Symboliczny akt założycielski?



Kilka dni temu w Wielkiej Brytanii zawzięcie dyskutowano na temat symboliki stroju królowej, w którym wygłosiła w parlamencie mowę tronową, prezentując plany rządu na najbliższe 12 miesięcy.

Monarchini miała na sobie kostium w kolorze flagi UE, który dopełniał kapelusz z żółtymi akcentami, jako żywo przypominającymi gwiazdy z unijnej flagi. Tymczasem dziś znacznie ciekawsze wydają się pytania o symboliczny wymiar planowanych na 1 lipca uroczystości pogrzebowych zmarłego niedawno kanclerza Niemiec Helmuta Kohla. Będą na nie się składały dwie części. Pierwsza w Strasburgu, druga zaś w nieodległej od domu kanclerza Spirze, gdzie po katolickim pogrzebie zostanie złożony do grobu.

Zastanawia zwłaszcza pierwsza część, uroczystości w Strasburgu, które przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker nazwał „europäischer Staatsakt”, co można przełożyć jako „europejską uroczystość państwową”. To oczywiste nadużycie, bo żadnego państwa europejskiego nie ma. Lecz tu rodzi się pytanie, czy nie chodzi o wykreowanie wydarzenia, które w przyszłości będzie uznawane za symboliczny początek europejskiej państwowości – sfederalizowanej niemieckiej unii europejskiej?

Stefan Hambura

za: niezalezna.pl