Koronasceptycy na przekór faktom

W ostatnich dniach w przestrzeni publicznej obserwujemy narastające zjawisko podważania istnienia koronawirusa, bagatelizowania go, negowania sensowności obostrzeń. Paradoks polega na tym, że jesień przyniosła gwałtowny wzrost infekcji, przypadków zachorowań i większą liczbę zgonów każdego dnia, co zamiast

wzmożyć zdrowotną ostrożność części odpornych na rzeczywistość antycovidowców, zachęciła ich do wyjścia na ulice, by zaprotestować przeciw pandemii oraz w imię fałszywie rozumianej wolności.

„Nie damy się zastraszyć. Jesteśmy wolnym ludźmi” – wykrzykiwała liderka warszawskiej manifestacji. Wolność zakłada odpowiedzialność, dążenie do dobra, absolutyzowana staje się własną karykaturą, która z prawdziwą wolnością nie ma nic wspólnego. Przykre, że w irracjonalnych działaniach koronasceptykom wtórują politycy i celebryci. Przykład dwóch młodych wyznawców teorii spiskowych, którzy walczą o życie we wrocławskim szpitalu z powodu COVID-19, pokazuje, że część niedowiarków uwierzy w chorobę, dopiero gdy znajdzie się w dramatycznym położeniu.

Leszek Galarowicz

za:niezalezna.pl