Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Profesor Chodakiewicz dla „Do Rzeczy”: wraz z Bidenem ruszy ultralewicowa fala

Myślę, że Trump powróci jako wielki magnat medialny. Doradzam mu i piszę, aby utworzył imperium medialne: potrzebny jest nowy kanał telewizyjny. Potrzeba nowego Twittera, Facebooka i innych mediów społecznościowych, aby wyrwać je ze szponów lewactwa – powiedział profesor Marek Jan Chodakiewicz w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy”.

W odróżnieniu od wielu Amerykanów, w tym nawet niektórych należących do bliskiego otoczenia prezydenta Trumpa, wykładowca waszyngtońskiego Instytutu Polityki Światowej wstrzymuje się z uznaniem Joe Bidena za zwycięzcę wyborów – aż do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia rezultatu głosowania. W rozmowie z Jackiem Przybylskim opowiada jednak o możliwych konsekwencjach triumfu kandydata Demokratów.

- No cóż, albo Biden i jego ekipa zaaprobują kontynuację polityki Trumpa w formie delikatnej, albo będzie gwałtowne z nią zerwanie i powrót do fiaska, które reprezentował Obama. Będzie gorzej dla Polski, dobrze dla Niemiec i Rosji. No i naturalnie dla eurokratów – w ten sposób kreśli perspektywę skutków zmiany władzy za oceanem.

- Proszę pamiętać, że każdy następca odziedzicza politykę poprzednika i bardzo trudno natychmiast ją odwrócić i z nią zerwać. Trump obiecał, że nas z Iraku i Afganistanu wyprowadzi, a jeszcze to się nie stało. No, ale przynajmniej nie zaczął żadnej nowej wojny – dodaje.

Czy jeśli Biden wygra, nasi przywódcy mają szansę dojść z nim do porozumienia?

 – Joe Biden czasami nie wie, kim jest i co robi. Jego pamięć szwankuje. Wątpię, że pamięta śp. Lecha Kaczyńskiego. Jeśli prezydent Duda jest dobrym graczem, to naturalnie świetnie się dogada. Ale za jaką cenę? Czyli ciekawe, co w zamian Biden będzie od niego chciał – zastanawia się historyk i politolog.

Według prof. Chodakiewicza, Demokrata w Białym Domu nie będzie działać na rzecz zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce.
 
- Przecież Obama zerwał ciągłość z polityką Busha i wycofał się z zobowiązań dotyczących tarczy rakietowej. Jednak w tej chwili demokraci są strasznie (werbalnie) antyrosyjscy, a więc można coś na tym w Waszyngtonie ugrać. Może polskie lobby (którego nie ma) mogłoby przekazać Bidenowi, że rosyjski agent Trump tak naprawdę nie chciał wojsk amerykańskich w Polsce, a Polacy faktycznie chcieli mieć Fort Biden od początku – rozważa.
 

Rozmówca „Do Rzeczy” potwierdza, że wraz z ewentualnym zwycięstwem rywala obecnego prezydenta nastąpi w Stanach liberalna kontrofensywa w sferze moralnej.

- Trzeba będzie wyborcom zapłacić za poparcie. Nastąpi próba całkowitego odwrócenia polityki zwalniania rewolucji obyczajowej, którą uprawiał Trump, i wprowadzenie nowych ekscytujących fanaberii oraz patologii rewolucji seksualnej – przewiduje naukowiec.

Odnośnie ewentualnych nacisków na Polskę w tej sferze, profesor przewiduje: - Będzie polityka dwutorowa: krzykliwa i dyskretna. Media będą krzyczeć o zaścianku. A organizacje pozarządowe, wspierane po cichu pieniędzmi od inżynierów społecznych z USA, będą sypać kasą na swoje nadwiślańskie klony. Tymczasem dyplomacja amerykańska będzie dyskretnie nakłaniać pozbawione jaj kukły z MSZ do ustępstw, a jeśli to nie pomoże i władze polskie stawią opór, to będą połajanki z ambasady USA i państw sojuszniczych. Co więcej, należy się spodziewać, że Biden zostawi pewnie w Warszawie na rok jeszcze ambasador Mosbacher. Ona wie, jak tupnąć obcasem. Premier i rząd nie bardzo wiedzą, co z tym zrobić. A trzeba było ją dawno wywalić. W Zambii ambasador amerykański źle się zachowywał, uprawiał propagandę LGBT, to go wywalono. I już nie ma ambasadora od dwóch lat. A ambasada dalej działa. Tak też powinno być nad Wisłą. Polacy powinni mieć godność i nie pozwolić na to, aby dyplomaci jakiegokolwiek państwa sobie za dużo w kraju pozwalali – wskazuje prof. Chodakiewicz.
 

W jego opinii, losy inicjatywy Trójmorza nie są przesądzone na niekorzyść. Zależą od kierunku, w jakim poprowadzi Amerykę polityka Demokratów, zwłaszcza w odniesieniu do Niemiec i Rosji.

- Gdy strategia zmieni się na inną, optyka postrzegania Międzymorza również się zmieni. No, chyba że Biden (o ile długo pożyje) czy też Kamala Harris uznają, że w amerykańskim interesie leży sprzedaż taniej energii do Europy przez Polskę i Chorwację, aby tym sposobem zaopatrywać Stary Kontynent w gaz i ropę, a jednocześnie usunąć powód (oraz wymówkę) dla Berlina, aby wskakiwał do łóżka z Moskwą – wyjaśnia rozmówca „Do Rzeczy”.


- (…) administracja Bidena odwróci dosłownie wszystko w obszarach, w których Trumpowi udało się przywrócić choć odrobinę normalności. Wszędzie będzie rządziła polityczna poprawność w takt bębnów nawołujących do walki z seksizmem, rasizmem, homofobią i całą litanią innych prawdziwych i wymyślonych zjawisk, taranująca wszystko w ramach rewolucji kulturowej. Idzie ultrazideologizowana fala. Uderza ona w samą Amerykę (gdzie przeciwstawiło się jej ponad 70 mln wyborców), a gdy się rozpędzi, to rozszaleje się po świecie, używając USA jako tarana – to rokowania profesora Chodakiewicza na wypadek zwycięstwa Joe Bidena.
 
Czy możliwy jest jeszcze powrót Trumpa?
 
- Myślę, że Trump teraz da popis na koniec swej prezydentury, walcząc o nią do końca, ale myślę też, że nie powróci już jako kandydat na prezydenta, ale jako wielki magnat medialny.
Po prostu doradzam mu i piszę, aby utworzył imperium medialne: potrzebny jest nowy kanał telewizyjny, bo Fox News lewaczeje. Potrzeba nowego Twittera, Facebooka i innych mediów społecznościowych, aby wyrwać je ze szponów lewactwa. Trump ma pieniądze i potencjalny rynek szacowany na 70 mln klientów tylko w USA. Na świecie spokojnie będzie miał 20 razy tyle. Jeśli takie imperium powstanie, to dopiero będzie permanentnym triumfem Trumpa. Na razie załatwił, że strona konserwatywna ma w Ameryce Sąd Najwyższy. I to już bardzo wiele – ocenia historyk i politolog.

za:www.pch24.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.