Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Monumenty z ozdóbkami

Ostatnimi czasy uwaga „zmian na lepsze” przeniosła się na Pałac Kultury i Nauki w Warszawie (dawnymi czasy otrzymanym w pakiecie z wyrytym na froncie im. Józefa Stalina).

- Zburzyć!
- Zaorać!  Posiać, posadzić albo posadowić coś innego!
 
Cóż, każdy czas ma swoich odnowicieli, ale żeby cały pałac zburzyć?... Do fundamentów?...

Nie pretenduję do wyroczni estetyczno-urbanistycznych, ale czy nie taniej i sensowniej byłoby obciachać budowlę z tych socbarokowizujących sopli nie zwisających a piejących w górę?
Coś wyrównać, coś ująć, coś dodać – nasi architekci i inni artyści w fachu na pewno potrafią twórczo zmienić lica owej budowli na przynajmniej znośne po liftingu - i spoko!

Być może rachunek ekonomiczny utrzymywania monumentu w stanie używalności jest wysoki, czy nawet zbyt wysoki dla właściciela; być może, że za zwolnieniem hektarów po pałacu i okolicach stoi interes dynamicznych budowniczych kolejnych apartamentowców; być może… Ale dla nas staruszków, ten warszawski pejzaż zrośnięty jest - zupełnie bezideowo - z owym lokalnym monumentem - z jego kinami, teatrami, Salą Kongresową (np. występy  Marino Mariniego / „Nie płacz kiedy odjadę, sercem będę przy tobie…”/, Wojciecha Młynarskiego i innych artystów), z basenami, salami wykładowymi, z nocną restauracją, i co tam jeszcze się mieściło…

Ale wszystko przemija – tak jest natura tego świata.
I światka ?
                                                                                      ***
Przemijanie, przemijaniem, ale bieżączka ma swoje wymagania, zatem...
                                                                                        *
Pobudzone seksualnie starszaki w wieku całkiem dojrzałym ( a i bywa przejrzałym) chcą edukować w "tem temacie" maluchy!
- Dla budowania sobie... alibi?
                                                                                        *
Ekscytujesz się – za swoimi mediami: Marta K znowu ma córkę! Ciekawe do ilu dojdzie ? I z kim?...

Kolego! Polska musi się rozwijać! Ty już nie masz w tym udziału, ja nie, to ktoś powinien, ktoś musi! A tu jakieś zawistki. Gdyby Polska abortowała i zwijała według planów lewizny, to by już nas ( a i was) zapewne nie było. Poza tym kiedy rodzą się córki, to podobno nie idzie na wojnę. Zatem ciesz się bracie Polaku! :-)
- A swoją drogą - w jakim magazynie dla pań wyczytałeś tą frapującą (lewy) lud rewelację?
                                                                                        *
Pytasz ( a propos?) czy wiem jak to było z Izabellą Czartoryską?... Wiem, Kolego, wiem, ale to dzięki niej mieszkasz w znanych i głośnych Puławach.
                                                                                        *
A propos głośności. I monumentów.
Nasprowadzaliśwa  - wraz z potężnymi Zakładami Azotowymi - do cichego, z tradycjami,  dostojnego ongiś miasteczka (cztery instytuty naukowe na 14 tysięcy mieszkańców!) sporo pracowników z różnych miast i wsi, którego kolejne pokolenie biesiaduje i wyje, szczególnie nockami pod zasypiającymi blokami ludu pracującego.
Współczuję. Ale nie ma skutków bez przyczyn…

Czy to nie efekt waszego - równie infantylnego ( by nie nazwać dosadniej) jak i konsekwentnego - wzywania do swawoli pt: „Róbta co chceta”, wdrażanego non stop w różnych postaciach – również pod maską wolności?
Wolności od wyobraźni, wiedzy, odpowiedzialności …Od Sensu!
A teraz co? – Tylko policja?...
                                                                                        *
Cóż, „postępowcy” nigdy nie byli mocni w myśleniu strategicznym - to oczywista konsekwencja, kiedy Praprzyczynę ogarnia cywilizacyjna amnezji. I wiedzie do strefy śmierci wyniszczającej człowieczeństwo.
Mimo wabiących – jak zwykle - ozdóbek.
                                                                                      ***
PS. A propos wolności od wiedzy i sensu. Wyczytałem w GP z 8 bm., że jakaś (wasza?) młodzieżówka wyrąbała na Facebooku pod hasłem „Wstydzę się Powstania Warszawskiego” coś takiego: „Okres tzw. niemieckiej okupacji był tak naprawdę złotym wiekiem Polski. Wszystko to musiała zepsuć tradycyjna polska nienawiść, pieniactwo i awanturnictwo. Pacyfikacja Warszawy była sprawiedliwą karą dla polskich buntowników-warchołów, terroryzujących niemiecką ludność.

Przyznasz, że to nie jest ślicznie, sadzić takie cóś publicznie. Chyba… Chyba, że to znowu dywersja prawicy w szeregach wszelakiej lewizny, żeby ośmieszyć do końca troglodyctwo. Prostactwo genetyczne czy nabyte?...

Copyright © 2017. All Rights Reserved.