Jednym z najstarszych polskich zabytków pamiętających początki państwa polskiego jest XII-wieczny kościół p.w. św. Marcina w Kazimierzu Biskupim pod Koninem. Historyczne korzenie Kazimierza Biskupiego sięgają jednak w czasy wczesnopiastowkie i związane są od samego początku jego istnienia z kultem Pięciu Braci Męczenników.
Byli to kolejni po świętym Wojciechu sprowadzeni do Polski przez Bolesława Chrobrego misjonarze, którzy zginęli w roku 1003 za wiarę chrześcijańską na polskiej ziemi. Okolica ta już od czasów wpływów rzymskich położona była na transkontynentalnym szlaku handlowym łączącym na początku pierwszego tysiąclecia naszej ery Imperium Rzymskie z rejonem morza Bałtyckiego, skąd sprowadzano do Rzymu cenny bursztyn.
W czasach plemiennych, czyli jeszcze przed chrystianizacją Polski, przebiegał tędy bardzo ważny drogowy trakt militarno-handlowy wiodący od grodu w Kaliszu do grodu w Kruszwicy, która uważana jest w polskiej historiografii, za siedzibę słowiańskiego rodu Popielidów konkurujących o władzę nad plemionami lechickimi z dynastią Piastów. Tutejsza osada założona została już XI wieku przez piastowskiego księcia Kazimierza Odnowiciela, który po reakcji pogańskiej i najeździe wojsk czeskich pod wodzą Brzetysława w roku 1038 odbudowywał ze zgliszcz zarówno państwo piastowskie, jak i strukturę kościelną zniszczoną przez czeski najazd i krwawe pogańskie powstanie. Jak można przypuszczać książę Kazimierz nie przypadkowo wybrał to miejsce na lokację tutejszej osady, tylko było to efektem zakorzenienia w tym miejscu wiary chrześcijańskiej lub tez istnienia tutaj jakiegoś nie zniszczonego przez pogańską reakcję i czeski najazd kościoła lub miejsca kultu chrześcijańskiego świętego.
Od imienia tego piastowskiego księcia pochodzi pierwszy trzon nazwy miejscowości. Drugi został dodany w roku 1237, kiedy to ówczesny władca Wielkopolski książę Henryk Brodaty nadał tutejsze dobra biskupstwu lubuskiemu z siedzibą w Górzycy dodając, dla odróżnienia od innych miejscowości o tej samej nazwie, przydomek oznaczający przynależność wioski do dóbr diecezjalnych. Stan posiadania przez biskupstwo lubuskie Kazimierza Biskupiego trwał do roku 1504, kiedy tutejsze dobra i ziemie zostały sprzedane wojewodzie kaliskiemu Gardzinie Lubrańskiemu, który wraz ze swym bratem Janem, będącym wówczas biskupem poznańskim ufundowali tu w roku 1520 klasztor franciszkański. Możnowładczy ród Lubrańskich herbu Godzięba pochodził z Lubrańca na Kujawach ze starego szlacheckiego rodu, którego korzenie sięgają XI wieku.
W roku 1287 wioska na prośbę biskupa lubuskiego Konrada uzyskała od króla Przemysława II lokacyjne prawa miejskie oraz przywilej organizowania cotygodniowych targów. Król Władysław Łokietek w roku 1328 potwierdził przywileje miejskie Kazimierza, a trzydzieści cztery lata później wojewoda koniński Andrzej Łaskarz Gosławski, ufundował w miasteczku drewniane kapliczki wznoszące się nad dawnymi eremami i miejscami męczeństwa braci pustelników, co odnowiło prastary kult lokalnych świętych i stworzyło ponadregionalny ruch pielgrzymkowy o znaczącym zasięgu. Na początku XVI wieku miasto posiadało już swoich rajców i mieszczan, prawo wystawiania na wojnę jednego pieszego, istniała tutaj przeprawa na rzece i karczmy oraz cztery kościoły i klasztor.
