Wildstein dziękuje "Wyborczej", TVN i PO

Pokazują, że kilka dni temu wyciągnęli ludzi na ulice z pełną świadomością, że igrają z życiem Polaków i robią prezent wirusowi – napisał na Twitterze Dawid Wildstein.

Ulicami stolicy po raz kolejny idzie dziś Marsz Niepodległości. W tym roku ze względu na sytuację epidemiczną, organizatorzy wydarzenia zdecydowali się na inną niż dotychczas formułę demonstracji. Uczestnicy mieli przybyć na rondo Dmowskiego samochodami i motocyklami. Niestety, nie wszyscy dostosowali się do tej decyzji. Oburzenia tym faktem nie kryją ci, którzy jeszcze niedawno popierali manifestacje organizowane przez środowiska lewicowe i feministyczne w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej.

Do tych oburzonych zwrócił się na Twitterze Dawid Wildstein. "Dziękuję za każdy komentarz GW, TVN i PO, pełen oburzenia, że ludzie manifestują na ulicy podczas epidemii" – napisał dziennikarz. Jak podkreślił, są one dowodem nie tylko na głupotę i hipokryzję. "Pokazują też, że kilka dni temu wyciągnęli ludzi na ulice z pełną świadomością, że igrają z życiem Polaków i robią prezent wirusowi" – zauważył.

za:dorzeczy.pl


***

Ziemkiewicz o podpaleniu mieszkania podczas marszu: ,,ewidentnie podpalenie śmietnika pod rosyjską ambasadą v.2, poprawiona''

Tegoroczny Marsz Niepodległości z uwagi na sytuację epidemiczną miał się odbywać w zmienionej formule, a mianowicie uczestnicy mieli przejechać samochodami i motocyklami przyozdobionymi flagami i emblematami narodowymi. Początek marszu został zaplanowany na godz. 14.00 i tradycyjnie miał się ruszyć spod Ronda Romana Dmowskiego. Jednak już prawie od samego początku gromadzili się piesi uczestnicy, którzy byli ostrzegani przez policję, że zgromadzenia tego typu są nielegalne w okresie pandemii.

Niewiele po godz. 15.00 doszło do pierwszego incydentu, kiedy w stronę policjantów poleciały race i świece dymne, co spotkało się z ostrą reakcją policji. Został użyty gaz łzawiący oraz broń gładkolufowa. Jak informują organizatorzy Marszu Niepodległości za zamieszkami stoi Antifa, która ponadto zaatakowała uczestników marszu obok Muzeum Narodowego.

Na Powiślu z kolei na trasie marszu na jednym z balkonów była wywieszona tęczowa flaga oraz baner „Strajku Kobiet”. W tamtym kierunku poleciały race, co doprowadziło do pożaru w mieszkaniu poniżej. Media takiej jak Radio ZET oraz RMF FM podają, że winni zdarzeniu są uczestnicy marszu.

Zupełnie innego zdania jest redaktor Ziemkiewicz, który na Twitterze napisał:

Przecież to ewidentnie podpalenie śmietnika pod rosyjską ambasadą v.2, poprawiona

za:ww:w.fronda.pl
***

Doszło do przepychanek - policjanci użyli gazu. Reporter Niezalezna.pl poszkodowany!

Podczas Marszu Niepodległości doszło do przepychanek z policją. Prowokatorzy rzucali w policjantów flarami i petardami, ta zareagowała używając gazu. Wśród poszkodowanych jest reporter portalu Niezalezna.pl!

Podczas Marszu Niepodległości, który przechodzi przez stolicę, dochodzi do przepychanek. Niestety, pojawiły grupki prowokatorów rzucających racami i petardami w okna m.in. Domu Kultury Śródmieście, budynków wokół ronda Charles'a de Gaulle'a, a także policjantów.

W reakcji na agresywne zachowania niektórych uczestników marszu, policja zareagowała stanowczo. Użyty został także gaz. Wśród poszkodowanych jest redaktor naszego portalu.

Stało się to po tym, kiedy tłum demonstrantów przełamał barierki i ruszył na Nowy Świat w kierunku Mysiej.

Wcześniej warszawska policja zabezpieczająca Marsz Niepodległości informowała, że podejmowane są interwencje wobec osób, które w Al. Jerozolimskich używały materiałów pirotechnicznych.

"Zabezpieczono kilkadziesiąt sztuk rac i świec dymnych- przekazała policja.

za:niezalezna.pl

***

"Trudno mówić o przypadku". Fotoreporter postrzelony z policyjnej broni

Fotoreporter "Tygodnika Solidarność" postrzelony z policyjnej broni na Marszu Niepodległości - informuje serwis Tysol.pl.

