Publikacje członków OŁ KSD
Grzegorz Bednarek. Cykl autorski: "Chrześcijańskie korzenie Zjednoczonej Europy" Św. Warzyniec- próba poszukiwania genezy zapomnianego kultu
Jako ciekawostkę można tu jedynie dodać, że imię Jordan przez całe stulecia było nadawane męskim potomkom grafów z Esbeck niedaleko miasta Helmstedt w Ostfalii, które dzięki tutejszemu klasztorowi już od czasów karolińskich było bardzo silnym misyjnym ośrodkiem chrystianizacyjnym dla słowiańskich plemion połabskich zamieszkujących nad środkową Łabą i w okolicach Magdeburga. Później w historii średniowiecznej Polski imię to powtarza się jeszcze dwa razy. Raz w przypadku pierwszego preceptora templariuszy Jordana z Esebeck, który był komturem pierwszej piastowskiej komandorii templariuszy w Leśnicy na Ziemi Lubuskiej oraz w wypadku błogosławionego Jordana z Saksonii, który z kolei był przełożonym zakonu dominikanów i protektorem św. Jacka Odrowąża, założyciela polskiej gałęzi tego zakonu w piastowskiej Polsce.
Biskup Jordan, obok powołanych w roku 968 przez cesarza Ottona I Wielkiego biskupów w nowych marchiach i diecezjach- miśnieńskiej, merseburskiej i żytyckiej- podległych utworzonej metropolii kościelnej w Magdeburgu, odgrywał dla świeżo ochrzczonego nad Wartą kraju Polan rolę tzw, episcopus gentium czyli biskupa nie przypisanego konkretnie do żadnej diecezji, ale działającego na określonym obszarze w celach misyjnych. W wypadku Jordana były to zapewne okolice Poznania, Gniezna, Konina, Koźmina i Słupcy ponieważ tutaj właśnie znajdują się najstarsze kościoły pod wezwaniem tego świętego. Jordan sprawował najprawdopodobniej swoją funkcję do roku 980 kiedy to po śmierci Dobrawy i kolejnym małżeństwie Mieszka I z saską Odą córką możnego grafa Marchii Północnej- Hermana Billunga zastąpił go po jego śmierci biskup Unger przybyły w orszaku tej saskiej księżniczki na dwór Mieszka I. Biskup Unger był również Sasem i pochodził z ziemi Hasegau leżącej niedaleko Merseburga i Kwerfurtu, ale ten wątek będzie rozwinięty poniżej.
W tym miejscu warto bowiem zwrócić uwagę dlaczego akurat św. Wawrzyniec stał się zarówno dla ottońskiej Saksonii, jak i Monarchii Piastowskiej tak ważnym patronem wielu kościołow i klasztorów. Rzetelne uzasadnienie daje tutaj niemiecki kronikarz Thietmar z Merseburga, który w swojej kronice opisał dokładnie genezę kultu tego rzymskiego świętego na ziemi saskiej. Mianowicie podczas decydującej i zwycięskiej bitwy wojsk Ottona I z koczowniczymi pogańskimi Madziarami, która odbyła się w roku 955 u podnóża Alp na Lechowym Polu właśnie w dzień św. Wawrzyńca, niemiecki król obiecał, że po zwycięstwie ufunduje w swoich włościach liczne kościoły i klasztory pod wezwaniem tego chrześcijańskiego świętego.