Początki tutejszej katolickiej parafii sięgają jednak czasów chrystianizacji Polski z początku XI wieku, a świątynia jest jedną z niewielu romańskich budowli ocalałych do naszych czasów na terenie wschodniej Wielkopolski. Jak głosi miejscowa legenda kazimierski kościół obok murowanych kościołów w Kościelcu Kolskim, Dzierzbinie, Starym Mieście Kościelcu Kaliskim i Kotłowie wpisuje się w długi spis świątyń ufundowanych prawdopodobnie przez piastowskiego możnowładcę Piotra Dunina Włostowica. Analiza architektoniczna pozwala przypuszczać, że kamienna kaźmierska świątynia powstała około 1120-1140 roku, a jej pierwotny wystrój i wielkość świadczą o tym, że była to okazała budowla sakralna wzniesiona z obrobionych ciosów piaskowcowych i granitowych, co świadczy o zamożności jej fundatora oraz jej specjalnym przeznaczeniu. Najprawdopodobniej pierwszy kościół powstał tu na samym początku XI wieku w miejscu eremu pustelników, a później po ich kanonizacji przez papieża Jana XIV w roku 1004 wzniesiono tu tak zwany martyrion, czyli kaplicę wybudowaną dokładnie w miejscu ich śmierci. Według kronik tutejszej parafii wzniesiono ją nad grobem Mateusza jednego z Pięciu Braci Męczenników, i takie też początkowo nosił wezwanie, ale ze względu na datę dzienną męczeńskiej śmierci eremitów w dniu 11 listopada, czyli w dzień św. Marcina z Tours, przemianowano je właśnie na patrocinium tego francuskiego świętego.
Kult Pięciu Braci Męczenników datuje się w Polsce już od czasów panowania Bolesława Chrobrego, który sprowadził ich do Polski, jako misjonarzy mających chrystianizować pogańskie plemiona pruskie i połabskie oraz pogan zamieszkujących na terenie jego państwa.
Dwóch z misjonarzy, Jan i Benedykt, byli Włochami natomiast trzech pozostałych Isaac, Krystyn i Mateusz byli Polakami, którzy tworzyli wspólnotę pustelniczą i misjonarską. Wszyscy oni zostali zamordowani w roku 1003 w wyniku bandyckiego rabunkowego napadu dokonanego przez służebnych, którzy mieli ich chronić.
Dokładny opis ich męczeństwa przekazał potomnym inny z pierwszych polskich misjonarzy-męczenników za wiarę chrześcijańską św.Brunon z Kwerfurtu. Obok biskupa Jordana, który rozpoczął zapiski w najstarszym Roczniku gnieźnieńskim, św. Brunon uważny jest przez historyków za pierwszego działającego bezpośrednio na ziemiach polskich kronikarza czasów wczesnopiastowskich. Do kanonu najstarszej polskiej literatury średniowiecznej weszły między innymi spisane przez niego dwa Żywoty św.Wojciecha, wyżej wymieniony Żywot Pięciu Braci Męczenników oraz słynny List do króla Henryka II, w którym jako rodowity Niemiec i biskup misyjny stanął on podczas wojny polsko-niemieckiej w obronie Bolesława Chrobrego. Święty Brunon, jako biskup misyjny przybył na jego dwór w roku 1004 i był przyjacielem pustelników Jana i Benedykta, których poznał jeszcze we Włoszech około roku 1000 przebywając razem z nimi w ich pierwszym pustelniczym eremie w Pereum mieszczącym się pod Rawenną. On też razem z cesarzem Ottonem III, papieżem Sylwestrem II i Bolesławem Chrobrym był inicjatorem ich misji wśród pogańskich Prusów i plemion słowiańskich w państwie pierwszych Piastów, i to on miał również tworzyć pustelniczą wspólnotę. Niestety z własnego wyboru najpierw udał się z misją chrzcielną na Węgry, a w tym samym czasie kiedy miał towarzyszyć eremitom w Polsce, ich tutaj bestialsko zamordowano, czego do końca swoich dni nie mógł sobie wybaczyć. Dał temu między innymi w swym literackim dziele. Najstarsze wzmianki o życiu i męczeństwie św. Brunona pochodzą z XI wieku. Brunon, jako misjonarz Polski, Węgier, Rusi wymieniony jest w średniowiecznych kronikach Thietmara, Wipperta, Piotra Damianiego oraz Rocznikach kwedlinburskich.
