Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Napad na plebanii. Proboszcz w ciężkim stanie!

W Barwicach nieopodal Szczecinka doszło do brutalnego ataku na księdza. Policja znalazła na plebanii pusty sejf. Zdaniem funkcjonariuszy, był to napad rabunkowy. Proboszcz jest w ciężkim stanie.
W poniedziałek wieczorem doszło do brutalnego ataku na księdza w Barwicach nieopodal Szczecinka. Nieznany sprawca wdarł się na plebanię i zaatakował proboszcza parafii. Dotkliwie pobity kapłan trafił do szpitala w Koszalinie.

„Miał poważne obrażenia głowy, natychmiast przeszedł operację neurochirurgiczną” - poinformował Cezary Sołowij, rzecznik szpitala wojewódzkiego w Koszalinie. Duchowny przebywa na oddziale intensywnej terapii.

Funkcjonariusze policji znaleźli na plebanii otwarty i pusty sejf. Ich zdaniem, napad miał charakter rabunkowy.

za:www.fronda.pl/a/napad-na-plebanii-proboszcz-w-ciezkim-stanie,43562.html

***

Ks. Tomasz Kancelarczyk dla Fronda.pl: Jeżeli nic się w Polsce nie zmieni, to nastąpi eskalacja ataków na Kościół i katolików

"Jeżeli ktoś nie zważa na to, że ma do czynienia z kapłanem, że jest w kościele, że stoi na cmentarzu, gdzie pochowani są zmarli, to znaczy, że jest wyzuty z elementarnych odniesień religijnych".

Portal Fronda.pl: W pierwszych dniach listopada doszło do poważnych incydentów, które można w jakimś sensie poczytywać jako atak na Kościół. W poniedziałek wieczorem nieznani sprawcy napadli na plebanię w Barwicach nieopodal Szczecinka i dotkliwie pobili proboszcza. Kapłan przeszedł skomplikowaną operację, jest w ciężkim stanie. Wcześniej, wandale zniszczyli kilka nagrobków na największej nekropolii w Gdańsku. Oczywiście, obie sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego, ale... Czy to nie jest tak, że niesprzyjający Kościołowi klimat, jaki panuje w Polsce od jakiegoś czasu, przekłada się na takie właśnie ataki, już nie słowne, ale fizyczne?

Ks. Tomasz Kancelarczyk: Nie łączyłbym ściśle tych dwóch wydarzeń, ale niewątpliwie mają one jeden punkt wspólny – to samo podłoże. Mam tu na myśli brak pewnej sakralności. Świeckość jest fundamentem takich zachowań, bo oznacza ona często brak szacunku dla tego, co jest święte. Jeżeli ktoś nie zważa na to, że ma do czynienia z kapłanem, że jest w kościele, że stoi na cmentarzu, gdzie pochowani są zmarli, to znaczy, że jest wyzuty z elementarnych odniesień religijnych. To bardzo niebezpieczne. Sytuacje, o których rozmawiamy, przybierają moim zdaniem formę całkowitego wynaturzenia. Widzimy je, ale powinniśmy się bać raczej tego, co leży u ich podstaw.

Czyli czego?

Medialnego przekazu głównego nurtu, który buduje atmosferę. Jeżeli dziś w tych mainstreamowych mediach budowana jest pozytywny, sprzyjający Halloween klimat, to już samo to jest niebezpieczne. Tak się zaczyna psucie społeczeństwa. „Autorytety” wypowiadają się bardzo negatywnie o Kościele, kapłanach, misji ewangelizacji... - to się przekłada na budowanie negatywnej atmosfery wokół Kościoła. Nie ma się później co dziwić, że przybiera to formę napadów na kościoły, plebanie, cmentarze. Przecież te wynaturzenia z czegoś wyrosły... Dziś czytałem o eskalacji tego typu napadów we Francji – w ciągu kilku lat ich liczba kilkakrotnie wzrosła

Ale do tej pory słyszeliśmy z wielu stron zapewnienia, że skoro Polska jest katolicka, to Kościołowi i katolikom nic nie grozi.

Nie łudźmy się, że skoro „Polska jest katolicka” to wszystko będzie pięknie. Agresja wobec Kościoła i katolików rośnie. Jeśli nie zatrzymamy tego zjawiska, jej spirali niechęci, przede wszystkim w mediach, to może być tylko gorzej.

Nie demonizuje Ksiądz mediów? Nie przypisuje im zbyt wielkiej roli i przełożenia na takie zachowania, niż mają w rzeczywistości?

Nie demonizuję mediów, ale doceniam ich rolę. Jeśli medialny przekaz o Kościele jest tak negatywny, o każdym złym wydarzeniu z udziałem księdza powtarza się do znudzenia, dziesiątki, jeśli nie setki razy, to społeczeństwo chłonie takie negatywne nastawienie. Trzeba być bardzo odpornym i krytycznie nastawionym do medialnego przekazu, aby nie ulec tej propagandzie. Niestety, takich osób jest niewiele. Jeżeli nic się w Polsce nie zmieni, to nastąpi eskalacja takich fizycznych ataków na Kościół i katolików. Nie mam co do tego wątpliwości. Będzie więcej bandytów, którzy napadają na księży, rozbijają nagrobki...

