Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Jolanta Hajdasz - Już nie warto rozmawiać ?

Wyrazisty  i  jednoznaczny  na tle  mydłowatych i  ulizanych telewizyjnych   gadających głów. Głośno mówiący o swojej  wierze  katolickiej  w środowisku , w którym  łatwiej przyznać się do kaca po całonocnej balandze niż do  bycia u spowiedzi. [Jan Pospieszalski.]
Traktujący księży i biskupów jako równoprawnych partnerów w publicznej debacie o całkiem świeckich sprawach.  I  poruszający tematy, które  zdaniem wielu  w ogóle nie powinny być dyskutowane  publicznie. A już na pewno nie w telewizji.
No to  go w tej telewizji nie będzie. Jan  Pospieszalski , prowadzący  od prawie 7 lat w telewizji publicznej  program publicystyczny  „Warto rozmawiać”  tuż przed świętami Bożego  Narodzenia dowiedział się iż  znika z anteny.  Ostatnie odcinki programu TVP  pokazać ma  w lutym.  Oficjalnie podawane przyczyny  tej decyzji są diametralnie różne, tak naprawdę więc  żadna nie jest  wiarygodna. Z jednej strony bowiem Zarząd stacji informuje, iż program ten jest zbyt  stronniczy . Obowiązkiem telewizji publicznej jest przygotowywać audycje cechujące się m.in. pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem. Powinny także rzetelnie ukazywać całą różnorodność wydarzeń zjawisk. To wymagania ustawowe -  powiedział  w imieniu Zarządu  człowiek z biura prasowego TVP. A zdaniem  obecnej szefowej  macierzystej ostatnio  dla Pospieszalskiego anteny  TVP 1  Iwony Schymalli program  „Warto rozmawiać”  tych wymagań nie spełniał. Dlatego zdecydowała o usunięciu go   z ramówki, a kojarzony z lewicą zarząd TVP jej decyzję zatwierdził.  Jednak przedstawiciel  tego Zarządu  w  bezpośredniej rozmowie z  autorem   jako oficjalne uzasadnienie podał  słabe wyniki w badaniach oglądalności i w badaniach marketingowych zapominając jakoś o stronniczości.   Oba te zarzuty są zresztą absurdalne  i zadziwiająco przypominają styl  zwalczania przeciwników politycznych pod hasłem „pokaż mi człowieka, a znajdę ci paragraf”.  Program ten w ostatnich tygodniach , czy nawet miesiącach  nie zmienił się przecież wcale, poruszana tematyka, sposób narracji, nawet  specyficznie dobierani goście są takie same od lat. Widownia programu rzeczywiście malała, ale nie mogło być inaczej, skoro w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy program  zmieniał antenę, dzień  i kilkakrotnie porę, o której był nadawany, a nadawca nie robił nic, by choć  poinformować o tym widzów.  Wbrew temu więc , co mówi biuro prasowe TVP nie o wyniki, czy rzekomą  stronniczość tu chodzi, bo i jedna, i druga opinia znane są od lat. A jeśli nie o to, no to o co ?
Cofnijmy się w czasie o kilka miesięcy, do tragicznego kwietnia 2010.  Do tego , co działo się później w dniach żałoby narodowej  i dziesiątek pogrzebów osób, które zginęły w drodze na uroczystości uczczenia 70 rocznicy zbrodni  katyńskiej . Do tego co działo się wokół Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie .   I przypomnijmy sobie tego dziennikarza, który  miał odwagę słuchać modlących i dyskutujących  tam ludzi . I  emitował ich wypowiedzi i głośno mówił, że mają prawo tam być. Wbrew opiniom płynących z pozostałych mediów, wbrew rządzącym politykom , w poprzek toczącej się kampanii wyborczej, a  nawet wbrew stanowisku  niektórych ludzi Kościoła. Świadomie czy nie Janek Pospieszalski stał się symbolem tej części Polski , która domaga się prawdy o tragedii smoleńskiej, tej części , która chce, by polskie państwo wywiązało się ze swojego podstawowego obowiązku i przynajmniej wyjaśniło , dlaczego nie potrafiło zapewnić bezpieczeństwa  najważniejszej osobie w państwie i tym , którzy wraz z nim  dla tego państwa i zamieszkującego je narodu pracowali, a feralnego 10 kwietnia byli na pokładzie TU 154 w drodze do Smoleńska. Symbolem bardzo niewygodnym. Emitowany w TVP film „Solidarni 2010”  to znak rozpoznawczy jego  stosunku do tej tragedii i do katolików, bo tak się składa,  że  walka o prawdę o katastrofie stała się walką o obecność Krzyża w przestrzeni publicznej, co stało się oczywiste dla wielu obserwujących arogancki sposób usuwania Krzyża  sprzed prezydenckiego pałacu .  Emisja „Solidarnych 2010”  wywołała jednak   niespotykaną w III  i IV RP falę krytyki ,   graniczącą z  obsesją . Pospieszalski stał się uniwersalnym symbolem zła, jak w PRL-u Radio Wolna Europa , a w III RP – Radio Maryja. Po emisji filmu krytykowała go jednakowo Gazeta Wyborcza, TVN i Rada Etyki Mediów , a próbką stylu zwalczania dziennikarza może być nawet  piosenka . Tę wyjątkowo zjadliwą napisał lider i wokalista zespołu  Big Cyc , Krzysztof Skiba, nota bene felietonista  tygodnika Wprost: (…)

