Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki-Pyły codzienności

Ciągły zgiełk męczy, rozdrażnia, upośledza fizycznie i psychicznie. Do pylistej odmiany hałasu -szumu - przyzwyczaić się łatwiej, aczkolwiek skutki życia w takim środowisku są równie groźne, choć objawiają wolniej. Człowiek tracąc możliwość regeneracji psychiki jaką daje strefa ciszy, harmonii, kontemplacji, staje się znerwicowany, ma mniejszą zdolność skupienia, pogłębionej refleksji, a tym samym rozwijania zdolności intelektu dla obmiatania umysłu z tysięcy impulsów informacyjnych, którymi zasypuje nas codzienność. Kształtując postawy. I charaktery.

"Postępowe" mass-media mają w tym procesie niebagatelny udział. Łatwość -by nie rzec łatwizna - kontaktu z sugestywnymi, dynamicznymi imitacjami rzeczywistości, redukuje samodzielność myśli i rozleniwia wolę. Uruchamia proces degeneracji.
–Konkrety, nazwy, nazwiska?
–Bez liku. Chociażby ostatnia profanacja i agresja na Kapłana w Mosinie.

Przykłady bywają niezbędne, gdy są pomocne uogólnieniom, szukaniu przyczyn obserwowanych następstw. To jest najistotniejsze.
Im głębiej wnikniemy w przyczynę, tym większa szansa, iż nie damy uwikłać się w skutki, tym łatwiej przyjdzie rozpoznawanie toksyn w pozornie atrakcyjnych ofertach codzienności.

Nie o zgnębienie bliźniego, ogarniętego i ogłupiałego przez Zło nosiciela fałszu wszak chodzi, ale o dotarcie do niego, o uleczenie ze śmiertelnej dla duszy choroby, której – bardziej lub mniej świadomie - bywa nosicielem.

...A bywa, że zupełnie nieświadomie - ze "zwykłej" małosprawności w uruchamianiu procesów mózgowych, zwanych myśleniem


Odtrutek działających na stałe nie ma. Pozostaje roztropność i mądry, systematyczny odpór.
W rodzinie.
W środowisku.
W prawdziwie alternatywnych, środkach komunikacji społecznej, aby nie dać się odkorować, a następnie zasypać przez miliony szczegółów i pikantnych szczególików.

Sięganie do źródeł, przykłady, uogólnienia, powtórzenia i odpowiednia dawka emocji, aby kontakt był skuteczny - to elementy przekazu „kontrrewolucyjnego” w odwojowywaniu wolności człowieka. Zwodzonego w kierunku kolejnej fantasmagorii, przez niby młodzieńczy libertyński relatywizm, ze zniszczony przez Zło obliczem ukrywany pod maską "postępu" i "wolności". Wolności od Sensu.


Na kanwie publikacji w Niedzieli( nr 15 z 13 04 2003r.
za: http://krzysztofnagrodzki.pl