Otrzymaliśmy: "Tomasz Lis na żywo" w programie TVP 2 minął się z prawdą
Redaktor Tomasz Lis i część osób biorąca udział w jego programie stwierdzała, wręcz z bólem (czy szczerym?), że w czasie obrad USOPAŁ nikt z uczestniczących w nich polskich parlamentarzystów nie wyraził sprzeciwu wobec skrajnych wypowiedzi niektórych mówców.
Oświadczam, iż jest to kłamstwo. Wynika ono ze złej woli, być może niewiedzy, ale również z zaniku profesjonalizmu w programie Tomasza Lisa. Fakt ten powinien stać się sygnałem ostrzegawczym dla TVP. W omawianym programie w materiale filmowym z obrad USOPAŁ pominięto głosy polemiczne, które pojawiły się w czasie zebrania. W wypowiedziach Tomasz Lis i część jego gości stwierdzali chóralnie, wbrew prawdzie, że ich nie było. Były!
Kiedy jeden z uczestników zebrania w swoim wystąpieniu wychwalał członka Biura Politycznego KC PZPR Albina Siwaka i prezentował jego książkę, niżej podpisany zza stołu prezydialnego oświadczył: "Nie będę słuchał pochwał kanalii stanu wojennego", i opuścił salę obrad.
Profesjonalizm wymaga uczciwości i unikania kłamstw. Tych cech zabrakło w poniedziałkowym programie "Tomasz Lis na żywo".
prof. zw. dr hab. Ryszard Bender
senator RP
za: NDz z czwartek, 31 marca 2011, Nr 75 (4006) (kn)