elokwentny i cyniczny, pewny siebie w swym rozkroku
mówią o nim PiS Ronaldo  a czasami tez punk rocku. (…)
Myli fakty i pojęcia , wydarzenia i osoby.
Prymitywnym populizmem chce się dobrać  do twej głowy.
Chociaż mózg niedotleniony i dość marne wykształcenie
On buduje autorytet przez umysłu zniewolenie”

Jak pisze o Pospieszalskim Big Cyc na swojej stronie internetowej  ten gwiazdor ideologicznego zacietrzewienia wyróżnia się brakiem obiektywizmu i naginaniem prawdy pod swoją pod swoją z góry ustawioną tezę.. Jan Pospieszalski  zdaniem muzyków stał się "głosem ciemnego ludu" i "sługą dworu Jarosława Kaczyńskiego”. Według zespołu jego programy mają charakter propagandowy i często posługują się manipulacją.  Czy aby na pewno panowie wiedzą o czym mówią ? Może choć spróbowaliby wskazać inne programy publicystyczne , które poruszałyby te same co Pospieszalski tematy ? Kilka przykładów tych tematów z ostatnich 12 miesięcy :  „Polskie Grudnie – zbrodnie nierozliczone” , „Czy patriotyzm jest potrzebny w XXI wieku? „SB , a Lech Wałęsa”, „Szpitale” „Prokuratura w sprawie Olewnika", „Co wiemy dwa miesiące po katastrofie?” „ Kapłaństwo – zawód czy powołanie?  , „Solidarność 30 lat później”…. Gdyby ten program schodził z anteny  bez cienia podejrzeń o usuwanie z ramówki tych co poruszają niewygodne dla władzy tematy , może łatwiej byłoby przekonać opinię publiczna o merytorycznej stronie tej decyzji . Ale „Warto rozmawiać" to chyba ostatni  program publicystyczny usunięty z Programu 1 TVP po zmianach we władzach telewizji publicznej , w których po różnego typu sojuszach , roszadach i  układach rządzi mniej lub bardziej jawnie postkomunistyczna lewica, a kogoś o mentalności i światopoglądzie konserwatywnego  Pospieszalskiego ona nie trawi.  Tak więc wbrew logice  TVP pozbywa się mocnej pozycji w swojej ramówce, rezygnuje z osobowości , która dostarcza widzom prawdziwych   emocji, skłaniając nie tylko ich do refleksji na dany temat . Ale chyba się nie ma czemu dziwić , obecni rządzący w TVP dobrze wiedzą , jak ważną rolę taki program może odegrać, profilaktycznie więc lepiej się go pozbyć. Oczywiście w  dzisiejszych czasach już nikt nikogo nie wsadza do więzienia, inaczej myślących pozbawia się po prostu pracy i  to wystarczy. Redaktor Pospieszalski już dziś musi raczej intensywnie myśleć, z czego  za  miesiąc utrzyma rodzinę, a nie   zajmować się nieswoim sprawami . Może w końcu odechce się mu rozmawiać nie o tym co trzeba.
Jolanta Hajdasz

Copyright © 2017. All Rights Reserved.