostolskiej Amoris Laetitia. Oderwana od Tradycji interpretacja jednego z jej przypisów prowadzi do dopuszczenia do sakramentów części rozwodników żyjących w nowych związkach.


Jak zauważa watykanista Marco Tosatti problem ten nie ma jedynie marginalnego charakteru. Poligamia jest powszechna wśród katolików w Afryce. Przykładowo obejmuje około połowy małżeństw w Senegalu. Kościół potępia tę praktykę i podczas chrztu nakazuje do wybrania jednej małżonki. Jednak to nie wystarcza. Ponadto część misjonarzy sugeruje odejście od bezwarunkowego potępienia wielożeństwa.


Za liberalizacją praktyki duszpasterskiej wobec osób w związkach niesakramentalnych najintensywniej opowiadali się niemieccy hierarchowie, tacy jak Reinhard Marx czy Walter kardynał Kasper. Jednak Kościół to nie tylko Europa zachodnia. Współcześnie rozwija się głównie w Afryce. Liberalne zmiany mogą prowadzić do zahamowania rozwoju ortodoksyjnego katolicyzmu na afrykańskim lądzie. A także do porażki cywilizacji łacińskiej i powrotu bardziej prymitywnych wzorów rodzinnych.


Marco Tossatti przypomina, że dopuszczenie w pewnych przypadkach osób w ponownych związkach do Komunii świętej jest sprzeczne z nauczaniem świętego Jana Pawła II z adhortacji apostolskiej Familiaris Consortio. Pochodzący z Polski papież  podkreślał, że ich stan obiektywnie sprzeciwia się unii między Chrystusem i Kościołem. Wskazywał również na zamieszanie i wątpliwości co do nauki Kościoła, jakie u wiernych może wywołać liberalizacja praktyki duszpasterskiej w tej sprawie.


Marco Tossatti twierdzi, że pytanie kardynała Napiera to szósta wątpliwość, dodana do dubiów – wątpliwości wyrażonych przez czterech hierarchów w liście do papieża. Kardynałowie Leo Burke, Joachim Meisner, Walter Brandmüller i Carlo Caffara zadali Franciszkowi pięć pytań.


Dotyczyły one między innymi  możliwości przyjmowania Komunii świętej przez niektórych rozwiedzionych w ponownych związkach  jak również dalszego obowiązywania nauki świętego Jana Pawła II o pewnych czynach jako wewnętrznie złych.


Przed świętami Bożego Narodzenia kardynał Burke zapowiedział, że po okresie Bożonarodzeniowym dojdzie do formalnej korekty konkretnych tez zawartych w adhortacji Amoris Laetitia.  


Źródła:  rorate-caeli.blogspot.com /  marcotosatti.com

za:www.pch24.pl/sakramenty-dla-poligamistow--prowokacyjne-pytanie-kardynala,48710,i.html#ixzz4Y1KuF7qA

***
Papież na Twitterze o rozwiedzionych żyjących w nowych związkach

Papież o nowych normach dotyczących rozwodników Papież o nowych normach dotyczących rozwodników
Co rozwiedzeni mogą w Kościele? Co rozwiedzeni mogą w Kościele?
Tak czy nie? Komunia po adhortacji Tak czy nie? Komunia po adhortacji
"Amoris laetitia otwiera możliwość dopuszczenia do sakramentów pojednania i Eucharystii". Interpretacja adhortacji ogłoszona przez biskupów regionu Buenos Aires została pochwalona przez papieża Franciszka.

Dokument argentyńskich biskupów, mający formę listu, został rozesłany do kapłanów regionu Buenos Aires w Argentynie na początku września.

Ojciec Święty, który otrzymał dokument, w odpowiedzi napisał list do biskupa Sergio Alfredo Fenoya z diecezji San Miguel. Papież stwierdził, że list biskupów "w pełni wyjaśnia sens ósmego rozdziału" adhortacji apostolskiej "Amoris laetitia". - Nie ma innych interpretacji - napisał papież.

List biskupów został opublikowany w internecie na jednej z argentyńskich stron katolickich wraz z odpowiedzią papieża. Potem informowały o nim różne agencje informacyjne na całym świecie.

Następnie teksty listu biskupów i odpowiedzi papieża zostały opublikowane w całości na blogu watykanistów IlSismografo oraz - we fragmentach i włoskim tłumaczeniu - w watykańskim czasopiśmie L'Osservatore Romano.

Ósmy rozdział wspomnianej adhortacji (punkty 298-300), wydanej po dwóch zgromadzeniach Synodu Biskupów, dotyczy rodzin zranionych, które znajdują się w sytuacji nieuregulowanej z punktu widzenia Kościoła - chodzi przede wszystkich o rodziny osób rozwiedzionych, które żyją w niesakramentalnych związkach.

Dokument argentyńskich biskupów zawiera kryteria, jakie należy stosować w stosunku do osób, o których mówi ósmy rozdział adhortacji, w tym dotyczące ewentualnego dopuszczenia ich do sakramentów.