Madziarowie, jako koczowniczy lud przybyły ze stepów Euroazji na tereny dzisiejszych Węgier w IX w naszej ery, byli kojarzeni tak samo jak wcześniej Atylla i Hunowie za „dopust i bicz boży” dla Europy ottońskiej i do połowy X wieku prawie przez 50 lat terroryzowali swoimi napadami chrześcijańską Europę. Po tej deklaracji i zwycięstwie do końca życia Ottona I Wielkiego powstały klasztory w Magdeburgu, w Schoningen pod Helmstedt, klasztor w Hillerseben pod Magdeburgiem i nowa diecezja p.w. św. Wawrzyńca w Merseburgu, która zaplanowana została jako ośrodek chrystianizacyjny i misyjny dla słowiańskich plemion połabskich. Z tego właśnie regionu pochodził biskup Unger, który od roku 980 był drugim biskupem misyjnym Poznania i to on najprawdopodobniej kontynuował rozprzestrzenianie się kultu św. Wawrzyńca w podległych sobie nowo tworzonych parafiach. Jak trzeba pamiętać diecezja poznańska była pierwszą diecezją katolicką na terenie Monarchii Pierwszych Piastów. Wtedy też prawdopodobnie powstały pierwsze drewniane kościoły p.w. św. Wawrzyńca w Koźminie, Słupcy, Lubaszu i Lubotyniu, które należały do diecezji poznańskiej. Co istotne najprawdopodobniej wezwanie św. Wawrzyńca nadawane było chrześcijańskim świątyniom wznoszonym przez misjonarzy w dawnych pogańskich miejscach kultowych, w których wcześniej składano ciałopalne ofiary ze zwierząt i ludzi. Jest to o tyle istotne, że pierwsi misjonarze chrześcijańscy na nowych terenach, adaptowali i wykorzystywali dawne miejsca kultowe pogan, dostosowując je do lokalnych realiów, wyobrażeń i dawnych wierzeń. Tam, gdzie składano ofiary ciałopalne najodpowiedniejszy wydawał się św. Wawrzyniec, który zginął przecież męczeńską śmiercią upieczony przez Rzymian na ruszcie. Tam gdzie wznosiły się kultowe góry pogan, nadawano świątyniom wezwanie św. Małgorzaty. Tam gdzie czczono pogańskie boginki powstawały kościoły pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny.
Jak wspomniano powyżej, drugi biskup misyjny Unger przybyły do Państwa Gnieźnieńskiego Mieszka I pochodził również z Saksonii i zanim został biskupem dla kraju Słowian nadwarciańskich wcześniej był opatem cesarskiego klasztoru w Memeleben leżącym niedaleko Merseburga, Kwerfurtu i Allstedt na pograniczu Saksonii i Turyngii. Region ten był bardzo ważnym regionem tranzytowym na transkontynentalnych trasach handlowych i militarnych już od czasów rzymskich. Tędy przebiegała między innymi nitka lokalnego szlaku bursztynowego i szlaku solnego wiodącego z Rzymu nad Bałtyk. W rzymskich kronikach i opisach geograficznych tereny te leżały poza rzymskim Limesem i nazywane były Germania Magna, czyli Wielka Germania. Kojarzone one były z barbarzyńskimi plemionami ludów Północy Europy. W czasach karolińskich w VIII wieku, działał tutaj jako misjonarz św.Bonifacy, chrystianizator Saksonii, Turyngii i Fryzji i główny chrześcijański patron dzisiejszych Niemiec. W czasach ottońskich ziemie te stały się jądrem odnowionego Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego i rodową kolebką dynastii ludolfińsko- ottońskiej skąd wyszły impulsy chrystianizacji do Skandynawii, do Czech, słowiańskiego Połabia, Polski i Węgier. Biskup Unger był jednym z prekursorów tego procesu.
Tutaj warto podkreślić, że jako duchowny i opat bardzo ważnego klasztoru cesarskiego związanego bezpośrednio z cesarskim pałacem w Memleben był on jedną z ważniejszych postaci na ottońskim dworze i dlatego właśnie stał się opiekunem drugiej chrześcijańskiej żony Mieszka I. Najważniejsze jest jednak to, że jako duchowny podlegał on od 968 jurysdykcji biskupa Merseburga i jego diecezji, której głównym patronem był św. Wawrzyniec. Tutaj też można upatrywać drugiej fazy popularyzacji kultu św. Wawrzyńca w Monarchii Pierwszych Piastów. Do kościołów pod wezwaniem tego świętego wzniesionych w tamtym czasie można prawdopodobnie zaliczyć świątynie w Raciążu, kujawskim Nakle, pałuckim Parlinie i lubuskim Międzyrzeczu, znajdujących się wówczas na obrzeżach Państwa Gnieźnieńskiego.
Trzecim bardzo ważnym i kontynuującym kult św. Wawrzyńca w państwie wczesno piastowskim jest bez wątpienia misyjna działalność św. Brunona z Kwerfurtu. Ta trochę zapomniana, ale wyjątkowa i tragiczna postać związana z początkami chrystianizacji Polski odgrywa tu bowiem kluczową rolę.
