Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Ks. prof. Jerzy Bajda - Fundament wspólnej Europy?

Oto fakt godny zastanowienia: masoneria otwarcie dziś mówi o swoim istnieniu i zamiarze "obrony Europy przed religijną nawałą". Chrześcijanie powinni z całą stanowczością przeciwstawić się tym planom. Takie sformułowanie celu masonerii pojawiło się na stronie www.newsweek.pl. W podobnym duchu został zredagowany artykuł, który 17 lutego zamieszczono w portalu Onet.pl. Mówi się w nim o "ofensywie masonerii w UE" prowadzonej pod hasłem: "brońmy laickości". Podobno alarm podniosła najpierw belgijska gazeta "Le Soir", żaląc się na "rosnące wpływy 'religijnych lobby'" w środowisku politycznych instytucji Unii Europejskiej. Masoni nie są zdolni odróżnić Kościoła od form quasi-kościelnych, (jak na przykład sekty). Nie odróżniają też religii od zjawisk religiopodobnych, jak mity, czary i zabobony. Wśród komentarzy zamieszczonych pod artykułem na Onecie ktoś słusznie zauważył, że formę religiopodobną posiada sama masoneria. Należy podkreślić, że Europa stała się strategicznym terenem dla masonerii.

Unia Europejska dziełem masonerii

Na stronie internetowej www.okiem.pl przeczytać można zwięzły artykuł pt. "Unia Europejska a masoneria" przedstawiający łagodny, w zasadzie życzliwy obraz masonerii. Napisane jest więc, że "to nie spisek" tylko działalność jednostek o dużych możliwościach "wpływania na całe narody poprzez reklamę, media, ustawy, wydawnictwa, wyznaczniki mody, stylu. Typowym drobnym przykładem jest pismo 'Twój styl' - będący pismem soroptymistek, paramasońskiego klubu żeńskiego, a jednocześnie pismem, w którego tworzeniu ma udział żona obecnego [dziś już byłego - J.B.] prezydenta, p. Jolanta Kwaśniewska". Artykuł nie kryje faktu, że idea Unii Europejskiej zrodziła się w kręgu myśli masońskiej, przy czym istniały już wcześniej projekty "zjednoczenia" Europy, już to w drodze zaboru (Rzymianie, Hunowie, Maurowie, cesarze niemieccy, Hitler, Stalin), już to na zasadzie wspólnoty (na podobieństwo Unii Polski i Litwy), wreszcie metodą "hybrydy" łączącą ideę wspólnoty i ostatecznie zaboru (aneksji). Taka koncepcja opierała się na hasłach rewolucji francuskiej i miała na celu likwidację zasady suwerenności, tradycji i tożsamości narodowej, a przede wszystkim odrzucenie idei chrześcijaństwa.