Jak czytamy w punkcie szóstym listu argentyńskich biskupów, w przypadku, gdy zachodzą "bardziej skomplikowane okoliczności", a także gdy nie można uzyskać stwierdzenia nieważności wcześniej zawartego małżeństwa, "możliwe jest dalsze rozeznanie".

- Jeśli rozpozna się, że w konkretnym przypadku istnieją ograniczenia, które zmniejszają odpowiedzialność i winę, szczególnie gdy osoba uważa, iż popadłaby w kolejne uchybienia, ze szkodą dla dzieci z nowego związku, "Amoris laetitia" otwiera możliwość dopuszczenia do sakramentów pojednania i Eucharystii - piszą hierarchowie.

Tłumaczą przy tym, że sakramenty te "pozwolą tej osobie na dalsze dojrzewanie w wierze mocą łaski Bożej".

- Należy jednak unikać traktowania tej możliwości jako bezwarunkowego dopuszczenia do sakramentów, tak jakby każda sytuacja je usprawiedliwiała. Tym, co się proponuje jest rozeznawanie, które dokonuje rozróżnienia każdego przypadku z osobna. Na przykład szczególnej uwagi wymaga nowy związek, zawarty po niedawnym rozwodzie lub sytuacja tych, którzy wielokrotnie uchybiali swym zobowiązaniom rodzinnym. A także postawa bliska apologii lub obnoszenia się z własną sytuacją, tak jakby była ona częścią chrześcijańskiego ideału - przestrzegają biskupi.

Zalecają ukierunkowanie osoby na stanięcie w swym sumieniu przed Bogiem, zwłaszcza gdy chodzi o postępowanie wobec dzieci i opuszczonego współmałżonka. Gdy doszło tu do niesprawiedliwości, która nie została naprawiona, dopuszczenie do sakramentów byłoby "szczególnie gorszące".

Za właściwe hierarchowie uznają, by ewentualny dostęp do sakramentów odbywał się "w sposób poufny", zwłaszcza gdy mogłoby to prowadzić do jakichś konfliktów. Jednocześnie nie można zaniedbywać prowadzenia wspólnoty do wzrastania w duchu zrozumienia i przyjęcia takich osób.

Biskupi zwracają przy tym uwagę, że należy mówić nie o "zgodzie" na dostęp do sakramentów, lecz raczej o "procesie rozeznawania" z udziałem duszpasterza. Jest to droga, na której duszpasterz powinien położyć nacisk na głoszenie kerygmatu, pobudzającego i odnawiającego osobiste spotkanie z Chrystusem.

Takie "towarzyszenie duszpasterskie" wymaga od księży ukazywania "matczynego oblicza Kościoła", zaś od pozostałych osób - "dobrego postanowienia postawienia całego swego życia w świetle Ewangelii i wprowadzania miłości w czyn". Droga ta "nie musi koniecznie prowadzić do sakramentów", lecz może skierować ku "innym formom większej integracji w życie Kościoła: większej obecności we wspólnocie, uczestnictwu w grupach modlitewnych i formacyjnych, zaangażowaniu w różne posługi kościelne".

Gdy jest to wykonalne w konkretnych warunkach danej pary małżonków, "szczególnie, gdy obydwoje są chrześcijanami na drodze wiary", można im zaproponować życie we wstrzemięźliwości seksualnej, które otwiera im drogę do sakramentu pojednania.

W liście z 5 września papież pochwalił wskazówki biskupów, nazywając je "prawdziwym przykładem towarzyszenia kapłanom". Stwierdził że to, co napisali "bardzo dobrze wyraża i w pełni wyjaśnia sens ósmego rozdziału «Amoris laetitia»".

- Nie ma innych interpretacji - podkreślił Ojciec Święty. Przyznał jednocześnie, że "droga przyjęcia, towarzyszenia, rozeznawania i włączania" jest męcząca, gdyż chodzi o "duszpasterstwo bezpośrednie, do którego nie wystarczą środki programowe, organizacyjne czy prawne".

***

Papież o tym, że "Amoris Laetitia" dopuszcza Komunię dla rozwodników

Papież był wielokrotnie pytany o kwestię dopuszczenia do Komunii rozwodników żyjących w ponownych związkach przez dziennikarzy. Podkreślał zawsze aspekt rozeznawania oraz fakt, że odpowiedź nie może być ogólna, ale musi zawsze dotyczyć konkretnych związków.

Kard. Christoph Schönborn, który prezentował adhortację "Amoris Laetitia", stwierdził, że nie jest wykluczone przyjęcie Komunii w określonych sytuacjach "z poważnego duchowego pragnienia wiecznego zbawienia", poza "powszechnie stosowaną drogą w strukturze kościelnej".

Ks. dr Przemysław Drąg, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin (KODR), informował zaś, "że nie ma możliwości, by osoby żyjące w związkach niesakramentalnych mogły przystępować do Komunii świętej. Takie głosy były szczególnie mocne po ostatnim spotkaniu duszpasterzy związków niesakramentalnych. Będziemy przypominać te prawdy, zawarte już w Familiaris consortio".

za:www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,4796,papiez-o-tym-ze-amoris-laetitia-dopuszcza-komunie-dla-rozwodnikow.html