Publikacje polecane

Europa nie potrafi integrować

Polska powinna odgrywać w Europie rolę podmiotową jako silny Naród. Europa inna niż wspólnota narodów nie będzie nigdy zjednoczona.
Z ks. abp. Henrykiem Hoserem, ordynariuszem diecezji warszawsko-praskiej, rozmawia Piotr Falkowski Ksiądz Arcybiskup przypomniał dziś w homilii wizję Lwa Trockiego "Unii Republik Proletariackich Europy". W 1920 roku udało się zatrzymać realizację tej obłąkańczej idei. Jaką dzisiaj Polska ma misję do spełnienia w Europie?

- Dziś Polska też staje wobec przyszłości Europy, pytania, czym będzie Europa, na czym polega dziś jej budowanie, wokół jakich wartości się to dokonuje, jakich wzniosłych celów. To jest pytanie, jakie dzisiaj sobie stawiamy. Tym bardziej że bardzo mocne są "siły odśrodkowe". Zobaczmy, ze względu na wprowadzenie euro miało nie być już kryzysów finansowych, jest problem imigrantów, są walki uliczne. Europa nie potrafi integrować ludzi. Polska powinna odgrywać w niej rolę podmiotową jako silny Naród, bo Europa inna niż wspólnota narodów nie będzie nigdy zjednoczona. Tradycje narodowe są istotą tożsamości europejskiej. Przez całe wieki, kiedy te narody stawały się państwami i jednocześnie budowały swoją zbiorową tożsamość, swoją podmiotowość. I dzisiaj ona powinna istnieć i być czynnikiem scalającym. Bo kto nie jest pewny siebie, nigdy nie będzie dobrym partnerem dialogu. Także międzynarodowego.

Europie ciągle zagrażają błędne ideologie, może nawet gorsze niż przed wiekiem.

- Ideologie wprawiane w czyn. To była przecież walka fizyczna, a nie tylko ideologiczna. Dziś zagraża nam cały ogromny nurt postmodernistyczny, którego istotą jest odejście od rzeczywistości prawdy obiektywnej. O tym z niepokojem mówił Jan Paweł II w encyklice "Veritatis splendor". Przypominał, że nie można istnieć bez prawdy, która byłaby prawdą dla wszystkich. A dziś żyjemy w skrajnym subiektywizmie, pod wpływem ideologii proponującej ciągłe wybory, często sprzeczne, nielogiczne, zaprzeczające wszelkiej wierności. I stąd ta ideologia nie buduje, ale rozbija wszystkie więzi społeczne, począwszy od rodziny, a skończywszy na Narodzie i państwie.

Trochę nam o tym wszystkim przypominają coroczne uroczystości tu, w Ossowie.

- Takie wydarzenia, jak rekonstrukcja bitwy, pełnią pewną funkcję pomocniczą. Ale jest też Msza Święta, modlitwa, wspomnienie postaci księdza Ignacego Skorupki. To, co nazywamy Cudem nad Wisłą, nie wiązało się z jednym miejscem. Front był bardzo rozciągnięty, a zwycięstwo było wysiłkiem całego Narodu. Uroczystości odbywają się więc w wielu miejscowościach. Wspomnę np. o Mińsku Mazowieckim, gdzie bardzo kultywuje się pamięć o generale Hallerze. W ubiegłym roku z okazji 90. rocznicy obchody były nieco większe niż w tym. Mam nadzieję, że gdy będzie setna rocznica, to stanie się ona wydarzeniem na skalę ogólnonarodową.

Dziękuję za rozmowę.


za: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110816&typ=po&id=po25.txt (kn)