Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Zaduszki


Księżyc ten sam
Pośród gwiazd tych samych
Wywołuje zjawy z gęstwy drzew zmęczonych
Szaleństwami przeżyć umarłego lata
W płomykach rozchwianych
W szmerze zwiędłych liści
Poszukują nadal traconego świata

Księżyc taki sam
Na niebie tym samym
Tylko Ciebie nie ma takiego samego
W mroku zaniknąłeś
Z nocą się stopiłeś
Uciekłeś posłusznie od cienia własnego

Księżyc wciąż ten sam
Cmentarze te same
Trwają niewzruszone pośród zgiełku zdarzeń
Tylko krzyży nowych wciąż nowych przybywa
Na cichnących miejsca pogrzebów naszych marzeń

Księżyc taki sam
Dla słów takich samych
Taki sam niepokój rodzi je i śle
W wyznaniach samotnych
W wyznaniach zmęczonych
Trwania bezsilnego
Gdzieś na zdarzeń tle

Księżyc trwa ten sam
Nad Ziemią zamarłą
Skurczoną
Po czasie kiedy zgiełk już ucichł
Tą samą poświatą pełni
roztrwanianą
Znowu wzywa Ciebie
Ty
Tutaj
Nie wrócisz

(Krzysztof Nagrodzki z tomiku „Na skraju” , Łódź 1990)

                                                                      ***

Wiem moja Droga, że to już było. Ten i inne wierszem pisane wyznania oglądu świata i.. stanu wrażliwości wielu Autorów, możesz znaleźć na naszym portalu otwierając zakładkę "Wierszem pisane".

Pozwalam sobie na przesłanie Ci listu tak sformułowanego, coby dołączyć do nastroju, który zaprezentowałaś podczas ostatniej rozmowy, ale i przymusić nas do wzrastania w świadomości, iż nasza droga ( a daj Boże jeszcze lata szansy) musi zmuszać do refleksji co dalej, skoro TUTAJ nie wrócimy.
A przynajmniej nie wrócimy w dotychczas wyobrażany sposób...

Dlatego dedykuję Tobie (a i sobie):

/.../
Zmień w nadzieję i ból swój i trwogę
Choć zwątpienia i cierpień jest pełna
Pan nam widać tak wyznaczył drogę 

Copyright © 2017. All Rights Reserved.