Publikacje polecane

Bp Adam Lepa - Wierność przez wieki

Czy jesteśmy Narodem tolerancji czy miłosierdzia? Atmosfera trwającego obecnie Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia jest dobrą sposobnością, żeby na pewne sprawy spojrzeć wnikliwiej. Jedną z nich jest dylemat ujęty w pytaniu: „Polacy są Narodem tolerancji czy miłosierdzia?”. Te dwie kategorie świadczonego dobra są różne. Niestety, przez całe dziesięciolecia granica między nimi była zacierana, gdyż w propagandzie oficjalnej kładziono nacisk na tolerancję. Miała ona zająć miejsce takich słów i zachowań jak miłość bliźniego, przebaczenie czy miłosierdzie. W następstwie chytrze obmyślanych działań w świadomości wielu Polaków powstało przekonanie, że tolerancja jest wręcz „supercnotą”. Ktoś mógł być w życiu osobistym i w stosunku do innych kanalią, ale gdy miał przypiętą etykietkę „człowiek tolerancyjny”, odbierany był w powszechnej opinii jako ideał i wzór do naśladowania.

Tolerancja czy miłosierdzie? Różnica zachodzi nie tylko w słowach. Widać ją wyraziście, gdy porównanie dokonywane jest w kategorii postaw. I tak w postawie miłosierdzia daje znać o sobie bardzo bogata treść: począwszy od gotowości do przebaczenia, poprzez spieszenie z konkretną pomocą, aż do przyjęcia na siebie odpowiedzialności za daną osobę i za jej przyszłość. Tego nie ma w postawie tolerancji. Po prostu wystarczy nieraz, żeby tolerować konkretnego człowieka trochę tak, jak wychowawczyni toleruje w klasie nieznośnego ucznia. Często tolerancja jest „do czasu” i przestaje istnieć, gdy staje się uciążliwa, bo np. „nie wytrzymują nerwy”. Nie wymaga ofiary, która jest wyłącznie domeną miłosierdzia. Wszak „miłość to ofiara”.

Tolerancja w „minionych czasach” zrobiła gigantyczną karierę propagandową. Jednakże gdy nie była w sposób właściwy kształtowana, prowadziła do relatywizmu etycznego albo do permisywizmu, co znalazło swój wyraz w znanym haśle „róbta, co chceta!”. Jednocześnie w mediach przez długie lata kreowano obraz Polaków jako społeczeństwa nietolerancyjnego, z uprzedzeniami rasowymi, antysemityzmem i innymi postaciami ksenofobii. Dlaczego ,,Polska zawsze wierna„? Najpierw Prymas Tysiąclecia, Sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński, a później św. Jan Paweł II, gdy mówili na temat Milenium Chrztu Polski, używali tych trzech słów: ”Polska zawsze wierna„. Dziś można tę opinię uzasadnić, odwołując się do historii Polaków.

Oto niektóre przykłady wierności budowanej przez wieki na fundamencie zobowiązań chrzcielnych. Jest znamienne, że liczne osiągnięcia Polaków są w Europie charakterystyczne wyłącznie dla nich. Na przykład nigdy w Polsce nie było wojen religijnych, dlatego nazywana była oazą tolerancji. Tylko w Polsce król Zygmunt II August mógł zapewniać swoich poddanych słowami: ”Nie jestem królem waszych sumień„. Na zachodzie Europy obowiązywała wtedy zasada ”czyja władza – tego religia„, która sankcjonowała narzucanie poddanym religii ich władcy. A wolność wyznania zadekretowana w państwie polskim była zjawiskiem unikatowym w Europie, co sprawiło, że nasz kraj przyciągał wielu Europejczyków, którzy u siebie daremnie poszukiwali swobody wyznania.

Znaczącym wydarzeniem w skali Europy, a nawet świata chrześcijańskiego, było wystąpienie na soborze w Konstancji (1414-1418) rektora Uniwersytetu Krakowskiego Pawła Włodkowica, który upomniał się o poszanowanie praw jednostki i narodu. Od XIV w. Polska była jedynym krajem w Europie, w którym Żydzi szukali schronienia przed prześladowaniami. Tylko tu mogli ocalić życie i zapewnić sobie godziwe warunki bytowania. Wymowna jest też utrwalona opinia o Polsce jako ”przedmurzu chrześcijańskiej Europy„. Przez całe wieki Polacy bronili Europejczyków przed najazdami wrogów. Z dumą wypowiadano później zdanie będące skrótem historycznym: ”Od bitwy pod Legnicą (1241), przez odsiecz wiedeńską (1683), do Bitwy Warszawskiej (1920)„. Ta misja Polaków po kilku wiekach przybierze nową formę zawartą w dewizie żołnierzy polskich walczących w innych krajach ”za naszą i waszą wolność„.

Należy też odnotować, że król Stefan Batory w 1578 r. zrzekł się uprawnień najwyższego sędziego na rzecz utworzonego w tym celu Trybunału Koronnego. Był to pierwszy w Europie sąd apelacyjny niezależny od władcy. Również pierwszą w Europie, a drugą na świecie jest Konstytucja 3 maja. Polska była krajem bez kolonii i bez stosów. Polacy są Narodem, który doznał wiele krzywd ze strony państw będących jego zaborcami lub okupantami. Szacuje się, że tylko podczas okupacji niemieckiej zginęło ok. 6 milionów obywateli polskich. Wielu Polaków utraciło dobytek całego życia po wkroczeniu Niemców do Polski oraz w następstwie agresji Rosji sowieckiej 17 września 1939 r.