Najstarszy, istniejący wizerunek misjonarza pochodzący z XVI wieku znajduje się w krużgankach klasztoru pobenedyktyńskiego na Świętym Krzyżu. Inny jego XIX portret posiada też na jednej z pustelniczych stelli klasztor kamedulski w Bieniszewie, położony w lasach w pobliżu Kazimierza Biskupiego. Sensacyjnym wręcz zabytkiem w tym kontekście historycznym staje się natomiast niewielka wczesnoromańska płyta nagrobna, wmurowana dziś w zachodnią ścianę kazimierskiego kościoła przedstawiająca chrześcijański motyw drzewa życia bardzo popularny we wczesnośredniowiecznej ikonografii. Jest to o tyle szczególny zabytek, iż w całej Polsce przetrwało jedynie kilka tego rodzaju płyt nagrobnych najstarszej rzeźby romańskiej, a należą do nich między innymi podobne zabytki z kościołów w Starym Mieście pod Koninem, Kaliszu, Inowłodzu i Skrzyńsku. Wyjątkowość kazimierskiej płyty polega natomiast na fakcie, że prawie identyczne płyty z przełomu X i XI wieku z wizerunkiem tak zwanego krzyża celtyckiego znajdują się na zamku w Kwerfurcie, skąd pochodził św. Brunon-Bonifacy.
Może to świadczyć o tym, że św. Brunon około roku 1006 przebywał w Kazimierzu w dawnym eremie pustelników, co z detalami opisał w wyżej wymienionym Żywocie Pięciu Braci Męczenników, i to właśnie on ufundował tutaj swoim przyjaciołom ten piaskowcowy nagrobek wzorując go na płytach nagrobnych swoich bliskich z rodowego kościoła na zamku w Kwerfurcie.
Inna hipoteza mówi, że po śmierci św. Brunona w Prusach w roku 1009 i po sprowadzeniu jego szczątków przez Bolesława Chrobrego to właśnie tutaj Kazimierzu Biskupim w dawnym eremie Pięciu Braci Męczenników złożono jego doczesne szczątki, a jego grób został ozdobiony identycznym motywem krzyża, jak groby kwerfurckie. Według kierownika ekspozycji w Muzeum Zamku w Kwerfurcie pana Heiko Einecke, ten prastary chrześcijański motyw ikonograficzny krzyża z kotwicą przybył do Kwerfurtu na pogranicze chrystianizowanej Saksonii i Turyngii już w połowie VIII wieku wraz z misją Apostoła Germanii iroszkockiego mnicha św. Winfrieda-Bonifacego i jego uczniów. Tak jak dla Polski miejscem chrzcielnym jest wyspa na Ostrowie Lednickim dla okolic Kwerfurtu, była to miejscowość Ohrdurf niedaleko Muhlhausen. Stąd też najprawdopodobniej po męczeńskiej śmierci św. Bonifacego we Fryzji w roku 754, jego uczeń iroszkocki mnich św. Wigbert rozpoczął chrystianizację pogranicza plemion germańskich i słowiańskich, a jednym z pierwszych miejsc jego misji był właśnie Kwerfurt, rodowa siedziba możnowaldczego frankońsko-saskiego rodu Brunonów. Pod jedną z wież kwerfurckiego zamku archeolodzy odkryli fundamenty rotundy chrzcielnej z VIII wieku, natomiast pierwowzór ikonograficzny romańskich płyt nagrobnych rodziców św. Brunona został zlokalizowany w prastarym iroszkockim klasztorze w Antrim w północnej Irlandii, który datowany jest na VII wiek naszej ery. Z tamtego iroszkockiego kręgu kulturowego pochodzili zarówno św. Winfried- Bonifacy, jak i św. Wigbert. Ciekawostką jest także w kazimierskim kościele kamienna romańska piscyna, czyli naczynie liturgiczne służące do obmywania przez kapłana dłoni po skończonej mszy, znajdująca się dziś w prawej kruchcie kościoła .
Tekst powstał w ramach współpracy autora z OŁ KSD na zasadzie wolontariatu
Opracowanie, tekst, zdjęcie G.B. Bednarek, copyright 2017
Wszelkie prawa autorskie i wydawnicze zastrzeżone. Wszelkiego rodzaju reprodukowanie tekstów i zdjęć oraz tytułu serii bez pisemnej zgody autora i wydawcy jest traktowane jako naruszenie praw autorskich łącznie z konsekwencjami prawnymi przewidzianymi w Ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych / Dz. U. nr 24 z 23.02. 1994 r. poz.8/