Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Czy diabeł boi się Jana Pawła II?

Powodów szczególnego zainteresowania Janem Pawłem II ze strony Złego jest kilka. Po pierwsze, Niewiasta z Protoewangelii i z Apokalipsy, z którą Papież związał się w sposób całkowity. Trwa odwieczna walka Szatana z Maryją i Jej potomstwem. Stąd każdy czciciel Matki Najświętszej poznaje smak przeciwności szatańskich – tego właśnie doświadczył Karol Wojtyła. Po drugie, Szatan atakuje przede wszystkim świętych, tych, którzy niweczą jego plany. A wiemy, że Jan Paweł II był wielkim świętym i że odebrał piekłu wiele dusz.

Na działalność Papieża diabeł nie mógł patrzeć obojętnie. Po trzecie, szatańska strategia kierowana jest nade wszystko na pasterzy. Demony z rozmysłem atakują fundamenty Kościoła. To oczywiste: szary człowiek może się zbawić, może też pomóc w zbawieniu kilku ludziom. Większym zagrożeniem jest kapłan, zakonnik, jeszcze większym biskup. Największym pasterz, który prowadzi cały Kościół. On może ocalić przed piekłem miliony! Stąd dzieje papiestwa to historia walki z Szatanem. Nie inaczej było w „polskim” pontyfikacie.

Papież w objawieniach

Rzadko bywa, by ktoś z ludzi żyjących na ziemi stawał się tematem objawieniowych rozmów i wizji. Tymczasem Jan Paweł II był wielokrotnie wspominany przez Jezusa i Matkę Najświętszą w najróżniejszych objawieniach. Nie mamy tu na myśli wizji wątpliwych; mówimy o wiarygodnych dla katolików źródłach: o zatwierdzonych w 2003 roku objawieniach w Amsterdamie czy uznanych w 1987 roku objawieniach w wenezuelskiej Finca Betania.

Dodajemy w tym miejscu głos ks. Stefano Gobbi z Włoch, popieranego przez wielu hierarchów, czy świadectwo amerykańskiej „Anny”, której zeszyty zawierające treści rozmów z Jezusem i Maryją mają wsparcie Kościoła. Mamy nawet Fatimę z jej trzecią częścią sekretu i „biskupem w bieli”, którym miał być Jan Paweł II. I wizję, jaką w godzinie śmierci miała siostra Łucja. W niej żyjący jeszcze Papież był mieszkańcem nieba…

O czym mówią te objawienia? W Amsterdamie Zbawiciel kieruje do Jana Pawła II słowa: A ty, mój Najwyższy Pasterzu, jeszcze bardziej otworzę twe oczy i uszy. Będziesz Mistrzem budującym czasy obecne i następne pokolenie! W Finca Betania Maryja prosi o modlitwę za Papieża, który jest Jej umiłowanym synem i ma do spełnienia kluczową misję w świecie. Tam też 12 maja 1981 roku daje wizjonerce do zrozumienia, że nazajutrz Jan Paweł II stanie się ofiarą zamachu!

Objawienia jednoznacznie podkreślają, że Papież Polak był pod szczególną opieką Maryi, ale zaznaczają też, że otrzymał wyjątkową misję, która potrzebowała wielkiej modlitwy Kościoła.


W kręgu światła Maryi


Skąd takie upodobanie Nieba? Znamy odpowiedź. Jan Paweł II był cały Maryi. „Totus Tuus” to najprostsza, a jednocześnie niezwykle heroiczna droga do świętości i apostolskiej skuteczności. Zaś dla Szatana to potężne zagrożenie, gdyż oto ktoś wiąże się z Maryją, jego znienawidzonym wrogiem. Siły ciemności były wobec Papieża bezsilne, bo trwając w nieustannym z Nią zjednoczeniu, zamieszkiwał w Jej świetle i był bezpieczny; tak jak pastuszkowie fatimscy znajdowali się w świetle bijącym od objawiającej się im Matki Bożej. W ten krąg Szatan nie ma dostępu. Potworność jego królestwa mogła się ujawnić dopiero tam, gdzie kończyło się to światło, jak w objawieniu z lipca 1917 roku, kiedy piekło ukazało się w miejscu, gdzie kończył się krąg niebieskiego światła otaczający postać Matki Bożej.


To niezwykle rzadka łaska, zarezerwowana dla tych, którzy zostali ukształtowani przez Matkę Boga na największych świętych: Najwyższy – pisał św. Ludwik w „Traktacie o prawdziwym nabożeństwie” – wraz z Matką swoją muszą stworzyć sobie wielkich świętych, którzy świętością przewyższą innych świętych, jak cedry Libanu przewyższają karłowate krzewy (…). Kształtowanie i wychowywanie wielkich świętych (…) Jej są zastrzeżone. A według objawień są to słowa o Janie Pawle II, który jest pierwszym z nowego pokolenia mającego zwyciężyć pokolenie szatańskie.


