Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Pogrzeb śp. Marka Rosiaka. Homilia ks. bp. Adama Lepy

Zob.www.archidiecezja.lodz.pl
Tam również zapis dźwiękowy wielkiej homilii bp. Adama Lepy, oraz poruszajacych, dramatycznych, szlachetnych, wzruszających wystąpień prezesa Jarosława Kaczyńskiego, posła Janusza Wojciechowskiego, przewodniczącego Waldemara Krenca.

Homilię ks.bp. Adama Lepy publikujemy rownież nizej.

Ofiara pogardy i nienawiści


Homilia ks. bp. Adama Lepy wygłoszona 28 października 2010 r. w bazylice archikatedralnej św. Stanisława Kostki w Łodzi podczas pogrzebu śp. Marka Rosiaka, ofiary mordu politycznego

Ja jestem drogą i prawdą, i życiem
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej
jak tylko przeze Mnie.
(J 14, 6)

1. Różnorakie są drogi w życiu człowieka: proste i uciążliwe, bieżące i bardzo stare oraz te, które są przed nim - zawsze nieznane i owiane tajemnicą. Wśród nich jest droga, która nazywa się "ostatnią"; to ona wiedzie na miejsce doczesnego spoczynku i do Domu Ojca, "gdzie mieszkań jest wiele", dokąd można przejść wyłącznie przez pośrednictwo Chrystusa.
Od dziś w najstarszej nekropolii łódzkiej, na tej Bożej roli - nasz brat, świętej pamięci Marek, będzie oczekiwał cudu zmartwychwstania. Bowiem, jak zapewnił Chrystus, "wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą Jego głos; a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci zaś, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia" (J 5, 28-29). Tak mówi Ten, który przed wskrzeszeniem Łazarza zapewniał jego siostrę: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem" (J 11, 25). Tylko On jeden w historii ludzkości wypowiedział takie słowa.
Jeżeli jest "zmartwychwstaniem i życiem", to znaczy, że chce być nadzieją człowieka i świata, nadzieją, która nigdy nie zawodzi i nie umiera. Tą nadzieją przeniknięta jest cała liturgia pogrzebu chrześcijańskiego. W prefacji usłyszymy dziś słowa głębokiej otuchy: "Życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy". W każdej Mszy Świętej prosimy miłosiernego Boga za tych, którzy "zasnęli z nadzieją zmartwychwstania"; Kościół wzywa nas, abyśmy uczestnicząc w pogrzebie, Bożemu miłosierdziu polecali zmarłych "z nadzieją życia wiecznego". A teraz w naszej wspólnej modlitwie odwołujemy się do nadziei, w której żył i umierał Marek Rosiak. Patronka naszego miasta św. Faustyna Kowalska uczy nas modlitwą "Jezu, ufam Tobie", jak wypraszać łaskę nadziei...
2. Spotkali się po raz pierwszy i... ostatni. Ofiara i zabójca. Napastnik postanowił zamordować człowieka, od którego nie doznał najmniejszej krzywdy. Padły śmiertelne strzały. Agresorowi wystarczyło, że miał przed sobą kogoś, kto w jego mniemaniu uosabiał bardzo groźnego wroga. Długo podsycana nienawiść potrafi przerodzić się w bezwzględnego kata. Znawcy tych zjawisk przestrzegają, że posługiwanie się systemem wroga jest "bardzo niebezpiecznym szaleństwem". Takie szaleństwo prowokuje przede wszystkim szaleńców do zachowań wyjątkowo okrutnych. Demonizowanie wroga zawsze rozbudza najgorsze upiory, nad którymi nie sposób zapanować. Dalej to już jest destrukcja, a tragedia ludzka staje się nieunikniona.
Mówię o tym dlatego, że świętej pamięci Marek Rosiak szedł przez życie, spiesząc zawsze z pomocą ludziom biednym i bezbronnym. Udzielał się społecznie i charytatywnie. Niósł pomoc podopiecznym domów dziecka i domów pomocy społecznej w regionie łódzkim. Jako asystent posła do Parlamentu Europejskiego z troską pochylał się nad problemami zwykłych ludzi; umiał każdego wysłuchać i podać pomocną dłoń.
Swoje życie osobiste i rodzinne oraz wizję Polski budował na wartościach chrześcijańskich i patriotycznych. Wielki wpływ na jego postawę miały dwie osoby: ojciec, uczestnik bitwy nad Bzurą, oraz stryj - kapłan. Był członkiem Międzynarodowego Zakonu Rycerskiego Świętego Jerzego.
Gdyby chciało się w jednym tylko zdaniu streścić najważniejsze cechy osobowe i zalety świętej pamięci Marka, należałoby powiedzieć: "Był dobrym człowiekiem". A to prowadzi do najbardziej zaszczytnej oceny, jaka może spotkać chrześcijanina: "Przeszedł przez życie, czyniąc dobrze".
Zginął na posterunku pracy, służąc do końca dobru wspólnemu, a więc Ojczyźnie i Narodowi.

3. Wybitny poeta polski Leopold Staff podczas okupacji hitlerowskiej ukrywał się u swojego przyjaciela na plebanii. Pewnego dnia jako wyraz wdzięczności zadedykował gospodarzowi takie słowa:
Po co ci droga daleka.
Świat jest tak wielki
jak serce człowieka.
Dodał, że jest to jego poetycki komentarz do słów Chrystusa: "Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie" (Łk 6, 38). Ta przestroga Zbawiciela jest aktualna także dziś, gdy jest tyle absurdalnych przeszkód w wykuwaniu zgody narodowej; a złe emocje zaślepiają, dyktując odwet i zemstę. Prawdziwą wielkość człowieka mierzy się rozmiarami jego serca, jak również pokorą i zdolnością do przebaczania.
W wielkim sercu nigdy nie będzie miejsca na nienawiść i agresję.

