Trudno nam dogodzić… Kiedy pada deszcz, narzekamy, że leje, kiedy śnieży i mrozi- że zimno i nieprzejezdno, kiedy nie pada-horror suszy….
No tak, tacy już jesteśmy. Narzekający. Daj Boże konstruktywnie ?
Ale poważnie. To, że Polska leży w obszarze zagrożonym stepowieniem nauczał nas
-studentów budownictwa wodnego i hydrologii Politechniki Warszawskiej-wspaniały profesor śp. Julian Lambor. I dlatego należy przygotowywać się do kłopotów z tym związanych.
Przede wszystkim poprzez budowę dużych i małych zbiorników retencyjnych. Stąd idea kaskadyzacji Wisły, która ziściła się jedynie poprzez zbiornik we Włocławku. A miało ich być kilka, o ile nie kilkanaście.
Minęły lata, nie ma z nami już Profesora ( odszedł do Wieczności 14 września AD 1973), zmieniają sezonowe władze.
I sezony…powiedzmy- meterologiczne…
A tu klops!
Susza!
- Patrzcie ludzie! Jaki prawem?!
- Ano takim, iż takie są odwieczne prawa natury. I mądrzy ludzie potrafią je dostrzec i wyciągać wnioski. Stosowne do potrzeb i możliwości.
- Czyżby zabrakło czegoś?
Możliwości?...
Wyobraźni?...
Pamięci?....
Ale teraz, skoro „Góra” przypomniała suszą- do roboty nasz rządzie! Kaskadyzacja Wisły!
PS. A mnie, całkiem prywatnie, marzy się „Morze Kazimiersko-Janowieckie" w pobliżu wspaniałych Gór. W porządku-Górek. Górek Parchackich.
....No dobrze-nie morze a zalew :-)