Czy to jeszcze Polska?! Zdjęła krzyż, a sąd przyznał jej rację!

Miejscowość Krapkowice, szkoła. Do placówki ma przybyć ksiądz biskup. Wierzący nauczyciele wieszają w pokoju nauczycielskim krzyż. Wśród grona pedagogicznego nauczycielskiego matematyczka deklaruje się jako osoba niewierząca, okazuje się, że krzyż jej przeszkadza. Zdejmuje go. Sprawa kończy się w sądzie, a nauczycielka zostaje uznana ofiarą szykanowania za bezwyznaniowość. A podobno w Polsce za rządów PiS ateistom żyje się tak ciężko…

Nauczycielka matematyki, Grażyna Juszczyk, wbrew zdaniu reszty grona pedagogicznego dwukrotnie zdejmowała krzyż ze ściany. Sprawą zajęła się rada pedagogiczna. Matematyczka została przez wierzących nauczycieli oskarżona o kradzież krzyża i zagrożono, że o sprawie poinformowana zostanie policja. P. Juszczyk dowodzi, że w sprawie zastosowano wobec niej „ostracyzm i drwiny”.

Sąd natomiast przyznał nauczycielce matematyki rację. Oznajmił, że nauczycielka spotkała się z „dyskryminacją w formie molestowania”. Kara dla szkoły? 5 tysięcy złotych i konieczność przeproszenia na łamach lokalnej prasy.

W walce o swoją rację p. Juszczyk wspierało Towarzystwo Antydyskryminacyjne. Niestety, prawdopodobnie towarzystwo to nie pomoże reszcie grona pedagogicznego. Teraz to bowiem ono jest dyskryminowane, a krzyż wydaje się być znakiem zakazanym w szkole w Krapkowicach. Najwyraźniej "dyskryminacja" działa tylko w jedną stronę.

za:www.fronda.pl/a/krzyz-nauczycielka-i-sad,78503.html

***
Satanistka?...

k