Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Nie dajmy się podzielić

Film „Zaćmienie – czy Polska zda egzamin z człowieczeństwa?”, czterdziestominutowy materiał emitowany od kilkunastu dni na antenie Telewizji Trwam, a poświęcony m.in. zakusom na likwidację polskich hodowli zwierząt futerkowych, wywołał kolejną falę wzmożonej dyskusji w tej sprawie.

Media głównego nurtu prowokacyjnie przedstawiają go nawet jako dowód rzekomo głębokich podziałów między sympatykami rządu. Miałem zaszczyt wziąć udział w tym projekcie wespół z ks. prof. Tadeuszem Guzem, prof. Marianem Brzozowskim z SGGW czy red. Witoldem Gadowskim. Nie jest on wymierzony przeciw komukolwiek, a już na pewno nie przeciw Prawu i Sprawiedliwości. Inne postawienie sprawy jest czystej wody manipulacją. To część ideologicznego lewactwa cynicznie próbuje dokleić się do obozu dobrej zmiany, de facto wespół z liberalnymi mediami, prowadząc do jego rozbicia przez wywołanie wewnętrznego sporu o pryncypia, groźnego, bo aksjologicznego.

„Zaćmienie” – tylko i aż – pokazuje logiczne następstwa ewentualnego zakazu hodowli z przeznaczeniem na futra – atak na polskie fermy drobiu, którego jesteśmy największym producentem w Unii Europejskiej, postępującą znieczulicę na los człowieka, agresywną promocję wegetarianizmu i weganizmu, absolutyzowanie przyrody, promocji aborcji etc. Obrona polskiego przemysłu futrzarskiego, jednego z naszych narodowych czempionów na globalnym rynku, to rozpaczliwa próba postawienia tamy z jednej strony napływowi obcej Polakom ideologii, a z drugiej – uleganiu presji zewnętrznych grup interesów.

Działalność Telewizji Trwam czy fundacji „Polska Ziemia” w tym zakresie nie nosi też – wbrew zarzutom – jakichkolwiek znamion lobbingu. Rolnicy i stający coraz liczniej w ich obronie naukowcy, publicyści czy duchowni nie domagają się przecież żadnych przywilejów, nie proszą o subwencje czy dotacje, nie zabiegają o pozytywne dla siebie zmiany w prawie. Chcą po prostu utrzymania naturalnego porządku rzeczy, który pozwala człowiekowi godnie żyć i zarabiać dzięki uczciwej, ciężkiej pracy swoich rąk.

Pseudoekolodzy i samozwańczy rzecznicy praw zwierząt nie byli, nie są i nigdy nie będą częścią prawicy czy środowiska konserwatywnego. A z pozoru trywialny spór o norki to kolejna odsłona odwiecznej wojny obronnej Polski z zagranicą, cywilizacji życia z cywilizacją śmierci, dobra ze złem.
 
Dr Marian Szołucha

Autor jest ekonomistą, Akademia Finansów i Biznesu Vistula.

za:naszdziennik.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.