Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Ks. dr Waldemar Kulbat - Bóg, zło i cierpienie

/.../ powstaje pytanie, o jakim Bogu mówimy? Istnieje bowiem wyobrażenie Boga wymyślone przez myślicieli i mędrców wszystkich czasów i istnieje Bóg, o którym mówi Biblia, Objawienie Boże. Pierwszego listopada 1755 roku zatrzęsła się ziemia w Lizbonie. Zginęły dziesiątki tysięcy ludzi. Ta tragedia stała się wielkim wstrząsem dla ówczesnych intelektualistów, wywołała kryzys moralny i filozoficzny. Wolter, przedtem wyznawca optymistycznej wizji świata, pisze poemat o kruchości ludzkiego istnienia, o człowieku, który choć potrafi badać rozgwieżdżone niebo, stoi bezradny wobec tajemnicy nieprzewidywalności ludzkiego losu.

U wielu myślicieli pojawia się myśl sformułowana już przez Epikura o złu i cierpieniu jako argumencie przeciw istnieniu Pana Boga. Jeśli istnieje cierpienie, to nie ma Boga, mówił Epikur, bo jeśli Bóg pozwala na istnienie zła w świecie, to albo nie jest wszechmogący, albo nie jest dobry.  Podobnie argumentuje Iwan Karamazow z powieści Dostojewskiego.

Dla tych, którzy wierzą, że wszechświat jest dziełem przypadku, także dla Teilharda de Chardin cierpienie jest w sposób konieczny związane z procesem ewolucji. Natomiast Karl Rahner mówi, iż niemożliwość zrozumienia cierpienia jest częścią tajemnicy  Boga. Kiedy ból i cierpienie pojawiają się w życiu ludzi od razu zostaje ono odnoszone do Boga. Dla człowieka niewierzącego ból, krzywda, niesprawiedliwość są absurdem. Natomiast dla chrześcijanina ból i cierpienie mogą być próbą i pokusą oddalenia od Boga, albo rodzajem stromej drogi, która prowadzi do Boga.

Stąd powstaje pytanie, o jakim Bogu mówimy? Istnieje bowiem wyobrażenie Boga wymyślone przez myślicieli i mędrców wszystkich czasów i istnieje Bóg, o którym mówi Biblia, Objawienie Boże.

Niektórzy filozofowie usiłowali wyjaśnić tajemnicę zła i cierpienia jako konieczność wynagrodzenia i oczyszczenia. Inni, jak stoicy proponowali postawę hartu ducha , zachowanie wewnętrznego dystansu , zaś hinduscy mędrcy polecali zignorowanie cierpienia i bólu i traktowanie ich jak złudzenia. A jednak istnieje zło i cierpienie w naszym życiu. Mamy z nim do czynienia kiedy chorujemy lub chorują nasi bliscy. Cierpienie przychodzi do nas jako udręczenie związane ze starością,  samotnością, izolacją, lekceważeniem ze strony ludzi, zagrożeniem, którym może być nawet widmo eutanazji. Starsi ludzie boleśnie przeżywają opuszczenie przez najbliższych, zapomnienie, brak serca, marginalizację. Często samo istnienie staje się ciężarem nie do uniesienia. Poczucie pustki jest wzmacniane przez klimat zwątpienia, niewiary, nihilizmu.

Jawi się jednak najtrudniejsze pytanie. Kiedy dotyka nas cierpienie, pytamy: Dlaczego ja? Dlaczego to spotkało właśnie mnie? Tymczasem cierpienie przychodzi do nas nieoczekiwanie. Przerywa nasz błogi sen, przytłaczając zmartwieniami i lękiem. Poprzez cierpienie Bóg nas budzi, później wywołuje do odpowiedzi i sprowadza na kolana.
Wtedy odkrywamy swoją bezradność, a nasze skargi i łzy stają się wołaniem do Boga. Cierpienie to jakby znak stopu na drodze naszego życia. Zmusza do zatrzymania się i zastanowienia.  

