Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Tysiące zamordowanych, miliony prześladowanych Chrześcijan! Za wiarę

„Rok strachu” - tak minione miesiące nazwała Fundacji Open Doors, która monitoruje sytuację chrześcijan na świecie. Są mordowani, nękani, prześladowani... "Z raportów fundacji wynika, że najmniej przyjazne dla chrześcijan są Korea Północna, Iran, Erytrea, Afganistan, Syria, Pakistan, Somalia, Sudan, Libia" - podaje tvp.infp

Podawane liczby są przerażające - sto tysięcy chrześcijan ginie każdego roku, dziesiątki milionów jest prześladowanych.

"Organizacje międzynarodowe wskazują, że wyznawcy Jezusa są najbardziej prześladowaną grupą religijną. Represje dotykają ich niemal na każdym kontynencie" - dodaje serwis.

Niestety, to zapewne nie koniec. Bo z każdym rokiem sytuacja pogarsza się. Dane za ten rok mogą być jeszcze tragiczniejsze, bo obejmą działania morderców z tzw. "Państwa Islamskiego".

– Bardzo często chrześcijanie w krajach muzułmańskich czy hinduistycznych są wypychani na margines społeczny – podkreślił w rozmowie z TVP Info Leszek Osieczko, z Fundacji Open Doors.


Działacze fundacji zwracają uwagę, że chrześcijanie są już prześladowani również w Europie. Dowodem na to jest chociażby bestialski mord ks. Jacquesa Hamela przez islamskich ekstremistów w kościele w Saint-Etienne-du-Rouvray we Francji.

za:niezalezna.pl/89487-tysiace-zamordowanych-miliony-przesladowanych-chrzescijan-za-wiare

***

Ultimatum dla chrześcijan w Państwie Islamskim. Zakaz dla krzyża i świętej księgi – inaczej śmierć

"Nie wolno im budować nowych kościołów, klasztorów i miejsc ascezy w mieście, nie wolno naprawiać uszkodzonych. Nie wolno im pokazać otwarcie krzyża i ich świętej księgi (Biblii) w miejscach publicznych [wśród Muzułmanów] oraz nie wolno im używać głośników podczas swoich ceremonii" - tak brzmi kontrakt, a raczej ultimatum, które otrzymali chrześcijanie w Raqqa Mosulu i innych miastach kontrolowanych przez kalifat Państwa Islamskiego.

Chrześcijanie na terenie kontrolowanym przez Kalifat Islamski (Irak/Syria) dostali ultimatum: miecz (ścięcie), konwersja na Islam lub kontrakt i podatek jizya. Mogą też wyjechać pozostawiając cały swój majątek. Poniżej publikujemy pełną treść przetłumaczonego przez Wojciecha Szewko tekst kontraktu (dimmah) który dostali do zaakceptowania chrześcijanie w Raqqa Mosulu i innych miastach kontrolowanych przez kalifat Państwa Islamskiego (IS).


W imię Allaha, Najwspanialszego, Najbardziej Miłosiernego

Kontrakt bezpieczeństwa dla Chrześcijan w Dawla Islamiyah (Państwie Islamskim)

Chwała niech będzie Bogu, wielbmy Islam z jego pomocą, upokarzając niewiernych z jego mocą,
"Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Boga i w Dzień Ostatni, którzy nie zakazują tego, co zakazał Bóg i Jego Posłaniec, i nie poddają się religii prawdy - spośród tych, którym została dana Księga (Żydzi i Chrześcijanie) – [zwalczajcie ich] dopóki oni nie zapłacą daniny [jizya] własną ręką i nie zostaną upokorzeni "(At-Taubah, 09:29)

Możemy zaświadczyć, że nie ma Boga oprócz Allaha, on zawsze dotrzymuje obietnic, pomaga swoim sługom i wywyższa swoje armie. Nie ma Boga prócz Allaha, i nie czcimy nikogo oprócz Niego, czcimy Go z czystością, której niewierzący nienawidzą.
Zaświadczamy, że Muhammad jest posłańcem Boga, Muhammad (Niech Pokój Będzie z Nim), łagodny człowiek, odważny na polu bitwy, Bóg zesłał go z mieczem, tak aby ludzie czcili tylko Allaha, i zsyłał na tych, którzy wystąpią przeciwko Niemu, tortury i wojnę.

Zaświadczamy, że Isa ibn Maryam (Jezus syn Marii) jest sługą Boga i Jego Prorokiem i fragmenty pisma zostały odczytane Marii i stały się dla niej duchem, Allah mówi: "nigdy Mesjasz (Chrystus) nie będzie zbyt dumny, by być sługą Boga, tak jak nie są dumni aniołowie, ci, którzy są blisko dopuszczeni. A kto jest zbyt dumny, aby Jemu oddawać cześć, i wbija się w pychę - to tych On zbierze ku Sobie wszystkich razem! "(An-Nisa: 172).