Bezradność Szatana


W licznych świadectwach egzorcystów obecny jest lęk Szatana przed Janem Pawłem II. Rzymski egzorcysta Gabriel Amorth opowiada: Wiele razy pytałem demona, dlaczego tak boi się Jana Pawła II i otrzymywałem dwie odpowiedzi, obie interesujące. Pierwsza, „ponieważ on pokrzyżował moje plany”. Myślę – dodaje Amorth – że demon miał na myśli upadek komunizmu w Rosji i w Europie Wschodniej. Warto przypomnieć wizję Leona XIII, który w 1884 roku usłyszał, iż Szatan otrzymuje na sto lat szczególną władzę w świecie. Miała się ona skończyć w roku 1984. A jest to rok poświęcenia przez Jana Pawła II świata i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi, zgodnie z żądaniem Matki Bożej w Fatimie!


To z tą datą rozpoczął się proces dekonstrukcji komunizmu i – jak powiedziała Siostra Łucja – początek zapowiedzianego w Fatimie triumfu Niepokalanego Serca. Jan Paweł II pokrzyżował wielkie plany piekła… Wielu ludzi odciągnął z drogi tam prowadzącej, zbudowanej przez Szatana w czasie jego stuletniego „panowania” w świecie. Według diabelskich planów u schyłku XX wieku nowe pokolenie miało już nie znać Boga. Tymczasem demon, o którym opowiada Amorth, wyznaje, iż Jan Paweł II wyrwał tak wielu młodych ludzi z mych rąk. Młodzież nawracała się przez spotkanie z nadprzyrodzonością, która była w Ojcu Świętym.


Czy Szatan atakował Jana Pawła II?


Wiemy, że diabeł nie ujawnia się temu, kto nie jest dla niego definitywnie stracony. Manifestuje swe istnienie tylko przed tymi, nad którymi nie ma już władzy. Gdy wie, że czyjaś dusza należy już do Boga, wyładowuje swą wściekłość w sposób nawet fizyczny, ujawniając swoją obecność pod postacią materialną. Poznali to św. Antoni Pustelnik, św. Benedykt, św. Gemma Galgani, św. Jan Vianney, św. Ojciec Pio. Czy Jan Paweł II był fizycznie atakowany przez złego ducha? Nie znamy na to pytanie odpowiedzi, ale brak tego typu świadectw sugeruje, że Papież był niedostępny dla bezpośrednich ataków. Tym bardziej że chroniła go opieka Maryi – podobna do tej, jakiej doznawała siostra Łucja, która do końca życia zapewniała, że zgodnie z obietnicą Maryi, Jej Niepokalane Serce było dla niej pewnym schronieniem i pomocą. Papież był jednak przedmiotem szatańskich intryg, z których największa to zamach w 1981 roku (a także próby innych zamachów). Szatan nie przewidział tylko, że Jan Paweł II wykorzysta jego pośrednie działania do pomnożenia chwały Bożej i że ofiaruje swój krzyż dla ratowania świata spod jego wpływów!


Miał sposobność ofiarować coś jeszcze. Niektórzy krytycy wielokrotnie ogłaszali, że Jan Paweł II jest papieżem Szatana, że jest mu całkowicie posłuszny i realizuje jego plany. Najwięcej tego typu głosów pojawiło się w związku z modlitwą o pokój w Asyżu, kiedy Ojciec Święty spotkał się z przedstawicielami kilkudziesięciu innych religii.


Teologia czy doświadczenie


Jan Paweł II wielokrotnie wypowiadał się na temat istnienia i działania Szatana. Uczył, że słowa apostoła Jana – „cały świat leży w mocy Złego” (1 J 5, 19) – mówią również o obecności szatana w historii ludzkości, o obecności, która staje się jeszcze bardziej dotkliwa, gdy człowiek i społeczeństwo odchodzi od Boga. Przestrzegał, że diabeł jest aniołem, a zatem czystym duchem stworzonym przez Boga jako dobry,który wypaczył się, bo zbuntował się przeciwko Bogu. Posiada on wszystkie cechy właściwe czystemu duchowi, jak bardzo dużą inteligencję, wiele większą niż nasza. Czy są to słowa Papieża jako teologa, czy może także owoc jego osobistego doświadczenia? Niech za odpowiedź wystarczy przypomnienie, że Jan Paweł II jest jednym z niewielu papieży w czasach nowożytnych, który odprawiał egzorcyzmy. Świadkowie mówią o trzech takich przypadkach wypędzania złego ducha przez Najwyższego Pasterza. Pierwszy z nich miał miejsce w 1982 roku, a ostatni w roku 2000. Czy diabeł boi się Jana Pawła II? Bał się Papieża za jego życia, ale boi się go także po śmierci. Dokumentacja kanonizacyjna wystarczająco jasno kreśli bowiem przed nami obraz świętego, który nadal pracuje dla naszego zbawienia


Wincenty Łaszewski

Artykuł ukazał się w numerze 20 (kwiecień 2014) Miesięcznika Egzorcysta.

za: http://www.ksd.media.pl/publikacje/2073-czy-diabel-boi-sie-jana-pawla-ii


***

Pocałunek miłości. Egzorcyzm Jana Pawła II

Ksiądz Marian Rajchel, egzorcysta z diecezji przemyskiej, opowiadał, że podczas jednego z egzorcyzmów demon wrzasnął: Ten Wasz PAPIEŻ!!! On tym pocałunkiem więcej nam szkody czyni niż WY WASZYMI egzorcyzmami! Jeden taki pocałunek gorszy niż 1500 egzorcyzmów. Dla nas to był tylko piękny gest – mówił ks. Marian. – Nie… to była miłość do tej ziemi i zły duch to dobrze odczytał.

