Publikacje polecane

Media narzędziem gender

Z prof. Krystyną Pawłowicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członkiem sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, rozmawia Rafał Stefaniuk

W wyniku apelu pełnomocnik rządu ds. równego traktowania prof. Małgorzaty Fuszary Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podjęła decyzję o rozpoczęciu walki ze stereotypami w mediach…

– Nie bardzo rozumiem, jak taka walka miałaby wyglądać i na czym polegać. Gdyby apel pani Fuszary traktować poważnie i konsekwentnie, oznaczałoby to realizację jej wyobrażenia polityki równościowej. A tego należało by się bać, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, jakie postulaty propagowała i upowszechnia nadal na Uniwersytecie Warszawskim w ramach tzw. gender studies. Są to na przykład tzw. nienormatywne praktyki rodzinne, oznaczające mimo niewinnego określenia relacje seksualne w rodzinie wszystkich ze wszystkimi. Pani Fuszara wychwalała głównie kazirodztwo jako wyraz i dowód pełnej wolności człowieka, bez żadnych ograniczeń. Jeżeli żądania pani minister zmierzają w tym lub podobnym kierunku lub też podważać będą trwałość instytucji małżeństwa, lub skupią się na propagowaniu demoralizacji dzieci, to takie postulaty winny się spotkać z reakcją prokuratury, gdyż proponowane przez panią Fuszarę zachowania drastycznie naruszają obowiązujące prawo i utrwalone kulturowe zakazy w społeczeństwie chrześcijańskim. Propozycje pani Fuszary naruszają godność dziecka i prawa rodziców. Inicjatywa pani minister do KRRiT jest już pierwszą reakcją na przyjęcie tzw. konwencji przemocowej nakazującej walczyć wszędzie ze stereotypami, obyczajami i religią.

Jak walka ze stereotypami w mediach ma się do podstawowego prawa obywatela do wolności przekonań?

– Badania opinii publicznej wykazują, że przekonania Polaków są tradycyjne. Społeczeństwo preferuje tradycyjną moralność, czyli związek małżeński jako wspólnotę kobiety i mężczyzny, i tylko taką relację małżeńską chroni Konstytucja. Rząd Platformy rękoma minister Fuszary, skrajnie lewackiego ideologa, bezprawnie uderza w tradycyjne przekonania społeczne. Działania zmierzające do bezprawnego, sprzecznego z wolą większości Polaków wykorzystania mediów publicznych do wpajania społeczeństwu lewackich ideologii, stoją też w opozycji do podstawowych praw i wolności obywatelskich. Platforma w swych kampaniach wyborczych nigdy nie zapowiadała, że podejmie się propagowania dewiacji, wykorzeniania katolicyzmu, odbierania rodzicom władzy nad dziećmi, popularyzacji relacji homo, a nawet kazirodztwa i być może jeszcze gorszych. To, co teraz wyrabia władza PO – PSL, dokonując rewolucji obyczajowej i kulturowej wbrew woli większości Polaków i bez publicznych dyskusji, podważa zaufanie obywateli do instytucji państwa i rodzi opór i różne formy protestu.

Uważa Pani, że kobiety są dyskryminowane w mediach?


– Nie, nie są. Środowisko, z którego wywodzi się minister Fuszara, postrzega życie w sposób nienaturalny, zaprzeczając prawom biologii i psychologii. Realizacja „polityki równości” jest realizacją nigdzie nieistniejącej utopii, odbywa się przemocą, a nawet terrorem i zastraszaniem. Świat jest oparty na nierówności! Role, które pełni kobieta, są inne niż te, które pełni mężczyzna. Światem rządzą hierarchie: w rodzinie, w szkole i Kościele. To jest normalność, w której czujemy się bezpiecznie.

Współpraca minister Fuszary i KRRiT wpłynie na funkcjonowanie mediów katolickich w Polsce?

– Wpłynie, gdyż żądania pani minister sprowadzają się – tak jak to zapowiada konwencja przemocowa – do walki ze stereotypami, którymi dla pani Fuszary są np. nakazy religijne. Być może Krajowa Rada będzie chciała wymusić np. na Radiu Maryja i Telewizji Trwam odstąpienie od konsekwentnego głoszenia nakazów chrześcijaństwa, a zażąda wprowadzenia w jakimś zakresie tej tzw. polityki równościowej. Odmowa tych mediów może skończyć się nakładaniem przez KRRiT kar. Byłoby to oczywiste naruszenie Konstytucji i konkordatu, ale wszystkiego można się spodziewać w sytuacji, gdy ks. abp Józef Michalik odpowiada przed sądem za głoszenie prawd wiary katolickiej i społecznej nauki Kościoła z powództwa feministki. Jej pozew realizuje zasady konwencji przemocowej, ingeruje w sprawy Kościoła i żąda odrzucenia przez księdza arcybiskupa „stereotypów”. Jest naprawdę najwyższy czas, byśmy przeciwko totalitarnym zapędom genderowym wdrażanym w Polsce, wbrew prawu i godności człowieka, stanowczo zaprotestowali.

Dziękuję za rozmowę.

Rafał Stefaniuk

za:www.naszdziennik.pl/polska-kraj/134905,media-narzedziem-gender.html