Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Jak uniwersytet wolność pojmuje

Przed bramą główną Uniwersytetu Warszawskiego odbył się protest przeciwko łamaniu wolności badań naukowych i propagowaniu homoseksualizmu przez tę uczelnię.
Fot. m. borawski
Studenci z Krucjaty - Młodzi w Życiu Publicznym protestowali wczoraj przeciwko zakazowi zorganizowania na terenie Uniwersytetu Warszawskiego konferencji z udziałem amerykańskiego psychologa Paula Camerona. Rektorowi uczelni nie podobało się to, że Cameron, opierając się na wieloletnich badaniach naukowych, domaga się prawnego zakazu propagowania homoseksualizmu i zniesienia przywilejów dla gejów i lesbijek. Jednocześnie władze UW tolerują na uniwersytecie organizowanie propagandowych konferencji środowisk homoseksualnych.

Konferencja naukowa "Homoseksualizm jako ruch społeczny i jego konsekwencje" miała się odbyć na Uniwersytecie Warszawskim 20 kwietnia. Jednym z prelegentów miał być dr Paul Cameron z amerykańskiego Family Research Institute oraz Mathias von Gersdorff, członek niemieckiego Stowarzyszenia Obrony Tradycji, Rodziny i Własności. Jednak władze uczelni odwołały konferencję, powołując się m.in. na żałobę narodową. Stwierdziły, że wykład Camerona "byłby wyrażaniem własnych poglądów", nie miałby charakteru stricte naukowego (podkr. kn). Anna Korzekwa, rzecznik prasowy warszawskiej uczelni, mówi, że organizatorzy nie poinformowali władz uczelni, kogo zaprosili. - Kiedy stało się to już jasne, władze musiały odwołać tę konferencję. Nie chodziło o sam temat, ale o postać pana Camerona. Jego poglądy nie mają żadnej wartości naukowej, więc nie powinny być prezentowane na uczelni. Poza tym sposób, w jaki ten pan wyraża swoje poglądy, kłóci się z ideą poszanowania odmienności i szerzy nietolerancję - utrzymuje Korzekwa. - Przedstawiliśmy wszystkie dokumenty obrazujące dorobek naukowy pana Camerona. Zabiegaliśmy o jego wystąpienie już po zakończeniu żałoby narodowej, ale władze uczelni tych sugestii w ogóle nie wzięły pod uwagę - tłumaczy Marcin Musiał, członek Krucjaty - Młodzi w Życiu Publicznym. Podkreśla, że organizatorzy zamierzali dostarczyć informacje o zaproszonych prelegentach, o ich dorobku naukowym przy składaniu dokumentów w sekretariacie, jednak zostali poinformowani, iż procedury organizacji konferencji naukowych oraz wynajmu auli na uniwersytecie tego nie wymagają.
I dlatego studenci postanowili zorganizować protest przeciwko zakazowi wydanemu przez rektora. To także reakcja na to, że władze UW zgodziły się, by 21 kwietnia na uczelni odbyła się skandaliczna, propagandowa debata środowisk gejowskich. Ale tutaj nie pytano o "naukowość" prelegentów. - Pod honorowym patronatem rektora UW 11 maja odbędzie się konferencja z udziałem prof. Petera Singera (zwolennika m.in. mordowania dzieci i zoofilii). Tego typu goście dla władz UW nie są kontrowersyjni i nie naruszają dobrego imienia uczelni (podkr.kn)- dodaje Marcin Musiał.
W oświadczeniu studentów UW skierowanym do władz uczelni czytamy: "Zgorszenie wywołuje fakt, iż 'dobrego imienia Uniwersytetu' nie naruszają licznie organizowane na Uniwersytecie Warszawskim propagandowe i skrajnie lewicowe imprezy, konferencje czy debaty organizowane przez środowiska gejowskie w uniwersyteckich murach. (...) Jesteśmy zbulwersowani faktem, że Uniwersytet, który powinien stać na straży wolności badań naukowych, zajmuje się propagandą i promocją działalności środowisk gejowskich, hamując zarówno działalność studencką, jak i jakikolwiek głos naukowy sprzeciwiający się homoseksualnej propagandzie. W ten sposób Uniwersytet Warszawski przestaje być ośrodkiem badań naukowych, a staje się rzecznikiem i promotorem jednej z grup społecznego nacisku i manipulacji".
Decyzją władz uniwersyteckich są oburzeni wykładowcy wyższych uczelni. - Zarzut "nienaukowości" wysuwany pod adresem wspomnianej konferencji ma posmak marksistowski, bo to właśnie w czasach PRL utrącano szereg inicjatyw akademickich lub projektów badawczych, określając je mianem "nienaukowych" - komentuje prof. Piotr Jaroszyński, kierownik Katedry Filozofii Kultury Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
- Mamy teraz do czynienia z pewnego rodzaju terrorem związanym z poprawnością polityczną. Mówi się o tolerancji, ale tylko wobec tych, którzy mają poglądy liberalno-lewicowe. Każdy natomiast, kto ma inne przekonania, uważany jest za osobę nietolerancyjną - dodaje dr Bogdan Więckiewicz, socjolog z Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Oburzenia nie kryje też Piotr Kucharski ze Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. św. Piotra Skargi. Jego zdaniem, odwołanie wykładów to przykład blokowania inicjatywy i działalności studenckiej, co przypomina lata komunizmu, kiedy to można było się wypowiadać wyłącznie zgodnie z daną opcją polityczną.
Zgody na prelekcję Paula Camerona nie wydał także Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, mimo iż tam miał on być poświęcony ekonomicznym aspektom kryzysu demograficznego. Jak nas poinformował Jacek Hoga, członek Korporacji Kujawia, organizator wykładu, najpierw dziekan wydał pisemną zgodę na spotkanie, ale po kilku dniach ustnie ją cofnięto. - Powiedziano nam, że tytuł wykładu może być tylko pretekstem do poruszania treści antyhomoseksualnych - poinformował "Nasz Dziennik" Hoga. Wykład Camerona odbył się więc poza gmachem UMK. Takich obiekcji nie miała Politechnika Śląska, która 22 kwietnia udostępniła jedną z sal na prelekcję Paula Camerona.
Anna Ambroziak