Najprawdopodobniej przybył on do Polski około roku 1005 i działał tutaj z krótkimi przerwami aż do swojej męczeńskiej śmierci w roku 1009. Dla znawców tematu czytelne jest to, że jego hipotetyczna trasa przez Polskę czasów Bolesława Chrobrego i pogańskie tereny leżące na jej obrzeżach oznaczone są prastarymi świątyniami pod wezwaniem św. Wawrzyńca. Dotyczy to w tym wypadku już Małopolski, północnego Mazowsza, Mazur, Małopolski i Ziemi Czerskiej, która od XI wieku była niezależnym podległym diecezji poznańskiej diakonatem katolickim ze swą kolegiatą w Czersku. Jak warto podkreślić, św. Brunon w roku 1004 w katedrze p.w. św. Wawrzyńca w Merseburgu wyświęcony został przez tamtejszego biskupa Taginona na biskupa misyjnego Słowian, Prusów i Rusinów i jako podległy mu bezpośrednio sufragan miał kanoniczny obowiązek poszerzania kultu patrona diecezji, której został wyświęcony.
Zrozumiałe jest więc to,że na jego misjonarskiej trasie pojawiły się liczne świątynie św. Wawrzyńca. Do najważniejszych i najsłynniejszych z nich należą najprawdopodobniej Wzgórze św. Wawrzyńca w Kałdusie koło Chełmna nad Wisłą, gdzie odkryto relikty preromańskiej bazyliki chrzcielnej z początku XI wieku założonej najprawdopodobniej przez misję św. Brunona oraz Wzgórze św. Wawrzyńca w Starej Łomży na pograniczu dawnego Mazowsza oraz pogańskich wówczas Prus, Jaćwieży i Rusi, skąd najprawdopodobniej na swą męczeńską misję wyruszył ze swymi towarzyszami św. Brunon. Tutaj też w pobliżu wczesnopiastowskiego grodziska i dawnej góry kultowej archeolodzy odkryli relikty romańskiego kościoła a lokalna tradycja datuje początki kultu św. Wawrzyńca na początek XI wieku! Ponadto z misyjną podróżą św. Brunona i jego misjonarzy mogą być również związane opactwo kościoły p.w. św. Wawrzyńca w Nowej Słupi pod Świętym Krzyżem, w mazowieckim Płocku, Kozielsku, Przysiersku i Sieciechowie oraz w małopolskim Wojniczu i Dynowie pod Przemyślem, oraz mazurskim Kiełpinie, których geneza sięga również XI wieku.
Niestety po reakcji pogańskiej w Polsce z lat trzydziestych XI wieku i najeździe czeskiego Brzetysława na Polskę wiele pierwotnych świątyń zostało zniszczonych a kult św. Wawrzyńca został w wielu miejscach zapomniany i nie da się już dzisiaj odtworzyć jego pierwotnego zasięgu. Faktem pozostaje jednak to, że już od zarania polskiej państwowości i wiary katolickiej w naszym kraju jest on obecny w naszej codzienności i kalendarzu liturgicznym w całej dzisiejszej Polsce.
Kolejnym czwartym już etapem popularyzacji kultu i wznoszenia kościołów p.w. św. Wawrzyńca są czasy panowania Bolesława Krzywoustego, które potwierdzone są już bezpośrednio w kronikach średniowiecznych. Wtedy też na fali jednoczenia piastowskich ziem przez Bolesława Krzywoustego i hołdzie lennym polskiego księcia z Pomorza, Rugii i Ziemi Lubuskiej, w katedrze merseburskiej p.w. św. Wawrzyńca wobec niemieckiego cesarza Lothara III z Supplingenburga padły z cesarskich ust znamienne słowa, że św. Wawrzyniec doznał w Polsce wielu niesprawiedliwych krzywd, które Bolesław Krzywousty powinien wynagrodzić. Być może chodziło tu właśnie o lenna i dziesięciny dla katedry merseburskiej z dawnych parafii wawrzyńcowych zakładanych jeszcze przez z biskupa Jordana, Ungera i św. Brunona? Dzisiaj trudno to już rozstrzygnąć. Faktem pozostaje jednak to,że w całej ówczesnej Polsce pod koniec życia Bolesława Krzywoustego powstają nowe parafie św. Wawrzyńca do których zaliczyć można Kutno, Sochaczew, Kocierzew, Kalisz, Sierpc, Kraków i Gniezno. Poza tym hołd merseburski zaowocował dla historii państwa polskiego i naszego narodowego kościoła katolickiego tym, że arcybiskupi magdeburscy, w tym wypadku magdeburski metropolita Konrad z Kwerfurtu zrezygnowali definitywnie po stu kilkudziesięciu latach magdeburskich pretensji, co do istnienia i niezalezności Archidiecezji i Metropolii Gnieźnieńskiej, co umożliwiło jej dalszy nie skrępowany już rozwój. Wtedy też powstała słynna Bulla Gnieźnieńska, w której wymieniono kilkaset polskich nazw miejscowych i imion. Bulla ta wydana w roku 1136 przez papieża Innocentego II uważana jest poprzez za jeden z najważniejszych zabytków piśmiennictwa polskiego i przechowywana jest w Archiwum Metropolitalnym w Gnieźnie.
