Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Ks. infułat dr Ireneusz Skubiś: Kościół ma zobowiązanie brać udział w życiu politycznym

– Polityka jest to kwestia dobra wspólnego, a Kościół ma prawo i obowiązek wypowiadać się na temat dobra wspólnego. Natomiast to, że życie polityczne zostało zhańbione, to kwestia ludzi, którzy czasem celowo, nie licząc się z prawdą i dobrem ludzi, dążą do tego, co chce uzyskać partia

– mówi w rozmowie z niezalezna.pl ks. inf. Ireneusz Skubiś, honorowy redaktor Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, moderator Ruchu „Europa Christi – Mundus Christi”.
________________________________________
Wybory zbliżają się wielkimi krokami. W debacie co chwilę do tablicy przywoływany jest Kościół. Na przykład w sprawie nauczania religii w szkołach. Politykom opozycji nie podoba się nawet Liturgia Słowa. Niektórzy niemal alergicznie reagują, gdy podczas mszy – zwłaszcza w dniu wyborów – pojawią się słowa, że „Pan miłuje prawo i sprawiedliwość”. Jak bumerang wraca słynny slogan sprzed lat, że Kościół miesza się do polityki.

Zauważamy, że Kościół jest traktowany jak „chłopiec do bicia”. Politycy, lewacy, wrogowie chrześcijaństwa chcą wstawić Kościół do kąta i posługują się pewnymi sloganami, a nawet pewnymi założeniami Kościoła. Kościół czasami mówi, że nie chciałby się angażować politycznie, ale trzeba to dobrze zrozumieć i odpowiedzieć na pytanie, czym jest polityka. Otóż polityka jest dążeniem, jest to kwestia dobra wspólnego, jest czymś bardzo pięknym, ponieważ wnosi miłość bliźniego – przykazanie "będziesz miłował" – w strefę społeczną, publiczną. Widać, że jest to dobra i piękna rzecz. Natomiast to, że życie polityczne zostało zhańbione, to kwestia ludzi, którzy czasem celowo, nie licząc się z prawdą i dobrem ludzi, dążą do tego, co chce uzyskać partia. Jeden z nieżyjących już polskich socjologów, pallotyn mówił przed śmiercią, że chciałby, aby każda partia została przebadana od strony ideowej, aby można było sprawdzić, co w tej deklaracji (ideowej – red.) jest. To jest kwestia tzw. tożsamości partyjnej.

Jak to rozumieć?

Idea jest taka: każda partia ma swój wewnętrzny cel. On jest tak czy inaczej realizowany. Chciałem zwrócić uwagę na to, że Kościół ma tutaj zobowiązanie brać udział w życiu politycznym w tym sensie, że w każdym działaniu politycznym jest aspekt moralny. Kościół jest od tego, by realizować swą misję i wypowiadać się na ten temat z punktu widzenia moralnego. Aspekt moralny to ten, który dotyczy Dekalogu, np. "Czcij ojca swego i matkę swoją", "Nie zabijaj", "Nie cudzołóż", "Nie kradnij", "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu". Przecież to wszystko znajduje się jako temat debaty politycznej. Głośne są teraz sprawy kradzieży, czy oszustw podatkowych VAT. To nie jest tylko sprawa prokuratora świeckiego, ale też moralna. Ktoś dokonuje kradzieży dobra wspólnego i uważam, że Kościół ma nie tylko prawo, ale i obowiązek wypowiadać się w sprawach zachowania Bożego przykazania. Albo np. gdy była rozprzedawana Polska w czasie tzw. odnowy. Minister Wąsacz cieszył się, jeżeli coś wielkiego mógł sprzedać. To zresztą wpisywało się w plan Balcerowicza, którego Jarosław Kaczyński nazwał publicznie szkodnikiem. Uważam, że to stwierdzenie jest prawdziwe. Wysprzedawana Polska znalazła się w gorszej sytuacji niż po zaborach. Tego nie wolno nigdy i nikomu kontynuować. Dlatego prof. Szyszko tak bardzo bronił polskich lasów. Przecież to były ogromne nadużycia. Nasz kraj stracił miliardy, ponieważ przedsiębiorstwa były wyprzedawane za bezcen. Niektórzy mówili, że trzeba w samochodzie najpierw wybić szyby, by można było to sprzedać taniej. I tak było z Polską. Zbrodnią było to, co działo się w tamtych czasach. Uważam, że Kościół miał i ma obowiązek zająć stanowisko i powiedzieć „nie wolno tego robić, bo to jest kradzież”.

W czasie trwania kampanii wyborczej politycy obiecują mnóstwo rzeczy. Zdarzają się też i oskarżenia, padają mocne słowa. Jak w tej sprawie się zachować?

