Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Roman Piwowarczyk - Panteonowa dynastia

Potrzeba napisania tego artykułu powstała w niedzielę 6 czerwca 2010 r. kiedy to odbyła się uroczysta beatyfikacja sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie, na pl. Marszałka J. Piłsudskiego. Na koniec uroczystości uczestnicy otrzymali informację, że relikwie błogosławionego Polskiego Kapłana złożone będą w budowanej Świątyni Opatrzności Bożej, Panteonie Wielkich Polaków. Niemal automatycznie pojawiło się wówczas kilka pytań : Świątynia Opatrzności Bożej jako panteon?  Jak to pogodzić? Czyżby jakaś prowokacja, a może jakieś nowe, utkwione w fali nowego, postępowego ducha znaczenie pojęcia panteon. Czyżby fakt, że budowana świątynia która ma być symbolem wdzięczności Narodu Polskiego za Konstytucję 3 maja 1791r., za odzyskanie wolności w 1989 r., za 20 lat pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II, a także za 2000 lat chrześcijaństwa nie wyznaczał jasno jej jednolitego, katolickiego charakteru? O tym, że informacja ta nie była jedyna czy przypadkowa świadczy choćby oficjalne stanowisko władz kościelnych wypowiedziane w innym czasie i ogólnie dostępne w Internecie lub treści zamieszczone na oficjalnej stronie internetowej tego narodowego przedsięwzięcia  centrumopatrznosci.pl/Panteon   
Zanim postaramy się odnaleźć odpowiedź na postawione pytania, spróbujmy spojrzeć nieco szerzej na to zagadnienie. Przypomnijmy jak inni ludzie w innych kontekstach historycznych niż nasz rozumieli treść pojęcia panteon.
Etymologicznie panteon (gr. pantheon: pan – wszystek + theos – bóg) to albo w religiach politeistycznych ogół bóstw, albo też miejsce kultu, czyli świątynia poświęcona wszystkim bogom. Patrząc z perspektywy historycznej na zagadnienie wiary w jednego Boga czy wiary w wielu bogów, możemy stwierdzić, że kultura europejska ma piękną kartę historii, w której uwiecznione zostały wielorakie argumenty za wyższością monoteizmu nad politeizmem. By je dzisiaj odnaleźć, wystarczy choćby zatrzymać się nad myślą filozoficzną Arystotelesa, Platona, św. Augustyna lub przypomnieć w Europie liczbę świątyń, w których czczony jest jeden Bóg i porównać je z liczbą świątyń politeistycznych czyli panteonów. Otóż liczba tych ostatnich, które były popularne jeszcze w Cesarstwie Rzymskim, gwałtownie spadała wraz ze wzrostem religii katolickiej. Do naszych czasów przetrwało ich niewiele, a najbardziej z nich znane w Europie to Panteon rzymski i Panteon paryski. Zatrzymajmy się nad ich ciekawą, choć nieco odmienną historią.
Panteon rzymski jest o wiele starszy niż paryski i jego geneza związana jest rzeczywiście z kultem wielobóstwa. Został zbudowany o formie koła na miejscu świątyni ufundowanej w roku 27 p.n.e. ku czci boskich patronów Rzymu przez cesarza Agryppę. Niestety już w 80 r. uległ zniszczeniu na skutek wielkiego pożaru w Rzymie. Następnie w pierwszej połowie II w. został za panowania cesarza Hadriana odbudowany. W 609 r. cesarz wschodniorzymski Fokas zdecydował się ofiarować uszkodzony na skutek najazdu barbarzyńców Panteon papieżowi Bonifacemu IV, który zamienił go w kościół katolicki Najświętszej Maryi Panny od Męczenników. Ta adaptacja z pewnością uchroniła tę piękną, największą do XIV w. kopułową budowlę od zniszczenia. Spoczywają w nim ciała tak znanych osób jak malarza i architekta Rafaela Santiego, czy króla włoskiego Wiktora Emanuela II. Po dziś dzień nie jest więc w ścisłym sensie panteonem ale kościołem katolickim, pomimo iż jego pierwotna nazwa została zachowana.