Piąta z kolei faza zaszczepiania kultu św. Wawrzyńca na ziemiach polskich związana jest z misjami zakonu norbertanów w Polsce. Zakon ten nazywany też premonstertensami był męsko-żeńskim zakonem kontemplacyjnym powołanym przez św. Norberta z Xanten w celu walki z herezjami i pogaństwem na świeżo chrystianizowanych terenach, a należeli do niego głównie potomkowie znamienitych rodzin szlacheckich. Do piastowskiej Polski norbertanie przybyli w drugim ćwierćwieczu XII wieku i osiedlili się głównie w Małopolsce na Pomorzu, na Ziemi Sieradzkiej i Kaliskiej oraz na Kujawach. Pierwsze norbertanki sprowadzone do Kościelnej Wsi od Kaliszem przybyły tu w roku 1126 bezpośrednio z Halle, które należało wówczas do merseburskiej diecezji p.w. św. Wawrzyńca i najprawdopodobniej stąd też wywodzi się patrocinium tutejszego kościoła przetrwałe do dziś.
Innym przykładem wawrzyńcowego klasztoru norbertańskiego jest XIII wieczne opactwo z Żukowa na Kaszubach. Wokół tych opactw powstawały naturalnie mniejsze parafie pod wezwaniem św. Wawrzyńca ale określenie ich istnienia i liczby wymagałaby szczegółowych i niemożliwych już dziś do przeprowadzenia i weryfikacji badań historycznych,
Szóstym etapem rozprzestrzeniania się kultu św. Wawrzyńca w średniowieczu był zakon krzyżacki i niemieccy koloniatorzy przybyli wraz z tymi krzyżowcami na Śląsk, do Prus, na Ziemię Lubuską i Pomorze. Do dziś na Śląsku istnieje kilka średniowiecznych świątyń pod wezwaniem tego świętego. Między innymi są to parafie we Wrocławiu, Rapocinie, Świdnicy, Wilkszynie, Wołowie, Żaganiu i Grodkowie. W dawnym państwie krzyżackim były to kościoły w Olsztynie, Luzinie pod Gdańskiem, Szczepankach pod Brodnicą, Mingajnach pod Ornetą i Rożentalu koło Iławy.
Co do Pomorza i Ziemi Lubuskiej tutaj równie trudno już dzisiaj odtworzyć mapę wawrzyńcowych kościołów pochodzących ze średniowiecza, czyli z ich pierwszej fazy fundacji i erygowania, ponieważ podczas wojen religijnych i reformacji z XVI wieku oraz sekularyzacji dóbr kościelnych w wieku XIX zniszczono setki parafialnych kronik dawnych kościołów oraz wykorzeniono całkowicie kult katolickich świętych.
Czasy komunizmu dopełniły jedynie procesu zapomnienia wezwań pradawnych kościołów, a po roku 1945 kiedy w wyniku przegranej przez hitlerowskie Niemcy wojny i pojałtańskiego porządku Europy wcześniejsze niemieckie Prusy Wschodnie, Śląsk, Pomorze i Ziemia Lubuska stały się w legalny i uznany przez międzynarodową społeczność sposób Polską, dawnym kościołom przybyli tu polscy duchowni nadali zupełnie nowe wezwania katolickich świętych.
Prastare patrocinia świątyń św. Wawrzyńca zatarły się więc tutaj w pamięci pokoleń, a pierwsi chrześcijańscy misjonarze zostali całkowicie zapomniani. Ten krótki szkic jest próbą ich przypomnienia i złożenia im hołdu, który bez wątpienia im się należy. Na zakończenie należy też podkreślić, że w dzisiejszej Polsce nie istnieją żadne relikwie tego tak popularnego w średniowieczu chrześcijańskiego męczennika choć ponad sto kościołów nosi w Polsce do dziś jego wezwanie.
Opracowanie, bibliografia i koncepcja- Grzegorz Bednarek, OŁ KSD
wszelkie prawa zastrzeżone