Chwała Bogu za danie nam chwały Islamu

Zdania tego listu, jak podane zostały przez Sługę Bożego, Abu Bakr al-Baghdadiego, władcę Chrześcijan w Islamskim Państwie w regionie, aby dać pokój i bezpieczeństwo dla nich:

Ich życie, ich mienie, miejsca kultu i ich potomków na całym obszarze będą bezpieczne, ich kościoły nie zostaną zniszczone, ich własność nie będzie zmniejszona, nie będą zobowiązani do porzucenia wiary (tj. konwersji na Islam) i żaden z nich nie ucierpi. Pod następującymi warunkami:

Nie wolno im budować nowych kościołów, klasztorów i miejsc ascezy w mieście, nie wolno naprawiać uszkodzonych.
Nie wolno im pokazać otwarcie krzyża i ich świętej księgi (Biblii) w miejscach publicznych [wśród Muzułmanów] oraz nie wolno im używać głośników podczas swoich ceremonii. Po to by Muzułmanie nie mogli usłyszeć ich świętej księgi (Biblii) i ich przemówień, wszelka działalność religijna musi odbywać się w kościele.

Nie wolno im prowadzić działań, które będą prowadzić do wrogości wobec Państwa Islamskiego: takie jak szpiegowanie, poszukiwanie jakichkolwiek informacji o Państwie Islamskim, pomagać wrogom  Państwa Islamskiego: ukrywać wrogów Państwa Islamskiego, porywać Muzułmanów itp., jeśli ktoś wie o tym, powinien dostarczyć informacje do [władz] Państwa Islamskiego.

Muszą zgodzić się na wyeliminowanie wszelkich form kultu, które pojawią się na zewnątrz kościoła.

Nie mogą zabraniać nikomu z Chrześcijan przejścia na Islam, jeśli zechce. Nie wolno im obrażać, deprecjonować Islamu i Muzułmanów, oraz potępiać nauczania Islamu.

Dla tych którzy wyrośli ponad nich, muszą zapłacić jizya (podatek), ci, którzy są bogaci powinni płacić 4 złote dinary (dinar złota stosowany w kupnie i sprzedaży, o wadze 4,25 g), ci o średnich dochodach powinni zapłacić 2 złote dinary, a ludzie biedni wśród nich 1 złoty dinar. Nie powinni ukrywać swojego  bogactwa, będą musieli płacić [jizya] 2 razy w roku.

Nie wolno im mieć broni. Nie wolno sprzedawać świń i alkoholu Muzułmanom na rynku i pić w miejscach publicznych
Jeśli naruszą ten kontrakt, cmentarz zostanie im zapewniony, jak może być. Powinni ubierać się przyzwoicie, kupować lub sprzedawać zgodnie z zasadami Państwa Islamskiego
Jeśli spełniają powyższe wymagania.

Ich dusze, ich własności i ich domy, dostaną ochronę Wysłannika Allaha. Ich wiara / religia nie będzie niepokojona i redukowana, prawo islamskie jest bardzo uczciwie dla nich, a oni nie będą ukarani, jeśli jeden z nich popełni błąd.

Tych, którzy zgadzają się z warunkami zawartymi w niniejszej umowie. Są one dla nich ochroną Boga i ochroną Mahometa (Niech Pokój Będzie Z Nim.) Jeżeli naruszą oni tą umowę, ich ochrona zniknie, a Państwo Islamskie będzie z nimi walczyć tak jak z innymi.


za:niezalezna.pl/69254-ultimatum-dla-chrzescijan-w-panstwie-islamskim-zakaz-dla-krzyza-i-swietej-ksiegi-inaczej-smier

***

Rozmowa „GPC”: Chrześcijanom nie wolno wejść do kuchni. Są „nieczyści”!


Najgorzej jest podczas ramadanu. Całymi nocami chrześcijanie muszą wysłuchiwać recytacji Koranu, a o czwartej nad ranem muezin idzie korytarzami i wszystkich zrywa na równe nogi. Kto nie posłucha, będzie miał kłopoty - mówi dr Gottfried Martens, pastor ewangelickiego kościoła Trójcy Świętej w berlińskiej dzielnicy Steglitz, w rozmowie z Olgą Doleśniak-Harczuk.

Wspólnota na Steglitz jest ewenementem już nawet nie na skalę Niemiec, ale całej UE. Należą do niej głównie konwertyci – muzułmanie, którzy przyjęli chrześcijaństwo. Większość z nich Pastor sam ochrzcił. Od czego się zaczęło?