Proszę zobaczyć, ilu ludzi kłamie w telewizji. Jest to oczywiste, że padają oszczerstwa, pada nieprawda. Niektórzy ludzie wypowiadający się w telewizji bezczelnie kłamią.
Można tu powiedzie trochę drwiąco: „koń, jaki jest, każdy widzi”. Ludzie widzą też, kto kłamie, ale czy wszyscy to dostrzegają? Nie wszyscy są przygotowani intelektualnie, by krytycznie spojrzeć na wypowiedzi. Potem taki człowiek nakręcony przez fałszerza dziennikarza idzie i zagłosuje tak, jak go do tego namówiono. Uważam, że Kościół ma prawo i obowiązek wypowiadać się na temat dobra wspólnego.

Jak w tej sytuacji powinien zachować się Kościół?

Kościół nie może być partyjny. Trzeba odróżnić to, co partyjne, od tego, co polityczne. Ale to, co polityczne, jest wmontowane w to, co wiąże się z Dekalogiem, z Bożymi przykazaniami. Myśmy się jakoś zapomnieli, że istnieje Dziesięć Bożych Przykazań. Nieraz mówiono, że grzeszy ten, co popełnia grzech nieczystości. Nieprawda. Jest cała galeria grzechów, chociażby m.in. nie kradnij, nie zabijaj. Zabić można fizycznie – kogoś zastrzelić, ale przecież można też zabić słowem. Iluż to ludzi umiera dlatego, że ktoś napisał paszkwil, że ktoś kogoś oczernił, wrobił w coś. To wszystko ma aspekt moralny i Kościół  jest od tego, by tej moralności bronić. W momencie, gdy ktoś atakuje Kościół, to chcieliby najlepiej, by mu (Kościołowi – red.) zamknąć buzię, by księża nic nie mówili, biskupi się nie odzywali.

Ostatnio niektóre media poruszają temat przypadków pedofilii w Kościele.

Zwróćmy uwagę, jak Kościół został zdewastowany moralnie. Mamy sprawę bardzo aktualną, a nazywa się "pedofilia w Kościele". Oczywiście jesteśmy zbolali tym, że takie przypadki były, ale to są naprawdę przypadki. Na tysiąc skazanych za pedofilię to 997 jest cywilów, a tylko 3 duchownych. To jest temat, który urasta do głównego tematu w Polsce. To właśnie te złowieszcze media niesprawiedliwie mówią, że jest pedofilia w Kościele. Myślę, że jest to duża krzywda, bo 28 tys. dobrych księży jest posądzanych o pedofilię. Młodzi obawiają się iść do seminarium, by nie zostać nazwanym pedofilem. Zobaczmy, że zatajają ludzie, że jest to trzech na tysiąc skazanych za pedofilię, a o innych zawodach się nie mówi. Poszukuje się księży-pedofilów, a ani dziennikarze, ani lekarze, ani adwokaci, ani nauczyciele i inne grupy nie poszukują pedofilów w swoich kręgach. Urządza się łapanki świadczące jakoby o tym, że w Kościele jest pedofilia. Bolejemy nad tym, że jest tych trzech, ale nie mówmy, że jest to problem tylko Kościoła.

Proszę zwrócić uwagę na jedną rzecz. Czy tym procesem ma rządzić reżyser, prawnik czy prokurator? Często jest tak, że reżyser oskarża, a gdzie jest prawnik, prokurator, sąd? Otóż reżyser jest decydentem o wszystkim. Jest to pewna anomalia dyktowana przez lewactwo, które jest przeciwko Kościołowi i przeciwko pewnemu porządkowi, który jest porządkiem oczywistym.

Coraz częściej możemy dostrzegać ataki na osoby wierzące i Kościół. Skąd to nasilenie akurat teraz?

Wydaje mi się, że jest to sprawa ogólnoświatowa. Jest pewien trend, by zniszczyć chrześcijaństwo. Są ludzie, chociażby George Soros, który ma miliardy i te pieniądze sięgają także – jak mówią ludzie – kieszeni Polaków. Były fundowane przez niego stypendia. Przecież stypendystą Sorosa jest kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski. I ci wszyscy ludzie, którzy właśnie podejmują takie akcje, nie są tylko przedstawicielami własnego sądu, tylko być może są to sprawy sterowane przeciwko Kościołowi. Te wybory, które się zbliżają, moim zdaniem wpisują się w światową wojnę z chrześcijaństwem.

Niedawno atakowany był prezydent Andrzej Duda za słowa o ideologii LGBT.