4. Świętej pamięci Marek Rosiak, wychowany w atmosferze polskiego domu i tradycji chrześcijańskiej, wiedział dobrze o zapewnieniu Chrystusa: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25, 40). Chrystus utożsamia się z człowiekiem, który otrzymuje pomoc od ludzi o wrażliwym sercu, aby byli silni w pokonywaniu przeszkód i nigdy nie ustali w drodze.
Ta tragiczna śmierć wywołała wielkie poruszenie w szerokich kręgach społeczeństwa. Kondolencje, modlitwy, zapalane znicze i serdeczne wspomnienia o człowieku, który już odszedł. A teraz wielka archikatedra łódzka wypełniona jest po brzegi: wyraz hołdu i modlitewnej solidarności z rodziną i przyjaciółmi. Eucharystia, w której uczestniczymy, jest najbardziej stosowną formą dziękczynienia Bogu za wszelkie dobro, jakie pozostawia po sobie świętej pamięci Marek Rosiak. Jako praktykujący katolik z Eucharystii czerpał siłę do gorliwego wypełniania obowiązków i do bycia sobą, pomny na słowa Chrystusa: "Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym" (J 6, 54).

5. Zamordowany został człowiek dobry, niewinny i przyjaźnie zwrócony do wszystkich bez wyjątku ludzi. Pozostawił w żalu żonę i syna. Pytano o sens tego tragicznego wydarzenia i czy można było temu zapobiec. Liczne pytania nie znajdują odpowiedzi. Ten haniebny mord niech będzie chociaż wyrzutem dla ludzi szlachetnych, uczciwych i odpowiedzialnych.
Tymczasem w życiu chrześcijanina nie ma przypadków. Są natomiast znaki, które zsyła nam miłosierny Bóg, dając jednocześnie łaskę, abyśmy umieli je właściwie rozpoznać. Za ich pośrednictwem objawia nam swoją wolę i swoją miłość. Dlatego nie jest zbiegiem okoliczności fakt, że 19 października, dzień tragicznej śmierci śp. Marka Rosiaka, był dniem męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki - dziś błogosławionego. Dla rodziny i przyjaciół jasne światło nadziei w ponurym tunelu pogardy i nienawiści.
Z miłością i modlitwą pochylamy się nad trumną, w której złożono ciało bestialsko zamordowanego Marka Rosiaka. Człowieka życzliwego dla wszystkich i prawego. Wobec takiej śmierci nie wolno nam przechodzić obojętnie. W cieniu tej zbrodni powinniśmy jak najgłębiej przemyśleć związane z nią okoliczności i motywy, aby odpowiedzieć na pytanie, jaka jest wymowa tego znaku i jaka lekcja płynie z tego wydarzenia.

6. Zwykła uczciwość nie pozwala nam, abyśmy mogli postąpić inaczej. Przy czym w rozwiązywaniu tych trudnych dylematów nie można się zadowalać półśrodkami, jak choćby tym, że wystarczy tylko obniżyć poziom agresji w Polsce, żeby już było dobrze. Zmiany w tej dziedzinie muszą być radykalne albo będą tylko pozorne i wtedy będziemy tkwić w błogiej iluzji. Właściwych rozwiązań uczy nas Chrystus, gdy mówi, że "nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie, i gorsze robi się przedarcie" (Mt 9, 16). Jest to podstawowa zasada warunkująca przeprowadzanie dogłębnych zmian i przełomowych reform. Przy czym najważniejsze decyzje muszą być podejmowane we własnym sumieniu.
15 lat temu w Skoczowie Jan Paweł II apelował o ludzi sumienia, podkreślając, że kształt życia społecznego i działalności publicznej zależy od tego, jakie jest sumienie człowieka. Wołał wtedy głosem proroka: "Czas próby polskich sumień trwa!". To wołanie największego z Polaków jest wciąż aktualne, tym bardziej że sumienie polityka, a także człowieka mediów ujawnia się przede wszystkim w jego kulturze bycia. Jakie sumienie, taka kultura osobista, kultura słowa i uczuć.

7. Ta tragiczna śmierć, która dziś gromadzi nas na wspólnej modlitwie, jest potężnym i rozpaczliwym "memento" dla polityków i dla mediów. Jej wymowa jest dla ludzi sumienia jednoznacznie czytelna. Czy więc musimy tracić szanse na zakończenie wojny politycznej, która wyniszcza wszystkich i wszystko i kompromituje Polskę w oczach świata? Czy jednak politykom i ludziom mediów wystarczy szacunku do prawdy oraz pokory, aby to wszystko zrozumieć?
"Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" - mówi dziś do nas Chrystus.
Najbliżsi świętej pamięci Marka - jego żona i syn, niech zechcą przyjąć od nas dar serdecznego współczucia i dar modlitwy, aby Chrystus, który prawdziwie zmartwychwstał, był dla nich pociechą w tych trudnych dniach żałoby i na zawsze pozostał źródłem mocy i nadziei.
Niech Ten, którego dni trwają bez końca, a miłosierdzie jest bez granic, sprawi, aby świętej pamięci Marek Rosiak miał pełny i radosny udział w chwalebnym Zmartwychwstaniu Chrystusa, do którego należał od chwili chrztu i któremu wiernie służył do końca.

za: NDz z 4.11.2010r. Dział: Myśl jest bronią (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.