Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Marian Miszalski: Kultura buntu – czyli co się marzy zadymiarzom

Tzw.Festiwal 4 kultur, zaplanowany na wrzesień Łodzi, organizatorzy zatytułowali „Kultura buntu”. W ten sposób festiwal nawiązywać ma do rozruchów studenckich, jakie przed 50 laty miały miejsce na zachodnioeuropejskich uczelniach.

Wygląda na to, że tuż przed wyborami samorządowymi w Łodzi  organizatorzy festiwalu chcą, jak to się mówi, podgrzać nastroje. Już sama nazwa festiwalu –kultura buntu -  jest  absurdalna, gdyż rozruchy z 1968 roku we Francji i w innych krajach Europy Zachodniej były zaprzeczeniem kultury, jej urągowiskiem. Wyrzucano profesorów z sal wykładowych, głoszono hasła w rodzaju „Prawdą jest to, czego sobie życzę”, domagano się likwidacji nauczania historii na uczelniach wyższych i w liceach, wznoszono barykady, palono samochody – a motywem przewodnim tej rewolty było… żądanie, by w akademikach studenci mogli mieszkać ze studentkami.

W latach 60-ych społeczeństwa Europy Zachodniej przeżywały gospodarczy boom: nie wymagano egzaminów wstępnych na wyższe uczelnie, wskutek czego poziom nauczania obniżał się. Słabo wykształceni studenci podatni byli na lewackie hasła, nic też dziwnego, że zadymy z maja i czerwca roku 1968 szybki zdominowane zostały przez komunistów, trockistów, maoistów, anarchistów – a najbardziej bzdurne hasła lewackich agitatorów zyskiwały roznamiętniony aplauz, podgrzewany przez wiecowych mówców- agitatorów.  Seksualni dewianci – Jean-Paul Sartre, Simone de Beauvoir czy Cohen-Bendit brylowali pośród zbuntowanych dzieciaków, zachęcając do „swobody seksualnej”. To pokolenie roku 1968 nasiąknęło ideami marksistowskimi i stało się później – do dzisiaj – rozsadnikiem neo-marksizmu, czyli dzisiejszej „politycznej poprawności”.

Nie dziwi, że obecne władze miejskie Łodzi dotują dzisiaj takie nawiązanie do lewackich awantur z roku 1968 kwotą miliona dwustu tysięcy złotych. Kultura buntu? To nie była żadna kultura, to były żałosne, śmieszne niekiedy a w konsekwencji  niebezpieczne dla kultury przejawy jej barbaryzacji. Ich skutki odczuwany do dzisiaj, bo lewacy  roku 1968 nasiąknęli filozofią kompletnej nieodpowiedzialności jednostki za swe czyny i jej przerzucania na „państwo”, więc na innych obywateli.

Przed wyborami samorządowymi prezydent Zdanowska najwyraźniej chce podchlebić się lewactwu, wspierając pełną kieską ten festiwal „Kultury buntu”, którego absurdalne hasło - nawiasem mówiąc -  wymyśliła niejaka Joanna Podolska, „wychowanka” , a jakże – łódzkiej wkładki „Gazety Wyborczej”.  Tworzącym komitet wyborczy Zdanowskiej łże-liberałom z PO, postkomunistom z SLD i zadymiarzom z „Nowoczesnej” taka otoczka elektoralna tuż przed wyborami będzie jak znalazł, zwłaszcza, że zorganizowana za pieniądze łódzkiego podatnika, a nie za swoje.
                                                                                        

Copyright © 2017. All Rights Reserved.