Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki - Targi sumień

Kiedy na aukcjach postępowej próżności (niektórzy mówią – nicości) wystawia się godność bronioną ostatecznie przez sumienie - przez niezniszczone w pracowniach modernizowania sumienie – wtedy następuje trudny etap naszego być albo nie być w sensownym człowieczeństwie.

Oczywiście, zawsze może nastąpić powrót do Sensu ze skruchą - ale i z zadośćuczynieniem! – jednak to zazwyczaj bardzo trudna decyzja.
Skoro pan każe, sługa musi…
 
Stąd te przeraźliwie smutne – smutne, bo wszak to nasi bracia i siostry, cóż, że zwiedzeni – te przygnębiające obrazki z sędziowania w togach po uważaniu obok sensu prawa, prawdy i przyzwoitości; stąd brukanie naszego życiorysu w prymitywnych antypolonizmach według chwilowych bieżączek i sygnałów od prowadzących - jak by ich tam nie definiować; stąd owe deprecjonowania pamięci narodowych - w tym  smoleńskiej tragedii (zob. też: pflegeleicht https://wpolityce.pl)    

I w tym kontekście można również analizować owe quasi histerie unijne, związane z naturalnymi, usankcjonowanymi przez prawo i interes narodowy decyzjami dotyczącymi porządkowania działania w obszarze sądownictwa. Wszak sędziowie – mimo, iż tworzą tzw. trzecia władzę – muszą być wierni zarówno literze ale i sensowi. Muszą być niezawiśli i nieuwikłani w interesy tzw. polityki – w tym w antypolonizmy przegranych „elit”. (Stara to prawda, iż tonący brzydko się chwyta.)

- Uparcie piszę tzw. polityka -  ponieważ właściwie pojmowana, to „roztropne działanie dla dobra wspólnego”, a nie spryciulstwo kto kogo w salonikowych, kuluarowych – a i publicznych - kombinacjach. To nie rwactwo quasi mafijne płynące z prostactwa w pojmowaniu i nadętym komentowaniu rzeczywistości przez małolatów intelektualnych.
                                                                            *
Kto więc uzyskuje w tajemnych licytacjach, na których wystawia się sumienia, czy sumieniowe „nówki”? Kto?...

A skoro ten ktoś płaci, to musi mieć zapewne jakiś glejt gwarancyjny- zwany potocznie kwitami

-Nazwiska?
- Wystarczy codzienny ogląd mediów. Tych robionych przez dziennikarzy a nie funków postępu.