Islam awansuje w Niemczech

W Niemczech pojawiła się idea wprowadzenia podatku dla muzułmanów, takiego, jakim objęte są Kościoły katolickie i protestanckie oraz starokatolicy i wspólnoty żydowskie. W RFN mieszka oficjalnie co najmniej 5 mln muzułmanów, czyli 6 proc. całej populacji.

Z pieniędzy tych finansowano by m.in. budowę nowych miejsc kultu i imamów. Zwolennicy podkreślają, że ograniczyłoby to wpływy zagraniczne i otworzyło drogę do budowy „islamu niemieckiego”, wolnego od wpływu radykalnych salafitów czy ingerencji Turcji, z którą Niemcy nie mają ostatnio najlepszych relacji. Ok. 900 meczetów w Niemczech jest finansowanych i prowadzonych przez sunnicką organizację Ditib, która działa pod egidą rządu w Ankarze. Pomysł może więc i ciekawy, ale pokazuje dość rewolucyjną zmianę. Włączenie islamu do podatku religijnego oznacza uznanie tej religii za jedno z wyznań państwowych. Istnieje też inne zagrożenie. Kto zapewni, że po wybudowaniu meczetów z zebranych przez państwo podatków, zwolnione w ten sposób środki od zagranicznych sponsorów nie zostaną i tak przekazane muzułmanom w Niemczech, np. na dodatkową „działalność misyjną”?

za:niezalezna.pl