Osiem lat temu do moich drzwi zapukali dwaj irańscy chrześcijanie. W 2011 r. latem po raz pierwszy ochrzciłem Irańczyka, który porzucił islam, a już dwa lata później pod swoją opieką miałem 150 głównie afgańskich i irańskich chrześcijan. Nasza wspólnota bardzo się rozrosła, wcześniej należała do niej garstka osób i to w podeszłym wieku. Dziś jest nas 600 i wciąż zgłaszają się nowi. W przyszłą niedzielę chrzest przyjmie u nas kolejne siedemnaście osób.

Jak Pastor odróżnia tych, którzy szczerze chcą się nawrócić, od tych, którym się wydaje, że dokonując konwersji, zwiększają swoje szanse na azyl w Niemczech?

Chrzest nie przyspiesza przyznania prawa do azylu. Bundesamt dokładnie sprawdza, czy ktoś, kto wybiera chrześcijaństwo, naprawdę wie, co robi i jakie są jego pobudki. Samo bycie chrześcijaninem niczego nie gwarantuje. Moi podopieczni nieraz skarżyli się, że są w Niemczech latami, a i tak odmawia się im prawa do stałego pobytu. W mojej wspólnocie najwięcej jest Irańczyków. Wielu z nich w swoim kraju należało do kościoła katakumbowego, byli wyznawcami Chrystusa już w swojej ojczyźnie. Byłoby absurdem twierdzić, że przyjechali do nas i przyznają się do chrześcijaństwa, bo zależy im na azylu. Oni niejednokrotnie wyrzekli się swoich majątków właśnie dlatego, że chcieli praktykować chrześcijaństwo. Co do pozostałych – obserwuję, kto przychodzi, jak się zachowuje, czy uczestniczy w nabożeństwach. Większość z tych, którzy dołączyli do wspólnoty w latach 2011–2012, wciąż jest z nami, to dla mnie też sygnał, że ich konwersja była szczera, że oni naprawdę pragnęli zmiany. A mogliby odejść, nie trzymam nikogo na siłę.

Jacy są podopieczni Pastora?


Zazwyczaj bardzo dobrze wykształceni i łatwo się integrują.

W przeciwieństwie do muzułmańskich uchodźców, którzy się integrować nie zamierzają…

Niestety. W ośrodkach dla uchodźców dzieją się straszne rzeczy. Bywa, że muzułmanie zabraniają chrześcijanom korzystać z kuchni, ponieważ dla nich są oni „nieczyści”. Najgorzej jest podczas ramadanu. Całymi nocami chrześcijanie muszą wysłuchiwać recytacji Koranu, a o czwartej nad ranem muezin idzie korytarzami i wszystkich zrywa na równe nogi, każdy ma wtedy opuścić pokój, kto nie posłucha, ma problemy.

Ale przecież jesteśmy w Niemczech, a nie w państwie arabskim. Dlaczego państwo pozwala na takie zachowanie?

Sam nie wiem. Członkowie naszej wspólnoty mówią zrozpaczeni „my uciekliśmy przed islamem, aby nie musieć znosić takiego traktowania, a spotyka nas ono w Niemczech”.

Jaka jest sytuacja kobiet w ośrodkach dla uchodźców, zwłaszcza chrześcijanek?

Wyjątkowo dramatyczna. Niedawno mówiłem o tym w telewizji. Kiedy obecna ze mną w studiu Julia Klöckner z CDU zaczęła się skarżyć, że imam nie podał jej ręki, miałem na końcu języka: „niech się pani cieszy, nasi ludzie byliby przeszczęśliwi, gdyby nikt ich nie chciał dotykać”.

Opisałam przypadek Klöckner w polskiej prasie, odezwały się głosy, że to niemożliwe.


To, że imam nie podał kobiecie ręki, to jeszcze mały problem, gorsze jest to, że dla muzułmanów chrześcijańska kobieta jest niczym zwierzyna łowna.

Kobiety powinny więc być zakwaterowane w osobnych ośrodkach?

Oczywiście, ale nie ma miejsca. Przybyszów kwateruje się gdzie popadnie i są to niewyobrażalnie prowizoryczne warunki. Hale sportowe, magazyny, kobiety kwaterowane razem z mężczyznami, bywa, że dwie wrzuca się na halę z 80 mężczyznami! To jest dla nich horror. Dla dzieci też. Władze z kolei nie wiedzą, co z tym ludźmi począć. A będzie jeszcze gorzej, bo idzie zima. Nawołuję do tego, aby odseparować kobiety od mężczyzn i chrześcijan od wyznawców islamu. Gdy pani pojedzie do jakiegoś ośrodka dla uchodźców, zobaczy pani, że tam już prawie nie ma chrześcijan, bo oni są przez muzułmańską większość wyganiani. Wcześniej myślałem, że jak ktoś ucieka np. z Syrii, to ma dość islamu, ale szybko wyzbyłem się złudzeń, kiedy zobaczyłem, że przybywają przede wszystkim najbardziej konserwatywni muzułmanie.