Natomiast historia o wiele młodszego Panteonu w Paryżu jest zupełnie inna, w zamiarach jego pierwszych fundatorów miał to być szczególny w formie i randze kościół katolicki, a ostatecznie po dziś dzień pozostaje określany jako panteon czyli łagodniej mówiąc świątynia niekatolicka: nie ma w nim bowiem dzisiaj ani tabernakulum, ani ołtarza, ale też nie sprawuje się tam modłów czy liturgii związanej z innymi niż nasz Bóg bogami. Jego przestrzeń wypełnia wielka, pozornie neutralna cisza, kierowana nie wiadomo do kogo. Przybliżmy więc nieco dokładniej jakże bogatą historię tego religijnego budynku który znajduje się w bardzo szczególnym miejscu Paryża, na wzgórzu św. Genowefy i dla wielu paryżan pozostaje szczególnym symbolem ich miasta. Historia ta zdecydowanie dotyczy katolików francuskich i sięga czasów samego Klowisa (Clovis), pierwszego katolickiego króla Francji. Na jego nawrócenie mieli wpływ: jego żona Klotylda (Clotilde), sam biskup z Reims Remi, bardzo wówczas znana i pobożna Genowefa (ste. Genevieve) z Paryża, a także fakt, że udało się Królowi odnieść zwycięstwo w wielkiej bitwie pod Tolbiac w 496 r. Widząc w czasie tej bitwy, że wróg jest znacznie silniejszy, a jego wojska są masakrowane, Klowis zdecydował się po raz pierwszy zaufać nieznanemu Bogu, Temu, któremu zaufała już jego żona. Wypowiedział wówczas na polu bitwy takie oto piękne słowa : O Jezu – Chryste, o którym Klotylda mówi, że jesteś Synem Boga Żywego. Ty który przychodzisz na pomoc tym którzy są w niebezpieczeństwie, i dajesz zwycięstwo tym którzy w Tobie pokładają nadzieję. Proszę pokornie o chwałę Twej opieki. Jeśli udzielisz mi zwycięstwa nad moimi wrogami i jeśli doświadczę, że mój lud Tobie poświęcony, stwierdzi, że pomoc przyszła od Ciebie, uwierzę w Ciebie i przyjmę chrzest w Twoje imię. Przywoływałem już niegdyś moich bogów i doświadczyłem, że nie zdecydowali się mi pomóc, co skłania mnie do stwierdzenia, że nie posiadają oni żadnej mocy. Cytat za Grzegorzem z Tours, Historia Franków (tłumaczenie własne).
Wkrótce okazało się, że Klowis został wysłuchany, zwycięstwo nad wrogiem stało się jego udziałem, a nawet więcej, przyniosło niebawem wiele innych owoców. Jak obiecał Jezusowi, uroczyście i na oczach wielu dostojników przyjął chrzest 25 grudnia 496 r. z rąk biskupa Remi w kościele w Reims. Wydarzenie to miało ogromne znaczenie nie tylko jego w rodzinie, zmieniło ono bieg wydarzeń w całym królestwie. Niedługo potem pokonał kolejnego wroga Wizygotów, a w 509 roku obrał Paryż na stolicę. Z Paryżem związana była, wcześniej już wspomniana, św. Genowefa, która zasłynęła ze szczególnego męstwa, pobożności i ufności Bogu: skutecznie zachęcała do obrony Paryża podczas najazdu Hunów w 451 r. Miała wówczas powiedzieć : Niech mężczyźni uciekają jeśli nie są w stanie walczyć, my kobiety będziemy prosić Boga, aż usłyszy nasze błagania. Hunowie ustąpili. Św. Genowefa miała duży