Właściwie można powiedzieć, że mecz, który się odbywa, to Duda kontra reszta świata. Na to wszystko patrzy Polska. Ja myślę, że to nie jest atak na Dudę, tylko atak na Polskę, atak na wartości chrześcijańskie. Polska musi się obronić. W 1920 roku był Cud nad Wisłą, tam bolszewicy chcieli zniszczyć nie tylko Polskę, ale i całą Europę – taki był plan Lenina. Teraz prezydent Andrzej Duda powiedział o neobolszewizmie. Prądy marksistowskie opanowały świat, opanowały Europę i Kreml przeniósł się do Brukseli.

Komunista Spinelli jest guru dla Unii Europejskiej i jej przedstawicieli. W Unii uczcili także Karola Marksa, więc neomarksizm też tam panuje. A Polska się broni. Przypomina się Jan Paweł II, który mówił, że „każdy ma swoje Westerplatte”. Teraz Polska ma też swoje Westerplatte. To nie jest tylko atak konkurentów, ja to widzę trochę szerzej. Widzę, że Polskę może uratować jedność Polaków, zachowanie chrześcijańskiej kultury, zachowanie opcji polskiej, tradycyjnej rodziny, zachowanie małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety. Przecież od tego wszystkiego, co jest proponowane przez niektórych ludzi – jeżą się włosy na głowie. Mimo wszystko niektóre rzeczy są ogromnie zaskakujące. Przecież Polska jest zwyczajnym dobrym krajem ludzi dobrych, uczciwych, pracujących, chorujących, zwykłych ludzi, którzy mają dobrą wolę. A wojna odbywa się gdzieś indziej. Odbywa się w mediach, tam gdzie są wielkie pieniądze, tam gdzie są ludzie, którzy mogą z tych pieniędzy korzystać. Tam jest wojna, a Polacy chcą zwyczajnie żyć, mieć dobrą rodzinę, wychować dzieci, zająć się swoją matką, dziadkiem, staruszkami.

Poza tym trzeba zobaczyć, że nasz kraj robi,. co może. Jest w trudnej sytuacji, walczy i broni pewnych wartości. Uważam, że wszyscy musimy stanąć na straży Polski. Ja nawet wołam, by uprosić Matkę Bożą o nowy Cud nad Wisłą. Bolszewia dalej nam zagraża, ale nie tylko nam, bo Polska nazywana jest często Antemurale Christianitatis - przedmurzem chrześcijaństwa. Jeżeli to chrześcijaństwo na Zachodzie tak bardzo zostało rozchwiane, to Polska musi się ostać. Dlatego Polacy muszą być mądrzy. Niech Polacy głosują według własnego sumienia. Tylko pamiętajmy, że sumienie musi być dobrze uformowane. Po łacinie mówi się Conscientia bene formata – jeżeli to sumienie jest prawe, dobrze uformowane, to ono jest decydujące. Oczywiście mamy w Polsce przeogromną przewagę mediów lewackich, zagranicznych, dlatego musimy się trzymać polskich pism, polskich mediów, nie tych, które mówią po polsku, ale nie reprezentują polskiego interesu, ale tych, które mają interes w polskiej racji stanu. Trzeba to dobrze rozróżniać. Zobaczmy chociażby na podpisaną przez prezydenta Dudę „Kartę Rodziny”. Ona nie jest przeciwko komukolwiek, ona po prostu stabilizuje sytuację, by uchronić dobro polskich rodzin. Taka rodzina to według Konstytucji związek kobiety i mężczyzny, którzy mają dzieci – to wszystko. Czy to jest coś złego, że prezydent to zaproponował?

Lewacy od razu atakują, chcą doprowadzić do buntu społecznego. Jest ogromny szum przeciwko Andrzejowi Dudzie, by go ośmieszyć i lewactwo światowe atakuje prezydenta RP za to, że chce, by wszystko było normalnie. Zycie powinno być normalne i nie szukajmy żadnych wygibasów, tylko traktujmy życie tak, jak pan Bóg nas stworzył, jak mówi Dekalog, jak mówi nasza polska tradycja. Ksiądz prymas Stefan Wyszyński mówił, że „ważne jest wszystko co Polskę stanowi”. Jeżeli bym szukał prezydenta, to bym spytał o jedną rzecz, czy ten człowiek wie, co Polskę stanowi? A Polskę stanowi wielka historia, wielcy ludzie, wielkie dzieła, ogromna i wspaniała polska kultura. Myślę, że człowiek, który nie dorasta do tego, nie powinien sięgać po majestat Rzeczpospolitej. Prezydentem nie może być człowiek, który jest kurą w roli orła.

Prezydent to jest człowiek wspaniały, wielki i wie, co Polskę stanowi, i który się wpisuje w to, co jest piękne i wartościowe. Kościół broni tych wartości, które są najważniejsze i najpiękniejsze, tak jak to robił ksiądz prymas Wyszyński i jak to widział Jan Paweł II. I to są wzory patriotyzmu.
        
Ks. infułat Ireneusz Skubiś dla Niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.