Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Krzysztof Nagrodzki –Z listów do przyjaciół. I znajomych. Cicha noc…



Przepraszam Kolego, prawda, dosyć długo nie odpisywałem.
Nie, nie było to wynikiem obrazy za Twoją absencję na tegorocznej konferencji cyklu „Dziennikarz – między prawdą a kłamstwem”. Na frekwencję nie narzekamy…

Po prostu po każdym takim wydarzeniu pozostaje sporo prac do wykonania, aby efekt dysput mógł być przekazany możliwie szeroko. Poprzez Internet (zobacz na naszym portalu: www.katolickie.media.pl),  nagrania, książkę (będzie w styczniu). To jest jednym z głównych celów – włączenie się jak najszersze w przypominanie, odbudowywanie, ochronę sensu. I Sensu. Pro publico bono.

Spotkania mają już swoją historię i miejsce w rozmowach Polaków zatroskanych o los Ojczyzny i cywilizacji. Łacińskiej cywilizacji. Z niej wszak większość z nas pochodzi – zdając sobie z tego sprawę bądź nie (często, niestety, nie) - i tam może szukać pogubionych wartości, determinujących nasze życie, nasz ogląd rzeczywistości, nasze oceny „dziania się” w bieżączce, nasze decyzje.
W efekcie nasze wybory, z których kiedyś będziemy dumni. Albo zawstydzeni.
- Jeżeli takie uczucia będą jeszcze funkcjonowały w „postępowym” człowieku…

No tak, to wstawki nie na „choinkowe” nastroje. Kiedy tuż, tuż „magiczne” „wesołe święta” bombki, reniferka, śnieżynki, krasnala - bywa mocno wyrośniętego i z workiem prezentów. Kiedy powinniśmy kochać się bezrefleksyjnie i bezpamiętnie. Bezpamiętnie – czyli bez pamięci o istocie owych powracających co rok od stuleci dni oczekiwania i spełnienia: Bóg dał światu Syna, aby zmienił go. Aby zmienił ludzi. Nas.  

Przepraszam za ironię, ale chyba przyznasz, że mając „swoje lata”, musimy dostrzegać dynamikę, kierunek i zasięg zmian w naszym otoczeniu.

Wszak kiedy nastąpiła owa słynna przemiana ustrojowa przełomu lat 80/90 ubiegłego wieku, wielu z nas sądziło, że wrócą normalne zwyczaje i normalne przesłania – również świąteczne. Normalna pamięć. Normalna dla naszej cywilizacji. Ze św. Mikołajem, Dzieciątkiem ze świętą Rodziną w stajence, a na Wielkanoc z Chrystusem umęczonym i Zmartwychwstałym w chwale. Zwycięzcą śmierci, piekła i Szatana.
I narastało zdziwienie, że coś nie tak… Że to instalacja w procesie…Raz przyspieszająca i brutalniejąca, innym razem zwalniająca i przybierająca barwy maskujące.

A ta grudniowa Radosna Nowina - jeżeli zostaje serio przyjęta - wymaga godnego życia dziecka Boga i psuje banalne, „modne”, wyobrażenia o sukcesie.
Schowana zaś w „pragmatyzmach”, „modyfikacjach”, „interpretacjach”, uszkadza sens życia.
Ale – mimo wszystko- nie chce rozpłynąć się w mroku zapomnienia.

Przychodzi nieznośnie Tej Nocy. Długiej, zimowej nocy.
I – bywa - drażni.

- Co to jest?...

Sumienie Kolego!
I szansa.
Szansa na ratunek.
Póki czas.
Cicha noc, święta noc...Bożego Narodzenia!
W nas.

Póki czas…

Copyright © 2017. All Rights Reserved.