Szantaż spokojem

Sklep Żabka w starej dzielnicy willowej w Poznaniu. Uśmiechnięty, lekko niedosłyszący emeryt kupuje tu „Gazetę Wyborczą”. „W Nowym Roku jak najmniej dobrych zmian” – życzy sprzedawczyni , a przy okazji i mnie. „My akurat za dobrą zmianą” – odpowiadam, również z uśmiechem. Sprzedawczyni najpierw przytakuje emerytowi, po czym dodaje: „Wszystkim nam trzeba życzyć spokoju”. Ta scenka pokazuje obecną metodę propagandy ubekistanu. Ona wie, że nie przekona ludzi, iż złe jest 500+, zabranie wysokich emerytur ubekom, niewpuszczanie imigrantów, obniżenie wieku emerytalnego czy zniesienie obowiązku szkolnego 6-latków. Dlatego zwykli ludzie mają zapomnieć, że bez PiS-u by tego nie było. Mają za to widzieć dzień w dzień w telewizji awanturę wywołaną przez bliżej niezidentyfikowanych „polityków”. A skoro rządzi PiS, to awantury są przez niego. I nie ma znaczenia, że winna jest im wyłącznie opozycja, która przegrała wybory i nie mogąc wygrać głosowań, blokuje mównicę. Zwykli ludzie mają zacząć być przeciwko korzystnym dla siebie zmianom, „żeby był spokój” i „żeby nie było awantur i nienawiści”. Od naszej cierpliwości w rozmowach z sąsiadami zależy, czy uda się to oszustwo.

Piotr Lisiewicz

za:niezalezna.pl/91546-szantaz-spokojem