Artykuł zawiera sporo szczegółów dotyczących historii samej koncepcji zjednoczenia Europy. Na początku XIX wieku "w Stałej Instrukcji Wysokiej Wenty (dążącej oficjalnie do zniszczenia chrześcijaństwa) już przed rokiem 1922 pojawia się idea integracji państw". W samej Instrukcji można przeczytać, co przytacza autor artykułu, że "nasz ostateczny cel jest ten sam, co Voltaire'a i Francuskiej Rewolucji, zniszczenie katolicyzmu a nawet samej myśli chrześcijańskiej". W takim razie jak rozumieć to, co napisano na początku, czyli że "to nie spisek"? Co do dziejów XIX w. przypomniano rolę Mazziniego (masona), ruchów "Młoda Europa" oraz "Młoda Polska" pod przewodnictwem Karola Bogumiła Stolzmana. Polityka Napoleona została skrytykowana, natomiast pochlebnie wyrażono się o Bismarcku. W 1914 r. ideę wspólnoty kontynuował kanclerz niemiecki Bethmann-Hollweg. W 1917 r. na konferencji Wielkiego Wschodu Francji w duchu tej samej myśli planowano utworzenie Ligi Narodów jako etapu przygotowawczego do ustanowienia "Federacji Stanów Zjednoczonych Europy". W roku 1926 w kręgach masońskich mówiono o idei "Unii Paneuropy", a w roku 1932 w tej samej perspektywie podjęto temat pewnych instytucji międzynarodowych "tworzących zarys Stanów Zjednoczonych Europy".
Jako przygotowanie do stworzenia obecnej Unii podaje się takie fakty, jak: propozycja Winstona Churchilla z roku 1946 zgłoszona w Zurychu dotycząca stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy, powstanie w roku 1947 z inicjatywy masona Józefa Retingera i Duncana Dandysa (zięcia Churchilla) Komitetu Koordynacji Międzynarodowych Ruchów na rzecz Zjednoczenia Europy, zwołanie w 1948 r. Kongresu Europejskiego w Hadze z inicjatywy tych samych pomysłodawców. Robert Schuman dopiero w 1950 r. zaproponował uchwalenie traktatu paryskiego powołującego Europejską Wspólnotę Węgla i Stali, co dało początek Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej przekształconej później w Unię Europejską. Artykuł kończy się następującym wnioskiem: "Wydaje się oczywiste, że obecny w dzisiejszej Europie model Unii jest dokładną realizacją pragnień masonów żyjących w XIX i XX wieku. Widać, że ludzie ci przyczynili się niejednokrotnie do stworzenia poszczególnych szczebli integracji. Nie próbujmy wykazać, że Unia jest dziełem masonów, jednakże oczywiste jest, że sprzyja ona wybitnie ich planom, w tym również zniszczeniu chrześcijaństwa. Nawet jeśli my nie potrafimy tego dowieść, oni sami udowadniają to przez entuzjastyczne reakcje europejskich środowisk masońskich. Warto przypomnieć, że przynależność i współdziałanie z organizacjami masońskimi obłożone jest przez papieży ekskomuniką i interdyktem". Tyle "Encyklopedia Zjawisk XXI wieku OKIEM". (Nawiasem mówiąc "oko", należy właśnie do symboli masońskich. Wskazuje w płaszczyźnie widzialnej na Słońce, "z którego emanuje życie i światłość").