 Pisząc o zamieszkach do jakich doszło podczas Marszu Niepodległości na Rondzie de Gaulle'a, Tysol.pl zauważa, że "reakcja policji znacząco różniła się od reakcji na działania lewackich bojówkarzy, którzy kilka dni wcześniej atakowali kościoły, księży i wiernych, czasem przy użyciu butelek czy trzonków od siekier".

"Tym razem policja użyła broni gładkolufowej. Ranny został wieloletni fotoreporter Tygodnika Solidarność Tomasz Gutry" – informuje serwis.

Tysol.pl podkreśla, żę Tomasz Gutry ma 74 lata. "Według relacji naszego fotoreportera postrzał w policzek otrzymał z kilku metrów, trudno więc mówić o przypadku. Miał też widoczny aparat fotograficzny. Kula utkwiła w ranie. Tomasza Gutrego czeka operacja usunięcia kuli" – czytamy.

Masz Niepodległości 2020

Ulicami stolicy po raz kolejny przeszedł dziś Marsz Niepodległości.W tym roku ze względu na sytuację epidemiczną, organizatorzy wydarzenia zdecydowali się na inną niż dotychczas formułę demonstracji. Uczestnicy mieli przybyć na rondo Dmowskiego samochodami i motocyklami. Niestety, nie wszyscy dostosowali się do tej decyzji.

W czasie manifestacji doszło do starć z policją oraz wywołania pożaru w jednym z mieszkań w bloku stojącym przy trasie marszu. Organizatorzy pisali o prowokacjach lewicowych bojówek. Wydarzenie zostało zakończone po godzinie 17.00.

za:dorzeczy.pl

***

Marsz Niepodległości jak naziści? Skandaliczny wpis dziennikarza

Redaktor serwisu OKO.press Michał Danielewski umieścił w mediach społecznościowych wpis dotyczący trwającego w Warszawie Marszu Niepodległości.

No naprawdę muszę powiedzieć, że ostatni raz taki zmotoryzowany i efektowny marsz przez Warszawę to mieliśmy w 1939 – napisał Danielewski.

 Hajlowanie, chóralne "Ave, Ave Christus Rex" na cześć SS-mana Degrella, podpalenie mieszkania, ataki na policję. Jedną z pierwszych decyzji nowej władzy powinien być wniosek o delegalizację organizacji stojących za Marszem Niepodległości – pisze dalej redaktor OKO.press.

Tysiące ludzi w centrum stolicy

W Warszawie trwa Marsz Niepodległości. W tym roku ze względu na sytuację epidemiczną, organizatorzy Marszu Niepodległości zdecydowali się na inną niż dotychczas formułę demonstracji. O godz. 14 uczestnicy mieli udać się na rondo Dmowskiego samochodami i motocyklami.

Jak jednak widać na nagraniach i zdjęciach w mediach społecznościowych, wielu uczestników Marszu nie jedzie samochodem, ale porusza się pieszo. Jak podaje serwis Polsat News wbrew informacjom podawanym przez organizatorów, już na "kilkadziesiąt minut przed oficjalnym rozpoczęciem wydarzenia, duża grupa zdecydowała się na marsz".

Bezpieczeństwa uczestników Marszu pilnuje policja, która już kilkakrotnie musiała interweniować m.in. ze względu na użycie materiałów pirotechnicznych.

za:dorzeczy.pl


***

Co za zbieg okoliczności! Kamera akurat przy podpalonym mieszkaniu!

Przy Alei 3 Maja doszło do pożaru mieszkania - potwierdził dyżurny ze stołecznej straży. Pożar wybuchł prawdopodobnie od rac i petard rzucanych podczas przemarszu demonstrantów w stronę Ronda Waszyngtona. W sieci pojawiło się nagranie chwilę sprzed zdarzenia, na którym widzimy rozstawione kamery na balkonie (tuż przy mieszkaniu, w którym wybuchł pożar) w gotowości oczekujące "ewentualnych" incydentów. Przypadek?

- Nikomu nic się nie stało - poinformował mł. br. ze stołecznej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski.

Jak powiedział oficer prasowy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, doszło do pożaru na drugim piętrze kamienicy w centrum Warszawy, na trasie Marszu Niepodległości, przy ul. 3 maja. - Ktoś wrzucił materiały pirotechniczne, najprawdopodobniej race, powstał pożar wewnątrz mieszkania - przyznał strażak.

- Na miejsce przyjechały dwa wozy strażackie. Ogień wyglądał dość groźnie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, zainterweniowali mieszkańcy, zapobiegli rozprzestrzenianiu się tego ognia. Bardzo szybko reakcja - informuje Karol Kierzkowski.

W sieci pojawił się filmik sprzed zdarzenia. Na jednym z balkonów widoczna jest kamera telewizyjna wraz z operatorem. Pod filmem aż roi się od komentarzy, w których internauci sugerują, że całe wydarzenie było prowokacją.

za:www.tysol.pl