Mimo doznanych zbrodni Polacy nie żywią nienawiści do ich sprawców, nie było też aktów zemsty wobec nich. Polacy potrafili też wybaczyć różne formy niedotrzymywania umów międzynarodowych i popełnionych zdrad również ze strony sojuszników. Polska zaś zawsze wykazywała wierność w dochowywaniu zaciągniętych dwustronnych zobowiązań, gdyż była to sprawa honoru Polaków. Przyczynił się do tego m.in. duch rycerskości Narodu. Heroizm miłosierdzia Podczas okupacji hitlerowskiej tylko w Polsce groziła kara śmierci za ukrywanie człowieka narodowości żydowskiej. A mimo to ponad 6 tys. Polaków otrzymało medal ”Sprawiedliwy wśród Narodów Świata„. Przy czym należy pamiętać, że ”Sprawiedliwych Polaków„ było wielokrotnie więcej. Były mordowane całe rodziny polskie, jak np. rodzina bohaterskich Ulmów.

Ponadto w dwustu klasztorach żeńskich w Polsce były ukrywane dzieci żydowskie. Sługa Boża Stanisława Leszczyńska w Auschwitz uratowała przed śmiercią kilkaset dzieci, które odebrała jako położna. Było to zabronione pod karą śmierci. Był rozkaz, żeby każde dziecko po urodzeniu pozbawić życia. Wśród uratowanych było wiele dzieci żydowskich. W tym samym obozie koncentracyjnym dokładnie przed 75 laty franciszkanin ojciec Maksymilian Kolbe dobrowolnie oddał życie za więźnia, którego wcześniej nawet nie zdążył poznać. Zginął w bunkrze śmierci. Takich zachowań Polaków nie da się wytłumaczyć postawą tolerancji. To były przykłady heroicznego miłosierdzia, niespotykanego w takiej skali w innych krajach. Święty Jan Paweł II w wystąpieniu na forum UNESCO w 1980 r. mówił z dumą, że jest synem Narodu, który choć był skazywany przez sąsiadów na śmierć, to jednak ”zachował własną tożsamość i zachował pośród rozbiorów i okupacji własną suwerenność jako Naród„.

Mogło się tak stać dzięki kulturze i tradycjom sięgającym pierwszych Piastów, a przez wieki budowanym konsekwentnie na wartościach chrześcijańskich. Świętą sprawę wolności i niepodległości swojej Ojczyzny Polacy stawiali najwyżej. Wyżej nawet od własnego życia. Wskazują na to liczne powstania zbrojne. Żyjący uczestnicy Powstania Warszawskiego stwierdzają w rozmowach z mediami, że owszem, bardzo się bali wroga, ale wynieśli przecież ze swoich domów rodzinnych przekonanie, że są wartości ważniejsze od życia. Szczególnie wzruszające są wypowiedzi sybiraków, którzy nie żywią nienawiści do swoich sowieckich oprawców. Są natomiast przekonani, że krew rodaków, którzy tam ponieśli śmierć, oraz męczarnie tych, którzy przeżyli i mają za sobą najokrutniejszą gehennę swojego życia – to wszystko nie tylko nie poszło na marne, ale więcej – zaowocowało po wielu latach. Oto na tej nieludzkiej ziemi powstały diecezje i parafie, zbudowano kościoły, a w nich posługują biskupi, prezbiterzy i siostry zakonne polskiego pochodzenia.

Kilka wniosków

Przytoczone wyżej przykłady dowodzą niezbicie, że nie można pozytywnych postaw Polaków wykazywanych przez wieki sprowadzić jedynie do tolerancji. Choć sformułowanie ”Polska tolerancyjna„ brzmi dumnie i zachęcająco. Obiektywna analiza przykładowo podanych faktów z historii Polski wskazuje, że ich źródłem i fundamentem była i jest postawa miłosierdzia ze strony Polaków. Podczas pewnej dyskusji z udziałem duszpasterzy i teologów zapytano, czy zamiast mówić ”Polska tolerancyjna„, nie powinno się używać zwrotu ”Polska miłosierna„. Podkreślono też, że to wcale nie przypadek, iż właśnie na polskiej ziemi pojawili się z historyczną i błogosławioną misją św. Faustyna i św. Jan Paweł II. Wskazano także, iż czynnikiem, który mógł ułatwić Polakom wierne pełnienie uczynków miłosierdzia chrześcijańskiego, była znana powszechnie maryjność Narodu.

W bulli ogłaszającej Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia Papież Franciszek przypomniał, że spojrzenie Matki Miłosierdzia, która towarzyszy nam w tym Roku Świętym, pozwoli ”odkryć radość z czułości Boga„. Dlatego nikogo z pewnością nie zaskoczył fakt, iż uczestnicy Światowych Dni Młodzieży – biskupi, prezbiterzy, osoby konsekrowane oraz młodzi ludzie z różnych stron świata – podkreślali w rozmowach prywatnych i dla mediów, że Polacy ujęli ich najbardziej dwiema postawami – gościnnością i serdecznością – tak dalece, że mogli się czuć jak u siebie w domu. Wielu z nich zrozumiało, co znaczą dla Polaków słowa: ”Gość w dom, Bóg w dom„.

Ks. bp Adam Lepa


za:www.naszdziennik.pl/mysl/164707,wiernosc-przez-wieki.html