Publikacje członków OŁ KSD
Janusz Janyst - Uwaga, biją!
We Wrocławiu, 24 marca, dotkliwie pobity został Paweł Miter (członek Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy), który stosując uprawomocnioną tzw. prowokację dziennikarską obnażył skrajne upolitycznienie obecnych władz Telewizji Polskiej. Sugerując w mailu, że jest osobą związaną z kancelarią prezydenta Komorowskiego i że zależy mu na własnym programie w telewizji, spowodował natychmiastowe spisanie z nim opiewającej na kilkadziesiąt tysięcy zł umowy o współpracę. Stało się to w momencie, gdy z anteny zdjęto program „Warto rozmawiać” Jana Pospieszalskiego. Sprawę opisała „Rzeczpospolita”. Przed pobiciem Miter otrzymywał sms-y z pogróżkami.
W Warszawie, 11 kwietnia, strażnicy miejscy brutalnie pobili przed Pałacem Prezydenckim współpracownika „Gazety Polskiej”, Michała Stróżyka. Pracował on z kamerą w ręku, chcąc zarejestrować pacyfikację przez strażników grupy osób ze Stowarzyszenia Solidarni 2010, która rozbiwszy namiot protestowała przeciw postawie rządu RP wobec sposobu wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej i domagała się podjęcia zdecydowanych działań w tejże kwestii. Stróżykowi ponadto bezprawnie założono kajdanki a pobici zostali także uczestnicy legalnego protestu. Całe zdarzenie „media głównego nurtu” próbowały przemilczeć. Brutalność służb oficjalnie potępiło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
Wykonywanie zawodu dziennikarskiego staje się, jak widać, również w Polsce niebezpieczne. Oczywiście w sytuacji, gdy jest się dziennikarzem niezależnym, nie zaś najemnikiem prasy polskojęzycznej lub żurnalistą mediów liberalnych. Główną sferą ryzyka jest zapewne zajmowanie się problematyką polityczną – tu najłatwiej można narazić się takim a nie innym siłom. Ale piszącemu te słowa jest wiadome, że pogróżki zdarzają się i w stosunku do tych, którzy poruszają się po innych obszarach tematycznych.