To może jednak Niemcy powinny pomyśleć, aby w pierwszej kolejności pomagać chrześcijanom. Mieliśmy w Polsce taki plan.

Tak, ale to nie jest proste. Mamy chrześcijański obowiązek udzielać pomocy ludziom różnych kultur i wyznań, przykład dobrego Samarytanina nie jest przypadkowy, sam Chrystus nam to nakazał… Nie możemy wyciągnąć ręki wyłącznie do chrześcijan. Choć czujność w relacjach z muzułmanami jest wskazana. Tylko co my zrobimy z tymi ludźmi? Część z nich nie ma dokąd wracać. Gdzie ich wyślemy? Podnoszą się głosy, że „skoro muzułmanie atakują chrześcijan, to ich wszystkich wyrzućmy” i ja to rozumiem, tylko jak w ramach państwa prawa mielibyśmy to teraz zrobić? Kiedy 50 muzułmanów w ośrodku dla uchodźców blokuje dostęp do kuchni dla chrześcijan, nie można ich tak po prostu odesłać.

Ale to jest absurdalne i nie do pomyślenia właśnie w państwie prawa, o którym Pastor mówi…

My nie możemy traktować muzułmanów tak, jak ich państwa traktują chrześcijan. U nas w ten sposób się nie postępuje. Rozprawianie przy knajpianym stoliku o tym, że trzeba zamknąć granice i nikogo nie wpuszczać, też mija się z celem. Zamkniemy granice, a oni znajdą sposób, aby przepłynąć rzekę, będziemy kontrolowali rzekę, to wedrą się od strony pól etc.

A kończy się na tym, że ci, którzy zaryzykowali konwersję, wracają do swoich ośrodków i nie wolno im przekroczyć progu kuchni…

To jest część ceny. Oni się nie kryją z chrześcijaństwem, noszą krzyżyki. Każdego tygodnia przychodzą do mnie członkowie naszej wspólnoty i opowiadają o kolejnych szykanach. Boją się wracać do ośrodków i trzęsą się ze strachu na myśl, co tam zastaną. Tylko co z tego, jeżeli nawet wyciągnę kogoś z takiego miejsca, skoro w innym spotka go to samo? Znam człowieka, który chciał sobie w ośrodku odebrać życie, bo nie wytrzymywał ciągłych upokorzeń. Znalazłem ośrodek, do którego mógłbym go odesłać, ale dostałem telefon, że doszło tam do kolejnego incydentu, syryjskiemu chrześcijaninowi zerwano krzyżyk z szyi. Dlatego uważam, że chrześcijanie i muzułmanie muszą być kwaterowani osobno. Długo broniłem się przed tym odczuciem, bo widziałem to jako kapitulację przed islamem. Kapitulację. Bo to tak, jakbyśmy stwierdzili: OK, są takie ośrodki, w których panuje prawo szariatu i chrześcijanie nie mają tam czego szukać.

za:niezalezna.pl/71922-rozmowa-gpc-chrzescijanom-nie-wolno-wejsc-do-kuchni-sa-nieczysci

***

Wdzięczność

Uczucie wdzięczności jest nie tylko przyjemne, ale nawet pożyteczne dla naszego organizmu. Ludzie, którzy jej nie odczuwają częściej chorują, nie wspominając już o pośledniejszej wartości ich życia dla nich samych oraz ich otoczenia. Egoista zapatrzony tylko we własne doznania nie jest w stanie dostrzec przyjemności, która go właśnie omija szerokim łukiem.

Ponadto uczucie to pełni rolę scalającą grupę. Nic też w tym zdrożnego, że spodziewamy się wdzięczności od osób w jakiś sposób przez nas obdarowywanych. Wyrośliśmy w kulturze, dla której jest to oczywiste. Zabawne, że zwolennicy multikulti zdają się być zaskoczeni brakiem wdzięczności ze strony islamistów, hojnie obdarowanych wszystkim, czym chata bogata.

Otóż należy wyjaśnić to wielkie nieporozumienie. Ależ oni są wdzięczni wdzięcznością, o jakiej nam się nawet nie śniło! To my, ludzie Zachodu nie rozumiemy prostej oczywistości. Bo kto muzułmanów tymi wszystkimi dobrami obdarował? Allah oczywiście! Jemu zatem należy się dozgonna (niekiedy nawet dosłownie) podzięka. A jak może to dziękczynienie okazać jego wyznawca? Najlepiej zabijając niewiernych tylu, ilu się da!!!

Oto prawdziwy przejaw najwyższej wdzięczności wyznawcy Allaha.

/.../
Małgorzata Todd

Copyright © 2017. All Rights Reserved.