Publikacje członków OŁ KSD

Jadwiga Kamińska-Powołani przez Boga

Diecezja Łódzka obchodzi piękny jubileusz 100-lecia. W tym czasie duży wpływ na rozwój religijności w kościele łódzkim miały zakony i zgromadzenia męskie i żeńskie obecnie nazywane instytutami życia konsekrowanego. Różnorodność ich można porównać do pięknie ukwieconej różnymi gatunkami kwiatów łąki. Tak jak jest bogactwo kwiatów, tak też spotykamy się z bogactwem zakonów, bogactwem charyzmatów.

Ich działalność widać m.in. w prowadzeniu przedszkoli, świetlic, katechizacji, posłudze pielęgniarskiej w szpitalach, domach pomocy społecznej, opiece nad starszymi siostrami, domach księży emerytów, doraźnej pomocy charytatywnej i duchowej potrzebującym rodzinom.  Najważniejszym dla wszystkich wierzących ludzi, chrześcijan, katolików są powołania m.in. do małżeństwa, do kapłaństwa, do życia konsekrowanego. Powołanie nie domaga się rzeczy nadzwyczajnych, jedynie spełnienia woli Bożej dla Boga. Jeśli człowiek współpracuje z łaską Bożą, to daje mu to wewnętrzną siłę, radość i znajduje swoje miejsce w życiu. Wiara jest łaską i odpowiedzią na słowo Boga i w tej odpowiedzi realizuje się to, co my nazywamy powołaniem.

Spotykając się z osobami zakonnymi często pytałam, na jakim etapie ich życia nastąpiło powołanie. Jedni myśleli o życiu zakonnym już w szkole podstawowej i był to ich jedyny ważny cel, do którego dążyli, bo było to dla nich wielkie szczęście. Innych zafascynował charyzmat zakonów i pragnęli wiernie wykonywać wolę Bożą w modlitwie, pokucie, akcie miłości. Spotkałam też siostrę, która wcześniej była pracownikiem naukowym na wyższej uczelni, ale wsłuchała się w głos Pana Boga i następne lata życia zapragnęła żyć Chrystusem, Jego największą miłość nieść w sobie i rozdawać innym ludziom. Będąc na rekolekcjach ignacjańskich w Wolborzu po Mszy św. podszedł do nas i Ojca prowadzącego student czwartego roku politechniki i powiedział, że podczas tej Eucharystii Pan Bóg powołał go do  zakonu. Bóg stał się źródłem jego życia, dał łaskę ukończenia studiów i dar wstąpienia do zakonu. Spotykając na ulicy zakonnicę lub zakonnika często zadajemy sobie być może pytanie: Jak oni żyją w tych dziwacznych strojach? Jeśli poznamy ich bliżej, odkrywamy, że to co jest dla świata niezrozumiałe, dziwne, bezsensowne, to widzimy jak piękna jest ich działalność dla dobra drugiego człowieka.

Świat szuka szczęścia  w zabawach, dobrach tej ziemi i myśli, że w tej gonitwie znajdzie szczęście. Szczęścia nam potrzeba nie tylko dla ciała, ale przede wszystkim dla duszy, potrzeba nam być blisko Boga, bo Bóg jest szczęściem. Podziwiam misjonarki i misjonarzy, którzy często w ubóstwie, w bardzo prymitywnych warunkach życia poświęcają się dzieciom, tworząc przedszkola, szkoły, zdobywają środki na przybory szkolne, lekarstwa, posiłki.

W dzisiejszych czasach jesteśmy świadkami, jak zakonnice i zakonnicy w okresie pandemii służą chorym w szpitalach, domach opieki. Osoby konsekrowane są dla nas bardzo ważne, one modlą się za nas, za Kościół, za świat. Nie bądźmy wobec nich obojętni mijając je na ulicy, i tak jak oni modlą się za nas, tak my módlmy się za nich.


 

 

Foto: Marek Kamiński

Artykuł ukazał się w Tygodniku Niedziela.