Cele masonerii

Ksiądz Andrzej Zwoliński w artykule pt. "Masoneria" w Encyklopedii "Białych Plam" (EBP), tom XI, Radom 2003, s. 284-320, zestawia ogromne bogactwo informacji. Tekst jest godny polecenia jako panaceum na ewentualną nową taktykę uwodzenia naiwnych umysłów wypracowywaną przez masonerię. Istota masonerii jako sekty wrogiej Kościołowi i w ogóle chrześcijaństwu nie zmienia się, pomimo osobliwych prób kokietowania Kościoła katolickiego w okresie Soboru Watykańskiego II. Niekiedy zdarzało się, że masoni otwarcie mówili, co myślą, lecz nie wszystko nadawało się do publikacji. Tak na przykład pewien ważny mason Marceli Huart, "przemawiając w imieniu Rady Zakonnej na Konwencie Wielkiego Wschodu (1922 r.), oświadczył: 'Odwieczna potęga obskurantyzmu głosi powszechność swego panowania w świecie. Wpływ jej dosięga, niestety, wszystkich narodów. Sam już jej symbol, Watykan, roztacza swe potworne macki, niczym polip olbrzymi, na świat cały, przez rozliczne agendy swej Kurii Rzymskiej. Kościół chce, by cały świat korzył się przed jego prawem i aby wszędzie pod słońcem zgubny mrok jego domów modlitwy i służalstwa zakrywał przed ludzkimi oczyma jasne perspektywy horyzontów prawdy świetlanej, na których narody zgodnie szukać będą ideału pracy i pokoju, sprawiedliwości i braterstwa'; w komentarzu do tego wystąpienia delegat z ChČtelleraut zauważył: 'Znakomite sprawozdanie Brata Huarta nie może być w tej formie podane niewtajemniczonym. Dobrze byłoby, aby Brat Huart poczynił w nim konieczne zmiany'" (Masoneria, art. cyt., EBP, s. 294).
Artykuł w EBP stwierdza, że oprócz akcji bezpośredniego zwalczania Kościoła (np. przez krwawe prześladowania go w czasie rewolucji francuskiej, w Meksyku i Hiszpanii) masoneria ma bogaty plan pośredniego zwalczania chrześcijaństwa i jego kultury. Robi to przez program społeczny i polityczny, w ramach którego dąży przede wszystkim do usunięcia religii z forum publicznego, do sekularyzacji małżeństwa, zeświecczenia oświaty, propagandy fałszywej wolności religijnej, nieograniczonej wolności prasy i wszelkiej aktywności zwróconej przeciwko religii; ignorowania różnicy płci w różnych dziedzinach życia społecznego (tamże, s. 294). Walcząc z tzw. starym porządkiem masoneria posługuje się głównie narzędziem totalnej demoralizacji czyli burzeniem całego etosu wypracowanego przez chrześcijaństwo. "Pieniądze i seks umożliwiają całkowite podporządkowanie sobie ludzi piastujących czołowe stanowiska w świecie gospodarczym i politycznym; różnego rodzaju zboczeńców, dewiantów i nałogowców łatwo jest kontrolować, mogą więc być narzędziem w rękach masonerii". Masoneria oficjalnie chlubi się takimi "osiągnięciami", jak projekt ustawy o rozwodzie za obopólną zgodą (1968), pierwszy liberalnie potraktowany tekst ustawy o aborcji (1971), projekt ustawy przeciwko "dyskryminacji" homoseksualistów, wszystkie posunięcia prawne otwierające drogę do antykoncepcji, edukacji seksualnej, sztucznego zapłodnienia, a także społecznego znieczulenia na praktykę eutanazji. Z dumą wypowiadał się o tych "osiągnięciach" Fred Zeller, były Mistrz Wielkiego Wschodu Francji ("Nouvel Observateur", 24 V 1976; EBP, s. 295).
W 1979 r. Michel Baroin oświadczył w oficjalnym czasopiśmie Wielkiego Wschodu: "Godzina masonerii wybiła. Mamy wszystko, co potrzebne w naszych lożach, ludzi i metody. O ile masoneria nie powinna być nigdzie widoczna, masoni powinni być obecni wszędzie, wszędzie w partiach, w związkach zawodowych, w stowarzyszeniach, spółkach, towarzystwach ubezpieczeniowych" (A. de Lassus, "Masoneria, czyżby papierowy tygrys?", Warszawa, 1994; EBP, s. 295-296). Jest czymś przerażającym, jak wiele zbrodni politycznych wzięła masoneria na swoje "sumienie". Także potworna rewolucja bolszewicka była przygotowana przez masonerię i wspomagana przez kapitał żydowski. Lord Churchill w brytyjskim Parlamencie 5 XI 1919 r. tak opisał wybuch rewolucji w Rosji: "Lenin został wysłany do Rosji przez Niemców w taki sam sposób, jak się wysyła fiolkę z bakteriami tyfusu lub cholery, aby wlać jej zawartość do źródła zaopatrującego wielkie miasto. I zrobiono to niesłychanie trafnie. Zaledwie przybył, zaczął czynić znaki palcem, tu i tam, do ciemnych typów w Nowym Jorku, Glasgow, i w Bernie, i w innych krajach, i złączył duchy strasznej sekty, sekty najogromniejszej w świecie, której był wysokim kapłanem i wodzem. Z tymi duchami wokół siebie wziął się do pracy z diabelskim mistrzostwem, aby rozbić na strzępy całą podstawową strukturę państwa rosyjskiego. Rosja została rzucona na ziemię. Rosja musiała temu ulec" (J.M. Caro Rodriguez, "Wolnomularstwo i jego tajemnice", 1992; EBP, s. 303).

