Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Lichocka tłumaczy program zmian w TVP

Zapowiadaliśmy, kiedy staraliśmy się o stanowisko w RMN, że niezwłocznie przystąpimy do wyboru nowych władz mediów publicznych w drodze konkursu. W tej chwili TVP ma władzę wybraną przez rząd, ministra skarbu. Dzisiaj przyjęliśmy uchwałę, że Jacek Kurski będzie pełnił swoją funkcję do rozstrzygnięcia konkursu, może w nim wystartować i go wygrać, a wówczas będzie miał silniejszą pozycję – powiedziała w TV Republika Joanna Lichocka, która jest członkiem Rady Mediów Narodowych.

Lichocka przyznała w programie "Odkodujmy Polskę", że to ona złożyła wniosek o odwołanie prezesa TVP, ponieważ chodziło o rozpisanie otwartego konkursu. Jej zdaniem część nieprzychylnych komentarzy może wynikać z niezrozumienia, do czego została powołana RMN. – Być może koledzy publicyści, którzy mienią się prawicowymi, nie po raz pierwszy popełniają pewien błąd wynikający z niewiedzy. Ustawa nie nakłada wielu obowiązków, ale pierwszym i najważniejszym zadaniem RMN jest wybranie w otwartych konkursach zarządów mediów publicznych i realizujemy po prostu zadania wynikające z ustawy – stwierdziła.

Posłanka PiS nie chciała oceniać merytorycznie telewizji pod rządami Jacka Kurskiego, ale jej zdaniem z całą pewnością prezes TVP musi stanąć do konkursu, który będzie otwarty. – Bez tej procedury nie możemy mówić o tym, że tworzymy media narodowe. Mówiliśmy o tym od początku, chyba niektórzy nie brali tego na poważnie – dodała.

Lichocka podkreśliła, że nie dzieje się nic nadzwyczajnego, a działania RMN wynikają z ustawy. Jej zdaniem nie można długo zakładać, że szefami mediów będą osoby mianowane przez rząd. – Mówiliśmy, że to sytuacja chwilowa, bo trzeba było zmienić osoby nominowane przez PO, PSL, SLD, które używały mediów. Chyba nikt nie chce, żeby media były rządowe, my chcemy mieć media narodowe – oceniła.

Posłanka powiedziała również, że RMN rozpoczęła swoją pracę wczoraj, zaś dzisiaj było pierwsze merytoryczne spotkanie, na którym zostały podjęte działania. – Prezes Jacek Kurski przestaje być prezesem z dniem rozstrzygnięcia konkursu, ale nie później, niż 15 października. W sierpniu przygotujemy konkurs i ogłosimy warunki. Moim zdaniem powinno to nastąpić jeszcze we wrześniu, minimum miesiąc jest potrzebny na to, żeby poważnie wybrać kandydatów i opinia publiczna mogła być poinformowana, kto startuje, jakie ma kwalifikacje. Polacy mają wiedzieć, kto będzie szefował telewizji publicznej – stwierdziła.

Lichocka zaznaczyła, że ma również nadzieję, że TVP opublikuje audyt, który zleciła na początku działania, bo do tej pory nie udało się dowiedzieć, co Jacek Kurski zastał w telewizji, a także, że taki audyt zostanie przeprowadzony po kilku miesiącach działalności Jacka Kurskiego.

za:www.fronda.pl/a/lichocka-tlumaczy-program-zmian-w-tvp,76259.html

***

Targalski ostro: TVP jak dojna krowa. Ludzie Giertycha, byli pracownicy Polsatu jako „nowe kadry”

TVP jak dojna krowa, budowanie swojego zaplecza w oparciu o ludzi Polsatu, ludzi Romana Giertycha. Brak otwarcia telewizji na młodych – tak przyczyny sporu między Jackiem Kurskim a częścią środowiska niepodległościowego opisuje dr Jerzy Targalski, publicysta, ekspert Uniwersytetu Warszawskiego.

We wtorek Rada Mediów Narodowych odwołała ze stanowiska prezesa TVP Jacka Kurskiego. Do 15 października ma być wybrany nowy prezes telewizji publicznej. W najbliższych dniach zostanie rozpisany konkurs na stanowisko szefa telewizji publicznej.


Istota sporu między Kurskim a częścią środowiska niepodległościowego sprowadza się do dwóch punktów. Po pierwsze, Kurski uważa, że działalność na rzecz telewizji może być prowadzona na zewnątrz. Tutaj chodzi o sprawę tzw. spółek producenckich

– mówi w rozmowie z rozgłośnią Nowy Polski Show dr Targalski.


Dotychczas telewizja była dojna krową. Pracownicy telewizji, albo ich żony, czy córki, synowie, mężowie zakładali spółki producenckie i te spółki producenckie produkowały dla telewizji programy. Telewizja te programy kupowała i była w ten sposób dojona. Krzysztof Czabański i znaczna część środowiska uważa, że spółki producenckie nie mają prawa istnienia, bo jest to sposób na dojenie telewizji i że telewizja sama powinna produkować swoje programy. Jest to bardzo poważny spór, bo chodzi o pieniądze. O to, czy telewizja będzie te pieniądze zużywała, czy też będzie tylko przepompownią pieniędzy do spółek producenckich i przyjaciół królika. I już niektórzy takie spółki producenckie założyli i czekają na kontrakty z Kurskim

– dodaje publicysta.


Drugi punkt sporu jest taki, że to prawda, iż Kurski usunął kilka osób związanych z epoką kłamstwa i przeinaczania w telewizji. Ale tutaj chodzi nie tylko o prezenterów. Tutaj chodzi o ludzi, którzy podejmują decyzje. A jeśli o to chodzi, to po pierwsze, znaczna część osób decyzyjnych w ogóle nie została ruszona. Znam takie działy, gdzie w ogóle nic się nie zmieniło. To raz. A dwa - zaczął budować własny klan, własną sieć zależności klientelistycznych. Oparł się na kadrach z Polsatu, ludziach, którzy promowali Rosję lub atakowali NATO. Tudzież na ludziach, którzy na przykład są związani z Giertychem. Albo na takich ludziach, którzy z mediami nie mają nic wspólnego. Tylko robili kariery biznesowe w spółkach skarbu państwa za Platformy. Jak Tomasz Bortkiewicz, który najpierw pracował w wodociągach, a potem przez wiele lat za Platformy był w PGNiG. (…) Czyli te zmiany, które Kurski wprowadzał, były zmianami powierzchownymi. (…) Nie otworzył on również telewizji przed ludźmi młodymi, nowymi. Tylko stara się wyłapywać ludzi ze starego układu, którzy razem z nim będą tworzyli nowy klan oligarchiczny w mediach

– stwierdza dr Jerzy Targalski.

za:niezalezna.pl/84319-targalski-ostro-tvp-jak-dojna-krowa-ludzie-giertycha-byli-pracownicy-polsatu-jako-nowe-kadry

Copyright © 2017. All Rights Reserved.