Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Matka Kurka: Po co finansować wrogów Polski?



Trwa wojna, nie żadna debata publiczna o jakość demokracji, wolność słowa i tym podobne pierdoły, które są podawane publice jak hot dog na stacjach benzynowych. Bierze jeden z drugim i nie wie co zje, jedyna wolna wola dotyczy koloru sosu. Wojna między Polską i „tym krajem” to precyzyjna diagnoza obecnego stanu, a na wojnie sentymentów nie ma. Jedynie idiota albo zdrajca będzie dostarczał broń i amunicję wrogowi w imię równej i sprawiedliwej wojny. Do okopów i bunkrów najgorszego sortu nie ma prawa dotrzeć choćby jedna złotówka z państwowej kasy, niech się bawią w partyzantkę za swoje i posyłane przez obce armie.

Teatry Karolaka i Jandy? Zero grosza, wszystkie wnioski do śmietnika i bez tłumaczenia, po prostu nie i koniec. Jest wolny rynek, bożek wszystkich postępowych sił i na tym wolnym rynku niech sobie radzą. Demokracja i pluralizm przez całe lata były pałkami na wszelkiego rodzaju grupy i jednostki, które nie godziły się na „porządek” po okrągłym stole. Proszę mnie poprawić, ale z tego co pamiętam Andrzej Gwiazda, Anna Walentynowicz, Krzysztof Wyszkowski, nie dostali dotacji, nie zasiedli w radach nadzorczych i nie mieli fundacji, którym ministerstwa oraz samorządy odpalały miliony złotych. Mimo wszystko przetrwali i jeszcze musieli się nasłuchać w publicznej telewizji i pozostałych mediach, że są „oszołomami”, pełnymi nienawiści frustratami zatrutymi własnym jadem. W tym samym czasie płynęła rzeka gotówki do klik niszczących Polskę i ośmieszających Polaków.

Tęczowe pomniki, „Krytyka polityczna”, „Femioteka” i inne ideologiczne zbiegowska, żenujące pod względem intelektualnym i moralnym, nie musiały się martwić o przeżycie, dostawali tyle, że im zostawało. Za pieniądze Polaków obrzucali Polaków gównem i uchodzili w prawie wszystkich mediach za elitę. Przy tym nieustannie podkreślano, że ich pozycja wynika z nadzwyczajnych talentów i jest skutkiem zasłużonych zwycięstw na rynku idei. Między bajki można włożyć takie tłumaczenia, ale każdy kto miał odwagę głośno o tym powiedzieć był podejrzewany o rozprowadzanie śmiesznych spisków. Czas najwyższy zweryfikować kto jest kim i co jest co. Pozostawmy siły postępu z ich własnymi teoriami, diagnozami i receptami. Niech pokażą jak sobie radzą w rzeczywistości, którą sami wykreowali i wciskali innym.

Zupełnie nie rozumiem o co ten krzyk, że Rydzyk dostał miliony i „se ma”. Dostał to „se ma”, znaczy, że potrafił zaistnieć, ma talent, ma potencjał i tylko przegrani zazdroszczą wybitnemu menadżerowi. Jakby nie patrzeć dopiero taka zmiana orientacji daje pełne poczucie, że żyjemy w demokratycznym i wielokulturowym społeczeństwie. Przez dwie kadencje kasę dostawali lewicowi artyści, którzy sikając na owczą skórę, tudzież onanizując się na tle Kopca Kościuszki uchodzili za „przełomy w sztuce”. Ojciec Tadeusz pomodli się jak Pan Bóg przekazał i jeśli nawet strzyże swoje owieczki, to przynajmniej nie obdziera je ze skóry i na skórę nie sika. Mieli swoje pięć minut weganie i faceci z przyszywanymi cyckami? Mieli. Wypada zatem dla sprawiedliwości oddać czas moherowym babciom, które też chcą tworzyć i cieszyć się zasłużonymi nagrodami Nike.

Zresztą o czym w ogóle mówimy, wszak od zawsze słyszeliśmy, że co dobre i wybitne obroni się samo i Oscara dostanie. Weźmy takich dwóch panów Stuhrów, czy im potrzeba pieniędzy z państwowej kasy, żeby nakręcić wybitne dzieło? Takie myślenie obraża obu panów i wielu ich kolegów, którzy też nie są gorsi. Albo weźmy panią Katarynę, czy ona przestanie być obiektywna, gdy straci dotacja? Na pewno nie, nadal „będzie sobą”. Dotowanie i wspieranie nieudaczników i tak nic nie pomoże, talent głodnych i wielkich artystów przebije wszystko. Jesteśmy na wojnie, każdego dnia trwa walka miedzy rozumem i przyzwoitością, które są ostrzeliwane przez ideologiczną paranoję. Finansowanie wrogów Polski, żeby sobie mogli nad Wisłą zbudować kolejny „ten kraj” byłoby czymś zupełnie niezrozumiałym. W ramach demokracji i odmienności poglądów musi sobie najgorszy sort na własne wypłaty zapracować. Nie powinno to być trudne, wystarczy sprzedać te wszystkie rzeźby, performance i postmodernistyczne spektakle z Jezusem gwałcącym wartości europejskie. Kolejki się ustawią!

Matka Kurka

za:www.fronda.pl/a/matka-kurka-po-co-finansowac-wrogow-polski,80966.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.