wpływ na życie religijne Paryża: dzięki jej namowom został wybudowany kościół na grobie świętego Denizjusza (Saint Denis), pierwszego biskupa Paryża. Zaprzyjaźniona z ojcem króla Klowisa z pewnością znacząco oddziaływała na kiełkujące w nim życie religijne. Gdy Paryż został ogłoszony stolicą królestwa, św. Genowefa przekonała Króla, aby na wzgórzu Lucotitius (obecnie wzgórze św. Genowefy)  wybudował kościół pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła. Budowę rozpoczęto ale śmierć Króla sprawia, że dokończy ją jego żona Klotylda. Ciało Króla złożono właśnie w tym kościele, a także ciała Królowej Klotyldy i samej św. Genowefy. W niedługim czasie kościół ten staje się szczególnym miejscem pielgrzymek do Świętej i zarazem Patronki Paryża, a od XII w. przyjmuje wezwanie św. Genowefy. Historia tego szczególnego paryskiego sanktuarium zaczyna się zmieniać w drugiej połowie XVIII w., wtedy to stwierdzono, że kościół, który liczy już ponad tysiąc lat jest w bardzo złym stanie i wymaga wielu prac remontowych. Kanonicy św. Genowefy, opiekunowie sanktuarium, nie mieli jednak na to środków. Natomiast Opatrzność Boża, w kontekście tej ludzkiej bezradności przygotowywała swój skuteczny plan.  Otóż, zdarzyło się, że ówczesny król Francji Ludwik XV, który w 1725 r . poślubił Polkę Marię Leszczyńską, nagle, niemalże śmiertelnie zachorował, jednak cudownie, jak twierdził, odzyskał zdrowie. Był przekonany, że stało się to dzięki wstawiennictwu św. Genowefy. Postanowił więc wielkodusznie zrewanżować się i postawić nowy kościół, godny stolicy Francji i wielkiej Patronki Paryża. Budowa wielkiego, okazałego kościoła rozpoczęła się w 1763 r., a jej zakończenie wypadło wówczas gdy wybuchła Rewolucja Francuska. Dopiero co wybudowany Kościół, który nawet nie został poświęcony, dekretem z 4 kwietnia 1791r. pośpiesznie ogłoszono nekropolią dla tych którzy tworzyli chwałę Francji. „Niech świątynia religijna stanie się świątynią ojczyzny a grób wielkiego człowieka ołtarzem wolności” głosiło rewolucyjne hasło. Rewolucjoniści dokonali koniecznych „modyfikacji” w tym kościele ale jak się okazało wkrótce niestety nie tylko tam: w sierpniu i październiku tego roku sprofanowano groby we wspomnianej wcześniej bazylice św. Denizjusza, a 24 listopada ogłoszono nowy francuski kalendarz rozpoczynający nową erę laicką w opozycji do katolickiej i zamknięto wszystkie kościoły we Francji. Od 1806 r. następuje pewna odwilż, Panteon staje się zarówno miejscem kultu religijnego, jak i nekropolią. Natomiast od 1821 do 1830 Ludwik XVIII i Karol X decydują aby Panteon na nowo stal się jedynie kościołem św. Genowefy, jednakże groby niekatolików nie są usunięto a nawet więcej tenże król Ludwik zgadza się na złożenie w tym kościele ciała człowieka szczególnie wrogiego katolikom: samego Woltera. Argumentował tę decyzję : „Odpokutuje tam za swoje winy, codziennie słuchając Mszy św.”. 