Cierpienie najpierw jawi się jako konsekwencja zła czynionego przez ludzi. Ludzie, nawet sobie najbliżsi  wzajemnie się ranią. Ale istnieje zło które nie pochodzi od człowieka, lecz z otaczającego nas świata. Kataklizmy, huragany, powodzie, trzęsienia ziemi i inne klęski żywiołowe pokazują, że świat nie jest wyłącznie harmonijny, ale jest w nim element chaosu, nieprzewidywalności, zniszczenia. A przecież Biblia mówi, że to co stworzył Bóg jest dobre.

Okazuje się, że Bóg nie chciał statycznego, wykończonego świata, lecz świata z nieskończoną liczbą możliwości. Bóg nie chciał ludzi jako bezwolnych marionetek, ale istot inteligentnych, wolnych, twórczych. Obdarzył człowieka rozumem, aby mógł odkrywać wszelkie możliwości świata. Człowiek może czynić zło, ale także może zwalczać choroby, chronić siebie i innych  solidarnie przed klęskami. Na tym polega tajemnica wolności i godności człowieka. Człowiek wolny, inteligentny i odpowiedzialny może jednak zbuntować się przeciw Bogu, odwrócić się od Niego, wykluczyć Go ze swojego życia. Często pada zarzut o milczeniu Boga, mówi się także o „zaćmieniu Boga”.

Tymczasem objawienie Boże przynosi nam odpowiedź i rozwiązanie trudności. Bóg odpowiedział na ludzkie pytania wznoszone od czasów biblijnego Hioba, przez swojego Syna. Jezus od którego uczniowie oczekiwali, że zostanie ziemskim królem i zapewni im stanowiska i dostatek ,wyjaśniał im, że : „musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie”/Mt 16,21-23/. A kiedy Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty, odwrócił się i rzekł do Piotra: „Zejdź mi z oczu szatanie! Jesteś mi zawadą, bo nie myślisz po bożemu, lecz po ludzku”.

Często też myślimy „po ludzku”. Tymczasem Pan Jezus  nie tylko ukazał sens cierpienia. Także sam przeszedł przez cierpienie. Kiedy uczniowie podczas śmiertelnego zagrożenia na Jeziorze Genezaret  zwrócili się z wyrzutem „Panie nie obchodzi Cię, że giniemy” Jezus był razem z nimi w chwili trwogi i uspokoił rozszalałe fale. W Ewangelii Jezus pokazuje, że każde cierpienie może być źródłem życia i wydać owoce. W świetle łaski Ducha św. człowiek może zrozumieć, że istnieje ścisła więź krzyża, zmartwychwstania i wiary, oraz że można nauczyć się je ofiarowywać w tajemnicy miłości, dzięki której istnieje świat.

Bóg nie zsyła nam cierpienia aby nas udręczyć. Bóg nie kocha cierpienia, ale kocha nas. To nie Bóg dręczy człowieka, ale człowiek na tym świecie napotyka okoliczności wystawiające jego relacje z Bogiem na ciężką próbę. Jezus uzdrawiając chorych ze zła doczesnego i duchowego  daje nam przykład właściwej postawy wobec cierpienia. Mówi do uczniów; „Idźcie i głoście: Bliskie jest już królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy”/Mt 10,6-8/. Cierpienie więc,  oglądane z perspektywy Ewangelii ma sens.

Obowiązkiem ucznia Chrystusa jest walka ze wszystkich sił ze złem w jakiejkolwiek formie i postaci ono występuje. Nie wolno mu krzywdzić innych, czynić zła. Solidarność, pocieszanie innych, współczucie, pomoc, to obowiązek chrześcijanina. Tajemnicę obecności w ludzkiej historii zła i cierpienia przedstawia przypowieść o pszenicy i kąkolu, które mają rosnąć aż do czasu żniwa. Księga Apokalipsy która jest Księgą Pocieszenia w obliczu zła i cierpienia, zapowiada ostateczny triumf i zwycięstwo Boga. Dlatego dla chrześcijanina cierpienie i zło nie są rzeczywistością ostateczną ale tymczasową.  Przyjdzie pora, gdy „ nie będzie już płaczu  i cierpienia i śmierci, bo wszystko stanie się nowe”.



Copyright © 2017. All Rights Reserved.