Masoneria jako religia

Masoneria nie tylko niszczyła Kościół na wszelkie możliwe sposoby, ale także próbowała "uszczęśliwić" ludzkość prezentem w postaci nowej religii, w której było jakieś bóstwo niezidentyfikowane w swej tożsamości, a wokół niego urozmaicone formy kultu, obrzędowość, symbole naśladujące w dużym stopniu obrzędy chrześcijańskie. W roli bóstwa występował "Wielki Budowniczy Wszechświata", niekiedy zaś bóstwo było utożsamiane z Rozumem. Ponadto próbowano wskrzesić starożytne kulty pogańskie. Można także mówić o śladach orientalnej gnozy, panteizmu, ezoteryzmu, kabały itd. Pod skrzydłami masonerii powstawały osobliwe stowarzyszenia i "zakony" o charakterze hermetycznym lub pseudomistycznym. "W zakonie Westcotta wyrósł satanista Aleister Crowley, który nazwał siebie 'Boskim Dziecięciem', 'Antychrystem', i 'Panem Nowego Eonu'; założył Świątynię Szatana; nawiązał kontakt z pracującym w Niemczech Braterstwem Światła dr. Karla Kellnera, znanego pod ezoteryczną nazwą 'Zakonu Świątyni Wschodu'". Interesujące, że w tym samym masońsko-mistycznym klimacie zrodziły się początki "mistycznego faszyzmu", do czego przyznał się na procesie norymberskim Alfred Rosenberg, wskazując na 'Thulle' jako środowisko, skąd wyszli główni twórcy hitleryzmu (EBP, s. 310).
Wiele szczegółów w artykule ks. Zwolińskiego dotyczy szalonych planów masonerii dotyczących stworzenia jednej uniwersalnej religii dla ludzkości, co usiłowano osiągnąć poprzez mnożenie organizacji i stowarzyszeń zbliżonych do masonerii i siejących zaplanowany przez masonerię zamęt ideowy (EBP, s. 312). Zasadniczą ideą "religii" masońskiej jest naturalizm, który spod humanistycznej fasady ukazuje twarz antychrystusową i ateistyczną, a "niekiedy przybiera, wbrew zaleceniom racjonalizmu, wymiar spirytystyczny, okultystyczny, a nawet satanistyczny" (EBP, s. 313). Pojęcie religii w masonerii jest rzeczywiście dość osobliwe. Albert Pike, "którego książka 'Morals and Dogma' jest kabalistycznym podręcznikiem dla wszystkich masonów 33. stopnia, napisał tak: 'Tłumom musimy powiedzieć: czcimy jednego Boga, lecz Boga naszego adorujemy bez zabobonu. Wam jednak, suwerennym wielkim instruktorom generalnym, mówimy to, co macie powtarzać braciom 32., 31. i 30. stopnia: religia wolnomularska powinna być przez nas wszystkich, którzy jesteśmy wtajemniczonymi najwyższych stopni, utrzymana w całej czystości swej doktryny lucyferycznej... Tak, Lucyfer jest bogiem; na nieszczęście Adonai (czyli Bóg żydowski) także jest Bogiem. Albowiem według odwiecznego prawa nie istnieje światło bez cienia, ani piękno bez brzydoty, ani biel bez czerni. Absolut może istnieć jedynie pod postacią dwóch bóstw. Czystą i prawdziwą religią filozoficzną jest wiara w Lucyfera'" (za: Józef Warszawski TJ, "Z kazalnic przygodnych", Warszawa, 1993; EBP, s. 313).

