Kwestia wolności

Jak poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości, do prokuratury trafiają kolejne informacje o możliwym naruszeniu prawa wobec pracowników Ikei. To efekt skandalu, jaki wybuchł po

wyrzuceniu z pracy pana Tomasza, który zaprotestował przeciw wymaganiu od niego promowania propagandy LGBT.

Jak wskazał wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, zwolnienie pracownika ze względu na światopogląd czy wyznanie jest złamaniem co najmniej kilku przepisów – zapisanych w Kodeksie pracy, w Kodeksie karnym, a także konstytucji. Stąd zostało wszczęte postępowanie wobec Ikei ws. dyskryminacji, łamania praw pracowniczych i naruszania norm konstytucyjnych gwarantujących wolność sumienia i wyznania. Oczywiście, propagandziści i politycy POstkomuny wchodzą w ten spór w sposób wymarzony – opowiadają głupstwa o homofobii itp. Rozmijają się z powszechnym odczuciem społecznym – nie wolno narzucać ideologii, z którą ktoś się nie zgadza. To oczywista oczywistość i nie ma nic wspólnego z akceptacją lub jej brakiem dla osób LGBT. To kwestia przywiązania do wolności. Jeśli ktoś myślał, że w Polsce narzucanie Polakom przekonań i zachowań, które są sprzeczne z ich tradycją i wiarą, może się udać, srodze się pomylił.

Joanna Lichocka


za:niezalezna.pl