15 sierpnia 1830 r. kościół ten na nowo traci charakter religijny i zostaje nazwany „Świątynią Chwały”. Od 1848 do 1851r. jest ogłoszony „Świątynią Ludzkości”. Jednakże w tych dwóch szczególnie antykościelnych okresach nikt nie został tam pochowany.  Od 1851 do  r. na nowo przywrócony mu zostaje charakter katolicki, lecz nie na długo, bo w 1885 pojawia się kolejna wroga fala i z okazji pogrzebu Wiktora Hugo kościół ten definitywnie zostaje zamieniony na panteon jako mauzoleum. Pozostaje on więc po dziś dzień mieszaniną treści katolickich i pogańskich, wielką budowlą, w której „panuje dziwna pustka”. A przecież tyle szczególnych treści katolickich jest tam wciąż obecnych: budowla ta jest wybudowana w formie greckiego krzyża i na kopule po dziś dzień znajduje się krzyż, wewnątrz znajduje się wielki obraz M. Heberta przedstawiający Chrystusa który powierza Aniołowi Francji szczególna opiekę nad tym narodem wybranym do realizacji wielkich zadań. Są też sceny z życia św. Genowefy, św. Ludwika, Joanny d’Arc, obraz bitwy pod Tolbiac, czy w końcu kaplica Dziewicy Maryi. Warto jeszcze dodać, że spoczywa tam od 1995 r. nasza rodaczka Maria Curie-Skłodowska, która jako kobieta była pierwszym wykładowcą na Sorbonie i dwukrotną laureatką Nagrody Nobla. 
Kończąc historię Panteonu francuskiego, można dodać, że współcześni Francuzi akcentują, iż nie należy mylić pojęcia panteonu jako świątyni poświęconej wszystkim bogom z monumentem, gdzie spoczywają ciała wielkich ludzi narodu. Myślę, że zwiedzający obecnie ten monument liczni zadumani turyści często mają  wrażenie, że treści w nim zawarte nie mieszczą się ani w jednej, ani w drugiej definicji. Budynek ten jest wraz ze swą historią i zawartą wewnątrz różnorodną treścią jakimś dziwnie brzmiącym dysonansem świadczącym o tym, że współczesny człowiek, często zbytnio zadufany w sobie, nie potrafi znaleźć właściwej granicy między wiarą i nauką, Bogiem i naturalną wielkością człowieka. Widać tam również wyraźnie, że fakt zlaicyzowania tego pięknego kościoła katolickiego, postawionego w tak szczególnym miejscu dla katolików Francji,  nie został zastąpiony inną konkretną, niezmienną formą religii czy kultu, a wielka rana niesprawiedliwie zadana całemu Kościołowi francuskiemu w imię braterstwa czy wolności, nie została zrekompensowana ziemską wielkością kilku wielkich, ale śmiertelnych ludzi.    
Po prześledzeniu historii tych dwóch Panteonów, powróćmy raz jeszcze na teren naszego polskiego Kościoła i do naszych polskich pytań. Z pewnością w kontekście historii Panteonu paryskiego można by zapytać o to, w czym może tkwić chęć nazywania katolickiej Świątyni Opatrzności Bożej czy nawet części tej świątyni panteonem (tytuł Opatrzność Boża to przymiot naszego Boga Chrześcijan). Czy jest możliwe otwarcie naszego Boga na innych bogów, skoro w naszym Credo mówimy: wierzę w jednego Boga a pierwsze przykazanie brzmi: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną ? Czy naszą monoteistyczną wiarę można czy trzeba ubogacać wiarą w innych bogów, nawet gdyby to miało miejsce nie w Świątyni Opatrzności Bożej, ale w Centrum Opatrzności Bożej. Czy rzeczywiście żyjemy obecnie na terenie Polski w atmosferze jakiegoś wielobóstwa, jak to miało miejsce np. w antycznej Grecji? Należało by także zapytać czy wielki, inteligentny współczesny człowiek, który dokonał wiele dobra dla danej społeczności, nie powinien, choćby w przybliżeniu poznać kres i  nieprzemijające owoce swego ziemskiego trudu by nie definiować je jako niejasne, zamglone wielobóstwo? I ostatnia uwaga : Jeśli  władze kościelne czy inne odpowiedzialne osoby za realizację budowy Świątyni Opatrzności Bożej nie mają intencji rozumienia pojęcia panteon ani jako świątyni wszystkich bogów ani jako wielobóstwo to dlaczego nazywać miejsce spoczynku wielkich bohaterów narodowych panteonem, skoro są w użyciu inne bardziej zrozumiałe i bliskie nam pojęcia jak choćby krypta czy sepultorium.

Copyright © 2017. All Rights Reserved.