Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Prof. Jaroszyński: Jeżeli nauczyciel odchodzi od ucznia, to znaczy, że minął się z powołaniem i powinien zmienić pracę

Już nawet się nie kryją! Aktywistka ZNP wzywa do nieklasyfikowania maturzystów! „Nie możemy ulec presji” Postawa protestujących nauczycieli może szokować. Niektórzy przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego wyraźnie podkreślają, że zdają sobie sprawę, iż w strajku szafują przyszłością uczniów.

/.../
Jeżeli dokonamy tego [klasyfikacji maturzystów], to pani Zalewska grzecznie usiądzie i powie: Strajkujcie dalej, do śmierci. Naszej, bo chyba nie jej. Nie możemy ulec tej presji– powiedziała jedna z przedstawicielek ZNP podczas protestu nauczycieli.

Oliwy do ognia, w swoim stylu, dolał również Sławomir Broniarz.
Jeżeli ktoś w ciągu pięciu minut rozdaje 21 mld, to dzisiaj może powiedzieć, że nie ma. Tylko to były nasze pieniądze! Nasze! Nie żadnej partii pieniądze!– grzmiał przewodniczący ZNP podczas rozmowy z „Faktami” (TVN).

Jak widać, niektórzy protestujący doskonale zdają sobie sprawę, jakie wartości kładą na szalę, był osiągnąć zmierzony cel. Dobro uczniów nie ma najwyraźniej dla nich żadnej wartości.

gah

za:https://wpolityce.pl

***

/.../ Prof. Jaroszyński: Jeżeli nauczyciel odchodzi od ucznia, to znaczy, że minął się z powołaniem i powinien zmienić pracę


Uczniowie nie są stroną walki nauczycieli z rządem, dlatego nie mogą być ofiarami tej walki. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to znaczy, że nie wie, co to jest misja nauczyciela, albo jest po prostu działaczem politycznym
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Piotr Jaroszyński, filozof.

wPolityce.pl: Nauczyciele strajkują już drugi tydzień. Protest przybiera coraz bardziej radykalne formy - ze strony samego przewodniczącego ZNP Sławomira Broniarza pojawiła się groźba nieklasyfikacji uczniów. Jak pan profesor patrzy na rozwój tego protestu?

Prof. Piotr Jaroszyński: Nauczyciele to są misjonarze, którzy pracują bezpośrednio przy człowieku. Pozostawienie tych ludzi bez opieki może im zaszkodzić. Jeżeli któryś nauczyciel decyduje się na to, że odejdzie od ucznia, to znaczy, że minął się z powołaniem i po prostu powinien zmienić pracę.

Krótko mówiąc, pana zdaniem protest nauczycieli nie może się odbywać kosztem uczniów.

Uczniowie nie są stroną walki nauczycieli z rządem, dlatego nie mogą być ofiarami tej walki. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to znaczy, że nie wie, co to jest misja nauczyciela, albo jest po prostu działaczem politycznym.

Są jednak nauczyciele, którzy zdecydowali się pozostać przy uczniach podczas egzaminów. Do kuratoriów docierają niepokojące przypadki szykanowania tych pedagogów. Przez koleżanki i kolegów są nazywani „łamistrajkami”.

Wydaje mi się, że to są zagrywki, które próbują przestawić narrację. Tym, którzy uważają, że ten strajk w takich warunkach nie ma sensu, próbuje się traktować jako łamistrajków, nakładając narrację, że nie są solidarni. Te wydarzenia należy postrzegać w perspektywie wyborów do Parlamentu Europejskiego i parlamentu polskiego. Strajk nauczycieli jest elementem szerszej całości, jakim jest walka ideologiczno-polityczna w perspektywie konkretnych wyborów. Nawet strajkujący nauczyciele, którzy mają dobre intencje, są wykorzystywani przez środowiska polityczne do ich celów.

Czy w pana ocenie strajk nauczycieli mógł być od początku zaplanowany przez kierownictwa ZNP i FZZ jako przede wszystkim działanie polityczne?

Tak. Nauczyciele nie od wczoraj zarabiają tyle, ile zarabiają.

Rząd cały czas przypomina też, że za czasów PO-PSL nauczyciele przez 5 lat nie otrzymali żadnych podwyżek.

Zgadza się. Zatem sprawy ekonomiczne są tylko pretekstem do prowadzenia walki politycznej.

Z tego co pan mówi, trudno liczyć na porozumienie rządu ze związkami zawodowymi.

To zależy od tego, czy władze polityczne partii lewicowo-liberalnych uznają, że dalsze rozgrywanie polityki kartą nauczycielską może się okazać dla nich nieopłacalne. Natomiast cała ta sytuacja może wpłynąć na dalsze życie uczniów w przypadku różnego rodzaju egzaminów. Młodzież zestresowana dodatkowo strajkiem nauczycieli, może nie być w stanie w pełni pokazać, na co ją stać. Potem uczniowie mogą mieć pewien żal do dorosłych, że swoim działaniem zaszkodzili ich przyszłości.

Rozmawiał Adam Stankiewicz

/.../

za: https://wpolityce.pl


***

Nauczyciele oblali z tolerancji

Pamiętają Państwo, ile było krzyku o okładkę tygodnika „Gazeta Polska” przedstawiającą Sławomira Broniarza jako terrorystę biorącego zakładników? Lider ZNP nawet odgrażał się procesem. Kilka tygodni później okładka ta już nie szokuje. W zasadzie każdego dnia dochodzą do nas informacje, jak nauczyciele traktują zarówno uczniów, jak i swoich kolegów, którzy nie przyłączyli się do płacowego strajku.

Wyzywanie od „łamistrajków”, szpalery hańby, szykany, drwiny, obrażanie się na uczniów i szantaże moralne – tych przypadków jest już wystarczająco wiele, by dojść do wniosku, że kasta nauczycielska zaprezentowała się jako zdegenerowana, nastawiona na pieniądze, która generalnie niewiele rozumie z otaczającej ją rzeczywistości. Na co dzień ucząc tolerancji i akceptacji, w chwili próby w większości nie zdali egzaminu, wprost mobbingując i niszcząc kolegów. Z dnia na dzień nauczyciele tracą więc sympatię, a dziś honor zawodu ratują ci mniej liczni, którzy nie protestują. Mieli odwagę, żeby nie iść w owczym pędzie za swoimi kolegami. Za ten nonkonformizm z pewnością zostaną przez uczniów zapamiętani. A „Broniarze” cnotę już stracili. Pytanie, czy zarobią rubelka.

Jacek Liziniewicz

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.