Ksiądz spotkał się z takimi sytuacjami osobiście?

Owszem, jako kapłan spotykam się z takimi przypadkami. Mówi się, że w Polsce ksiądz na ulicy spotyka się z szacunkiem przechodniów, którzy go pozdrawiają, mówią „Szczęść Boże”... A z mojego doświadczenia wynika, że wcale tak nie jest, przynajmniej nie zawsze. Bardzo często bywa tak, że spotykam się z niesprowokowaną przeze mnie agresją...

Co w obliczu takich ataków powinni robić chrześcijanie, bo chyba postawa zamknięcia się w getcie nie jest dobrym rozwiązaniem? Pan Jezus zapowiadał, że chrześcijanie będą prześladowani, nauczał, że mamy nadstawiać drugi policzek. Może to jest metoda?

Trzeba się przyjrzeć temu, jaka jest nasza osobista reakcja na agresję. Jeżeli w tych incydentach, w których jako kapłan spotykam się z agresją, to moja postawa musi być chrześcijańska. Nie mogę odpowiadać agresją na agresję, bo powinniśmy przecież zło dobrem zwyciężać. To jest postawa, która powinna nas, jako katolików, odznaczać.

Mówi Ksiądz o konkretnych przypadkach, kiedy taka agresja dotyka Księdza albo pojedynczej osoby. Ale jak reagować wobec zjawiska, które wzbiera na sile?


Na pewno nie można pozostawać obojętnym. Na blogu jednego z dominikanów wyczytałem, że ważna w takich sytuacjach jest praca u podstaw, kładzenie nacisku na dobrą formację. Ale to nie oznacza, że katolicy nie mają powodować jakiegoś sprzeciwu zewnętrznego. Nie jest tak, że mam formować w kościele jakieś pouczenia, ale już poza kościołem, nie wolno mi złego słowa powiedzieć, choćby na temat Halloween. Moim zdaniem, jedno powinno iść w parze z drugim. To, co mówię w kościele, mam prawo powtarzać poza nim. Mamy przecież obowiązek ewangelizowania, wychodzenia do ludzi z nauczaniem Jezusa. Ktoś, kto żyje Ewangelią, dotknął jej, nie będzie napadał na księży, niszczył nagrobków czy miejsc kultu. Jako obywatele Polski mamy też prawo działać społecznie tak, aby przeciwstawiać się takim zjawiskom. Nie mówię, że ktoś publicznie pochwala niszczenie nagrobków, ale uważam, że jakąś drogą do tego jest propagowanie Halloween. Nie chcę oczywiście demonizować, ale uważam, że jest to pewien element wychowania do takiej czy innej postawy. Nie będę mówić o tragicznych finałach halloweenowych zabaw, o jakich czasem informują media, ale chciałbym zwrócić uwagę na aspekty wychowawcze. Halloween nie wychowuje do szacunku dla zmarłych, a raczej do pogardy względem ludzkiego ciała. Objawia się w tych przebraniach za kościotrupy, martwych ludzi, zombie... To niby ma być zabawa, ale moim zdaniem, jest to przyczynek do wychowania w pogardzie. W Polsce można wyczuć pewien klimat antyklerykalizmu, proszę spojrzeć na wypowiedzi „autorytetów”, na to, co pokazują media... Pamiętam głosy oburzenia na jeden z marszów katolików w Szczecinie – a to, że korki, a to, że niepotrzebne... Ale już korki spowodowane manifestacjami niereligijnymi nie przeszkadzają.

Ksiądz bardzo aktywnie działa w ruchu pro-life. Czy obrońcy życia spotykają się również z agresywnymi reakcjami?


Owszem, wystarczy poczytać komentarze w internecie pod informacjami na temat inicjatyw pro life. Rozmawiamy o ataku na cmentarze, na księży, ale nie zdziwmy się, jeżeli na fali takich zachowań spotkamy się wkrótce z takimi samymi postawami wobec obrońców życia. To jest wciąż ta sama atmosfera uderzania w wartości. Mówimy „wartości chrześcijańskie”, a mi się wydaje, że przecież nie można mówić o innych wartościach. Słyszę czasem o wartościach europejskich czy brytyjskich, ale to jakieś quasi-wartości, podróbki. Wartości, jakie powinien uznawać nasz świat, to wartości chrześcijańskie. Nie demonizując przekazu medialnego, chodzi o budowanie pewnej atmosfery, która sprzyja atakom. Jeżeli ona się dalej utrzyma, to tego, co dziś widzimy, nastąpi zwielokrotnienie ataków na to, co katolickie, chrześcijańskie, na to, co jest wartościowe. Oczywiście, mówię tu o wartościach w rozumieniu chrześcijańskim, bo wszystko inne jest bez-wartością, a bez-wartość nie będzie atakowana, bo jest zbyt łatwa.

za:www.fronda.pl/a/ks-tomasz-kancelarczyk-dla-frondapl-jezeli-nic-sie-w-polsce-nie-zmieni-to-nastapi-eskalacja-takich-fizycznych-atakow-na-kosciol-i-katolikow,43579.html

Copyright © 2017. All Rights Reserved.