Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki-Kolaboracje, kolaboracje… Z listów do przyjaciół. I znajomych.

Piszesz Kolego, że wielu Żydów kolaborowało z Niemcami-nazistami w czasie wojny, nie mówiąc o słusznej miłości do sowietów-komunistów. Takie potrzeby owej nacji – uważasz.
Cóż, prawda o kolaboracji taka jak ta, iż niektórzy Polacy byli szmalcownikami, a wielu Polaków uwiodła idea komunizmu i tow. Stalin - „co usta słodsze miał od malin” – jak donosili słuszni poeci. Wszak ubecja i inne jaczejki zniewolenia to nie byli towarzysze żydowscy; a właściwie rzecz biorąc-nie tylko oni.

Prawda, iż komunizm został instalowany w Rosji w dużym stopniu przez nich, ale przecie ani tow. Ulianow-Lenin, ani tow. Dżugaszwili-Stalin nie byli nimi.
Ani w Polsce - „tutejszy” tow. Bierut.

Prawda jest również taka, iż w okupowanej przez Niemców naszej Ojczyźnie byli i szmalcownicy i zwykli szpicle na usługach Gestapo.
- Tragiczne, iż nie tylko Polacy ale i Żydzi.

W walce, często instynktownej, niemal atawistycznej, o byt, o życie, wyłażą różne cechy.
Trzeba siły charakteru i umocowania w Dobru-oczywiście mam na myśli Dobro dające życie i Wieczność-Boga – żeby nie ulec lękom, przemocy i wiszącej groźbie śmierci.  

 A później, kiedy już nie było takich zagrożeń; a teraz – gdy chcemy godnego, spokojnego życia- jak je opisujemy?...

Jak rozumiemy owe Dobro?...
- Co jest wyznacznikiem jakości życia?

Czy przypadkiem- w wielu wypadkach- nie kasa? Możliwość użycia materialnego i uciech z tym związanych?...

Czy to też nie jest swoista kolaboracja?
Równie groźna, jeżeli nie groźniejsza – bo niewymuszona walką o życie, a jeno o …użycie-jak najszybciej i jak najobficiej.

Wszak chodziło (chodzi?) takie hasło: „Kasa misiu, kasa. Bo jak jest kasa, to jest wszystko!”

Wszystko?... Może i wszystko, na miarę prymitywnych potrzeb, ale… Ale co po tym?...
I wciąż to samo infantylne pytanie: „Jakie -po tym”?

- Ano, po tym, kiedy po buszowaniu - niechby najdynamiczniejszym - na tym padole - kiedy trzeba będzie zdać sprawozdanie z życia przed jego Dawcą.
To nieuchronne. Bez złudzeń. I żadne zaklęcia tego nie zmienią.
Wtedy żadna narodowość, żaden inny glejt-poza dokumentem dobrego życia-nie da przepustki do Wieczności.
-Do dobrej Wieczności. W Domu Ojca.
I do tego potrzebny jest właśnie ów „glejt” mądrej kolaboracji - godnego życia na Bożym Szlaku.
------------------
PS. zob. np. Do Rzeczy z 17.8.20r. Artykuł: „Kariera na antypoloniźmie”


za: http://krzysztofnagrodzki.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.