Rząd, który po prostu myśli

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł poinformował, że zapadła decyzja o wygaszaniu programu refundacji in vitro. Program ten potrwa do połowy przyszłego roku. Gdy przeczytałem o tym informacje w internecie, bardzo się ucieszyłem. Nareszcie mamy rząd, który po prostu myśli. Od zawsze wiadomo, że in vitro nie leczy, a mimo to próbowano nas wszystkich oszukiwać, że jest inaczej. Odejście od tej metody, a rozpoczęcie badań nad metodami, które rzeczywiście mogą pomóc walczyć z niepłodnością, jest najlepszą drogą, którą Polska mogła sobie wyznaczyć. Cieszę się, że mamy normalnych ludzi w rządzie, którzy słuchają społeczeństwa, a przede wszystkim kierują się zdrowym rozsądkiem. Do tej pory rządowy program in vitro kosztował podatników wiele milionów złotych, a pieniądze te wpompowano w placówki in vitro. Dzięki tej dotacji mają się bardzo dobrze. Przyszedł więc czas zakończenia tej chorej sytuacji. Twierdzili, że in vitro leczy, a nie raczono nas poinformować, jaką skuteczność ma ten program. Nie wiemy, jak po kolejnym roku wdrażania rozporządzenia i finansowaniu in vitro wygląda sytuacja, ile wynosi skuteczność tej metody. W pierwszym roku programu skuteczność wyniosła 3 proc., a reszta zarodków umierała. Teraz już widzimy, że to było dopłacanie do zabijania dzieci. Teraz zacznie się czas prawdziwego leczenia. Kobiety będą właściwie diagnozowane i kierowane na taką terapię, która sprawi, że dziecko będzie poczęte w naturalny sposób. Ta naprawa służby zdrowia musi rozpocząć się na etapie edukacji przyszłych lekarzy. Nie chodzi o to, aby uczyć ich trendów płynących z Zachodu, ale by ich edukację oprzeć na prawdzie.

Jacek Kotula

Autor jest przewodniczącym rzeszowskiego oddziału Fundacji PRO – Prawo do Życia.

za:www.naszdziennik.pl/polska-kraj/148235,rzad-ktory-po-prostu-mysli.html