Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki- Politycy niepolityczni. Z listów do przyjaciół. I znajomych

- Politycy niepolityczni?!
-  Sprzeczność-powiadasz?
- E, tam! Przecie polityka to – nieraz Ci przypominałem, a Ty wciąż jakby w… amnezji, swoistej… politycznej (? :-) ) zapominasz, iż: „Polityka- to roztropne działanie dla dobra wspólnego” - "Pro publico bono".

No, tak- można się tu zaprzeć.
- Jakiego wspólnego?  
- Jakiego „pro publico bono”?...
- Pro bono - rodziny, grupy, kumpelstwa z pracy czy z innych powiązań, w końcu „pro bono” nadętego i niekontrolowanego sprawnym intelektem „ego” ?...  

I tak wchodzimy na inny poziom pojmowania-jakby to nie zabrzmiało trudno- pojmowania człowieczeństwa.
–Jak się nie kręć plecy z tyłu- brzmiało nasz młodzieżowe porzekadło.  

Zobacz-czy można, czy można sensownie-na odpowiednim do wieku i wykształceniu poziomie-znaleźć tu odpowiedzieć, bez zastanowienia się nad tym kim jest człowiek?
-Skąd się wziął?
-Jakie ma zadanie?
- I dokąd-swymi czynami-dąży? Tu i Tam…

Wiem-nie pierwszy raz zadaję Ci to pytanie, ponieważ zadaje i sobie, w chwilach trudniejszych, wymagających wyborów, decyzji, działań…

Wymagania, żeby „politycy” działali „mniej politycznie” jest nielogiczne, albo porażająco cynicznie logiczne - jeżeli przyjmie się, że jest to świadome namawianie do czynów niegodnych, zdradzieckich. Czynów nie „dla dobra wspólnego” - boć taka jest klasyczna definicja "polityki" - działań szerszych niż chwilowy, partykularny interesik kolesiowskiego gangu…

Dlatego modlitwą i czynem, również przy urnach wyborczych działajmy tak, aby polityka i politycy byli …polityczni. Zgodni z definicjami dobra.
Definicjami nasze wielowiekowej, cywilizacji.
Łacińskiej cywilizacji.
Opartej na Dekalogu i nauczaniu danym z Góry.

I tak, w pewnym sensie, staram się odpowiedzieć również na inne-kiedyś otrzymane-od pewnej postępowej niewiasty pytanie: „Coś ty taki kościółkowy?”

Kościół-to nie tylko klucze do Bram Wieczności, ale elementarz codziennej wytrwałości. I roztropności.

Gdy kształty faktów stają się nieostre, co w nas zwycięży?
-Wierność?
czy
-Postęp?

-Postęp ku... ?...
- Ku Bramom w Wieczności bliżej piekła, nieba?... Już tutaj człeku wybierać potrzeba!
…Aby nie było za późno…

PS. A co do tytułu o niepolitycznych politykach.
- Cóż, kiedy ogląda się i słucha dyskusji w telewizji z udziałem niektórych rozgoryczonych przedstawicieli, kiedy wytrzyma się słuchowo ich mocno decybelnych okrzyków-nie trzeba wielu komentarzy.
Oni sami się swoiście „komentują”.
W mowie, uczynku i …braku uczynku. Dobrego uczynku. I… bywa-wiedzy. Tudzież-pardon-wyglądu-znaczy-w całokształcie.
Całokształcie dorosłego, myślącego człowieka.

Ale „dobry uczynek” to–jak należy sądzić-dla wielu ludzi z tamtej strony lustra, jest pojęciem z leksykonu słów obcych…

za:http://krzysztofnagrodzki.pl