Fragmenty wypowiedzi Paula Camerona w "Rozmowach niedokończonych" w Radiu Maryja (25 kwietnia): Jak widać, można ograniczać wolność słowa i wprowadzać swoistą cenzurę tylko dlatego, że grono osób na poziomie czysto emocjonalnym czuje się urażone. Gdzie są jednak granice tego postępowania? Świat jest pełen tych, którzy chcą nam dyktować, co wolno mówić, a czego nie. A geniusz cywilizacji zachodniej polega na tym właśnie, że zawsze można przedstawić wszystkie punkty widzenia, że można debatować i że wygrywa ta racja, która przedstawia największą ilość argumentów. Przez ostatnie sześćdziesiąt lat zgromadziliśmy ogromną ilość materiałów, które wskazują jednoznacznie na negatywne dla społeczeństwa konsekwencje homoseksualizmu. Byłoby wielkim grzechem zaniedbania, gdybyśmy zaprzestali mówienia o tych niewygodnych tematach tylko dlatego, że grono osób z Brukseli nakazało nam taką, a nie inną postawę. (...) W sytuacji, gdybyśmy mieli możliwość przeprowadzenia merytorycznej debaty, kiedy przedstawiane są wyniki badań dotyczące wielowymiarowych aspektów odnośnie do homoseksualistów, być może można by było doprowadzić do sytuacji, kiedy Polacy powiedzieliby: "Dość dyktaturze ograniczania wolności słowa, chcemy przeprowadzić autentyczną debatę i poznać prawdę". (...) Celem mojej wizyty jest przedstawienie naukowych danych, które wskazywałyby na negatywny wpływ homoseksualistów na społeczeństwa. Z jednej strony, współczuję tym osobom, ale z drugiej, jako członek społeczeństwa, zdaję sobie sprawę z niebezpieczeństwa ich działalności. Uważam, że jako chrześcijanin, mam najpierw obowiązki wobec najbardziej bezbronnych członków społeczeństwa, czyli dzieci. not. Amb

za: NDz 27.4.2010 Dział: Polska (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.