Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki-Pomieszania z poplątaniem

I tradycyjnie dodam-to nic nowego-owe tytułowe poplątania.
Ze smutną pamięcią dodaję.  
Owe pomieszania z poplątania wynikające, są naszą ludzką przypadłością.
Od wieków.
Od wieków wszak funkcjonuje również ten, którego przypadłością jest wodzenie na manowce. Na bagna logiki, decyzji, czynów…

Stąd-jeżeli nastąpi podległość, uległość, czy chociażby osłabienie myśli, pamięci i woli – owe „anty”
- Anty- polskie; anty-cywilizacyjne; anty-sensowne. Anty-ludzkie.
Tak widocznie antyludzkie, demonstrowane niemal codziennie w telewizji.
W „reżymowej” telewizji szczególnie, która jakby cynicznie zapraszała jakiś mniej sprawnych, mniej skażonych intelektem, myślenie z prostą logiką, pamięcią o fundamentalnych obowiązkach człowieka – tu i teraz funkcjonującego w drodze Tam, a za to pobudzonych emocjonalnie przeciwników prawej strony.
- Emocjonalni-genitalni?....
To tak pół żartem, ale i pół - a może i więcej - serio. Nawet więcej…
Bo to sprawa nie tylko zabawek z życie Tutaj, ale i niesłychanie dramatycznego, czy dokładniej- tragicznego igrania z życiem po życiu. Czyli z wiecznym - TAM.

Kiedyś mówiło się, iż dobro, patriotyzm, sens – w tym sens wiary, życia- wysysa się z mlekiem Matki; z godnego życia Przodków; z nauczania Kościoła; z Historii.
Historii dobrze zrozumianej. Okupionej nieraz „krwią i blizną”…

- Zatem z jakiego „karmienia” wysysają się owe destrukcyjne wzmożenia różnej marki i maści ?
- Skąd owi – jakby zamnezjonowani - autodestruktorzy?
- Skąd udający chrześcijańską jakoby miłość poplecznicy sodomitów (Chrześcijańska miłość nie jest akceptacją zła a pomocą w wyzwoleniu- zapamiętajcie wreszcie nieuki.  …Nieuki?... Czy jeszcze gorzej- fałszerze) ?
- Skąd Polacy, będący w rzeczywistości opozycyjnymi wobec Matki-Ojczyzny? Czyżby z genów tkwiących od lat, od stuleci- jeszcze z Targowicy?...
I czy to Polacy, czy tylko „paszportowe” polactwo?...
Skąd bezrefleksyjność, bezmyślność, czy- niech będzie łagodniej – słabomyślność?... Z tempa życia?...

Przypomina się ów słynny wic, kiedy wizytujący ongiś jakąś budowę postępu notable, przechwytują faceta, w szalonych pospiechu goniącego z taczką po terenie i pytają: No, obywatelu-a czemuż ta taczka pusta?!?
- Bo – wyjaśnia bezpruderyjnie prostą prawdę zabiegany –takie tempo (w oryginale nieco ostrzej), iż nie ma czasu załadować.

Żart niby prosty, a jednak…
A jednak-czy my wszyscy nie jesteśmy w jakiś stopniu owymi robotnikami ganiającymi po życiu z pustą…no, niech będzie-nie w pełni załadowaną „taczką” naszej …mądrości.
Mądrości-wszak z oczywistego człeczego obowiązku (homo sapiens!) pozyskiwaną i wykorzystywaną do budowy.
Do budowy naszego wspólnego domu.
Dobrego Domu.
Domu Ludzi.
Chwilowego schronienia w drodze.
W drodze do Domu Ojca.
Zatem niech się nam ani czyny ani drogi nie pomylą. Nie poplączą. Nie pomieszają. Bo skutek będzie…wieczny. Serio. Super serio! Szanowny Bliźni.

A teraz pozdrowienie - do różnych konsumpcji- nowoczesne, chrześcijańskie, super pozdrowienie-lansowane z Watykanu, przez samego Franciszka przy niedzielnej modlitwie Anioł Pański: Smacznego!

Czyli-żeby było w językach:
Guten Apetit!
Enjoy your meal!
Buon Appetito!
Disfrute de su comida!
Prijatnowo apetita!
Xiwang weikou hao! (to po chińsku- z Tajwanu oczywiście, żeby nie było... :-)  )

No i- ale tylko dla wtajemniczonych i zacofanych - w zaściankowym polskim:

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jak zaściankowy zacofaniec do zaściankowego.
I dobrze!

Za: http://krzysztofnagrodzki.pl