Masoneria i Kościół

Nie ma potrzeby szczegółowo wyjaśniać, jak zgubne dla moralności konsekwencje wynikają z naturalizmu. To oczywiste, że jedną z zasadniczych cech masonerii jest antychrystianizm, co wyraża się w jej szczególnej wrogości wobec Kościoła katolickiego. Jacques Mitterand, brat byłego prezydenta Francji, zdefiniował masonerię (podczas Głównego Konwentu Wielkiego Wschodu 1962 r.) jako Contre-Église czyli "Anty-Kościół" (EBP, s. 314). Według niektórych badaczy, masoneria pozostaje bliska idei satanizmu. Nic dziwnego, że Kościół katolicki w sposób zdecydowanie surowy oceniał - i nadal ocenia - masonerię. Począwszy od bulli Klemensa XII "Imminenti apostolatus speculo" ogłoszonej 28 IV 1738 r. naliczono 400 wypowiedzi Kościoła potępiających masonerię, jej cele, metody oraz wrogi stosunek do chrześcijaństwa i jego kultury. (EBP, s. 314 nn). Przez około 20 lat po Soborze trwały próby podjęcia dialogu Kościoła z masonerią, które nie mogły przynieść pozytywnych rezultatów. Cały zamęt w zakresie wiary, moralności i dyscypliny kościelnej, jaki zaistniał po Soborze Watykańskim II był w dużej mierze wynikiem działalności masonerii. Jeżeli masoneria nadal oświadcza, że walczy o świeckość życia i kultury, to znaczy, że nadal chce usuwać z życia publicznego wszelkie oznaki chrześcijaństwa, i to przy pomocy samych chrześcijan, którzy w większości utracili świadomość swej tożsamości.
Świeckość w ujęciu masonerii oznacza antychrystianizm, na co Kościół nie może się zgodzić. Świeckość w rozumieniu chrześcijańskim, jak próbował to formułować Sobór Watykański II, oznacza rozumną autonomię rzeczywistości stworzonej, poddanej ostatecznie autorytetowi Bożego prawa. Jeśli chodzi o życie ludzkie, osobowe i społeczne na wszystkich płaszczyznach aktywności i twórczości, to podlega ono prawu Bożemu jako prawu moralnemu, które jest wpisane w samą istotę człowieczeństwa. To prawo moralne jest w całości nauczane przez Kościół, dlatego też Kościół nie może być "oddzielony" od społeczeństwa, nawet jeśli to społeczeństwo występuje w formie zorganizowanej, dzięki której nazywa się państwem. Stąd postulat masonerii, powtarzany aż do znudzenia, by dokonać "rozdziału Kościoła od państwa", jest całkowitym absurdem. Kościół bowiem nie steruje państwem, lecz wywiera dobroczynny wpływ na sumienia, a jeśli właściwie uformowane sumienie ma wpływ na sprawy polityczne, ekonomiczne i społeczne, to jest to sytuacja korzystna dla wszystkich. Komentowany postulat, wysuwany przez masonerię, jest anachronizmem, ponieważ właściwy stosunek Kościoła do państwa został uregulowany już w Ewangelii ("oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga", Mk 12, 17). Jednak w aktualnej sytuacji, jeśli należałoby nadać podobnemu postulatowi formę adekwatną do rzeczywistości, trzeba by zażądać "oddzielenia państwa od Kościoła", czyli zażądać, aby państwo, czyli władza polityczna, nie uzurpowała sobie praw w stosunku do religii, sumienia, moralności i całej dziedziny świętości życia normowanej sakramentami Chrystusa. Żeby państwo trzymało się swoich obowiązków związanych z odpowiedzialnością za dobro wspólne, nie wkraczając w przestrzeń Kościoła, którą jest cała ludzkość jako stworzona przez Boga, odkupiona przez Jezusa Chrystusa i powołana do jedności stanowiącej uczestnictwo w misterium Chrystusowego Ciała.
Wszelki dialog z masonerią jest niemożliwy, ponieważ nie kieruje się ona obiektywnymi zasadami poznania rzeczywistości, lecz tkwi w "filozofii" będącej splotem frazesów i pojęć subiektywnych konstruowanych w duchu idealizmu kartezjańskiego. Co więcej, dla niej świat utożsamia się z przestrzenią podległą władzy Lucyfera, a świeckość oznacza wrogość wobec Chrystusa. Pozostaje tylko modlitwa o nawrócenie masonów, według wskazówek podanych przez św. Ojca Maksymiliana Marię Kolbego. Należałoby wrócić do tych formuł modlitwy, jakie wyszły od tego świętego Rycerza Niepokalanej. Równocześnie, biorąc pod uwagę przestępczy charakter masonerii, należy wprowadzić do Konstytucji zakaz jakiejkolwiek jej działalności na terenie Polski. Według opinii Feliksa Konecznego, masoneria, jako organizacja przeciwna katolicyzmowi, "powinna być ścigana" ("Państwo i prawo w cywilizacji łacińskiej", s. 142).

za: NDz z12.3.2010 Dział: Myśl jest bronia (xwk)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.