Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Antypolskie kłamstwa dziennikarza „Wyborczej”. Prowokacja przed wizytą prezydenta w Izraelu

Członkowie Prawa i Sprawiedliwości chcą wieszać Żydów na drzewach – wynika z tekstu Konstantego Geberta, zamieszczonego w amerykańskim magazynie „Moment”. Kłamstwa dziennikarza, w Polsce znanego z „Gazety Wyborczej”, nie przypadkiem pojawiły się tuż przed wizytą prezydenta Andrzeja Dudy w Izraelu.

Artykuł Geberta ukazał się w styczniowo-lutowym wydaniu dwumiesięcznika „Moment”. W obszernym tekście, zatytułowanym „Polska republika nieprawdy”, przeczytać możemy: „[Ks. Jacek] Międlar, który został wydalony ze swojego zgromadzenia (ale nie ze stanu duchownego), ostrzegał wcześniej przed zagrożeniem »ludobójstwa Europy z rąk syjonistów i islamistów«. Biorąc sobie jego ostrzeżenia do serca, setki umundurowanych członków partii Prawo i Sprawiedliwość przemaszerowało główną ulicą miasta [Wrocławia], skandując »A na drzewach zamiast liści, będą wisieć syjoniści«”.

PiS-owcy chcieli wieszać Żydów

A zatem według Geberta setki członków PiS – partii Andrzeja Dudy – domagało się niedawno publicznie wieszania Żydów (syjonistów) na drzewach. W dodatku maszerując w mundurach – żeby skojarzenia z niemiecką III Rzeszą było silniejsze.

To ewidentne kłamstwo nie przypadkiem umieszczone zostało tuż przed wizytą prezydenta RP w Izraelu. Magazyn „Moment”, wydawany w Waszyngtonie, kierowany jest przede wszystkim do elity pochodzenia żydowskiego mieszkającej w USA. Pismo czytane jest także w Izraelu, bo artykuły z dwumiesięcznika umieszczane są na stronie internetowej (tekst Geberta został opublikowany w sieci w całości). Założycielem „Moment” był zresztą (w 1975 r.) słynny pisarz i dziennikarz żydowskiego pochodzenia Elie Wiesel, w 1986 r. laureat Pokojowej Nagrody Nobla.

Niewątpliwie chodziło więc o próbę prowokacji podczas prezydenckiej wizyty w Izraelu przy pomocy wyssanych z palca oskarżeń o antysemityzm. Prowokacji – podkreślmy – całkowicie sprzecznej z polską racją stanu. Przypomnijmy, że Andrzej Duda zaplanował w Izraelu spotkanie z premierem Binjamin Netanjahu i prezydentem Re’uwenem Riwlinem oraz odwiedziny w InstytucieYad Vashem. A we wtorek odznaczy Orderem Orła Białego Szewacha Weissa – byłego przewodniczącego Knesetu, byłego przewodniczącego Rady Instytutu Pamięci Yad Vashem, a w latach 2000-2003 ambasadora Izraela w Polsce.

Niestety całość artykułu Geberta utrzymana jest w podobnym tonie co kłamstwa o antysemickim marszu PiS. Dziennikarz pisze m.in. o rzekomych prześladowania Jana Grossa za jego publikacje o Jedwabnem i kreśli wizję ksenofobicznego, autorytarnego państwa budowanego przez obecną partię rządzącą. I najpotężniejsze oskarżenie: Gebert zarzuca nowemu rządowi, że „ciągle powtarza Polakom – i światu – że Polska nie ma czego się wstydzić, jeśli chodzi o historię, i że Polacy powinni być wolni od »pedagogiki wstydu« wymuszanej na nich przez poprzednie rządy”.

Kontynuując tradycje rodzinne?

Konstanty Gebert (podpisujący się także jako „Dawid Warszawski”) na co dzień współpracuje z „Gazetą Wyborczą” i regularnie umieszcza tam swoje teksty, z reguły dotyczące spraw międzynarodowych. Ale pisując do pism amerykańskich, Gebert koncentruje się na Polsce. Ponad rok temu na łamach „New York Times” opublikował artykuł, w którym zarzucał Polakom „wrogie nastawienie” do uchodźców i „islamofobię”. Oburzał się m.in. na słowa Jarosława Gowina, że muzułmanie szerzą terroryzm, i pisał, że w Polsce „z wrogim nastawieniem i islamofobią prawie nikt nie walczy”.

Swoimi kłamstwami na temat antysemityzmu PiS Gebert zdaje się wpisywać w tradycje rodzinne. Warto przypomnieć, że jego ojciec Bolesław – jako agent sowiecki – szerzył na terytorium USA propagandę prokomunistyczną i antypolską. Gdy w 1920 r. Polacy walczyli z nawałą bolszewicką i zwracali się do całego świata o pomoc, Bolesław Gebert agitował wśród robotników amerykańskich na rzecz komunistycznej Rosji. Torpedował też inicjatywy Polonii amerykańskiej, mające na celu finansowe wsparcie ojczyzny.

Podczas II wojny światowej Gebert jawnie popierał Związek Sowiecki i nie mógł się nachwalić komunistycznej inwazji na Polskę 17 września 1939 r. Prezentował się też jako zwolennik paktu Ribbentrop-Mołotow. Kilka lat temu na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” Tadeusz Płużański pisał o Gebercie: „Dzięki swoim szerokim kontaktom – już pod pseudonimem »Ataman« – przeniknął do organizacji polonijnych i robotniczych. Był najważniejszym szpiegiem generała-majora Wasilija Maksima Zarubina (w Ameryce występował jako Zubilin), sekretarza ambasady sowieckiej w Waszyngtonie – tego samego, który »rozładowywał« potem obóz w Kozielsku. Gebert agitował na rzecz przyjaźni z ZSRS, jedności wielkiej trójki i wszystkich prosowieckich struktur – ZPP, PKWN itp. Oczywiste jest, że jednocześnie atakował »reakcyjne, sanacyjne, antysemickie« władze w okupowanej Polsce”. Ojciec dziennikarza „Wyborczej” wspierał ZSRS i atakował polskich patriotów także po II wojnie światowej.

Grzegorz Wierzchołowski

za:niezalezna.pl/92345-antypolskie-klamstwa-dziennikarza-wyborczej-prowokacja-przed-wizyta-prezydenta-w-izraelu

Copyright © 2017. All Rights Reserved.