Chodziło o pocałunek, który Jan Paweł II składał na ziemi za każdym razem, gdy przybywał do jakiegoś kraju. Tego pocałunku nauczył się od św. Jana Marii Vianneya, proboszcza z Ars, który czynił to samo, przekraczając granicę parafii, do której został posłany. Innym razem, jak mówił egzorcysta, Zły nie wytrzymał: Najgorszy był dzień jego urodzenia… powtórnego, dla nieba. Na jego wezwanie ja pierzchnąć muszę.


Francesca z Umbrii

Bywało i tak, że Jan Paweł II sam sprawował egzorcyzmy. Jedna z takich sytuacji wydarzyła się w Watykanie w pierwszych latach pontyfikatu. Biskup Ottorino Pietro Alberti ze Spoleto wziął pod ramię kobietę i wspólnie z jej proboszczem, księdzem Baldino, wprowadził ją do pokoju. Francesca, 22-letnia mieszkanka Umbrii, stawiała opór. To był wyjątkowo trudny przypadek. Ani Alberti, ani nikt inny w jego diecezji nie mógł sobie dać z tym rady. Już kiedyś w Spoleto miała miejsce podobna sytuacja. W 1951 roku miejscowy egzorcysta, ksiądz Corrado Balducci, nie potrafił wypędzić złego ducha z pewnej starszej kobiety. Zawiózł ją do ówczesnego papieża Piusa XII, który uwolnił nieszczęśliwą. Czy papież z Polski pomoże Francesce?


Jan Paweł II wszedł do pokoju. Kobieta natychmiast rzuciła się na ziemię i zaczęła wrzeszczeć. Tarzała się po podłodze i krzyczała, krzyczała tak głośno, że słychać to było w pobliskich pomieszczeniach. Papież otworzył rytuał egzorcyzmów i zaczął się modlić. Minuta, dwie, trzy. Wrzask nie ustawał. Francesca przewracała się z boku na bok, kręciła się, wydawało się, że za chwilę oczy wyskoczą jej z orbit.


– Jutro odprawię za ciebie Mszę – powiedział Jan Paweł II. Kobieta znieruchomiała. Usiadła na podłodze i spojrzała na Ojca Świętego. Miała zupełnie inny wzrok niż przed chwilą. Jej oczy patrzyły rozumnie, była w nich jakaś pogoda i spokój. Wstała.

– Co się stało? – zapytała.

– Francesca, wróciłaś, odzyskaliśmy cię! – proboszcz Baldino był zachwycony. – Modlitwy Ojca Świętego uwolniły cię od demona. Jan Paweł II przyglądał się jej uważnie. – Pierwszy raz widzę coś podobnego, to prawdziwa scena biblijna – powiedział. Uścisnął Francescę, pobłogosławił ją i wyszedł.



Zły duch to nie symbol


Jezus wielokrotnie uwalniał ludzi od złych duchów. Miał nad nimi władzę, którą one rozpoznawały i poddawały się jej. Tak było w tamtych, odległych czasach. Ale teraz, w XXI wieku? Nawet wśród ludzi Kościoła nierzadki był pogląd, że ewangeliczne opisy egzorcyzmów to pełne wschodniej przesady symboliczne opowieści. Niechętnie tłumaczono zło działaniem niewidzialnych mocy. Przyjaciel Jana Pawła II, francuski pisarz André Frossard, podjął nawet polemikę z tymi poglądami, publikując książkę „36 dowodów na istnienie diabła”.



Papież nie potrzebował tych dowodów. Wystarczyło zobaczyć Auschwitz, posłuchać opowieści więźniów obozów koncentracyjnych, pomyśleć o Katyniu. Diabolos, ten który przeciwstawia sobie ludzi, rozbija jedność, posługuje się kłamstwem, wprowadza zamęt w ludzkie dusze – tego dnia był tak blisko niego. Ale uciekł. Wystarczyło jedno zdanie: Jutro odprawię za ciebie Mszę.


Paweł Zuchniewicz

Artykuł ukazał się w numerze 20 (kwiecień 2014) Miesięcznika Egzorcysta.

za: http://www.ksd.media.pl/publikacje/2071-pocalunek-milosci-egzorcyzm-jana-pawla-ii

Copyright © 2017. All Rights Reserved.