Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Władysław Korowajczy - Od króla Stasia do premiera Donalda. Z niemym Sejmem w tle

Ostatnie tygodnie, a nawet dni, były i są czasemi  w których wydarzenie goni wydarzenie. Niestety wszystko odbywa się w mrokach gabinetów, a polska opinia pozostawiona została jedynie na domysłach. Ekipa Donalda Tuska podejmuje jakieś decyzje, o wymiarze historycznym, o których nawet Sejm III RP nie był łaskawie poinformowany. Donald Tusk w najściślejszym gronie swoich zauszników, podejmuje brzemienne w skutkach dla Polski jakieś zobowiązania, odnoszące się nawet nie do Unii Europejskiej, ale do zobowiązań wobec Berlina.

Jakie to są zobowiązania? Tego nikt , a przynajmniej opinia publiczna i parlamentarzyści, nie wiedzą. Można tylko domyślać się, że jest to zepchnięcie Polski do roli wasala niemieckiego. Pewnym jest tylko to, że siermiężna  Polska musi wspomóc finansowo państwa, parokrotnie bogatsze od nas, które beztrosko balangowały i zadłużały się.

Najpierw, przy rechocie całej Europy, w geście wiernopoddańczym Tusk  ucałował rękę Angeli Merkel. Niewiele czasu minęło, a Radek Sikorski, w jaskini buty teutońskiej, czyli w Berlinie, zaproponował zrzeczenie się naszej suwerenności na rzecz Unii Europejskiej, plagiatu Związku Sowieckiego. Jeszcze na razie UE, ale w zasadzie duetu niemiecko – francuskiego, ale do czasu, do czasu. Niewiele miesięcy, a może nawet tygodni minie, a Nicolas  Sarkozy będzie całować rękę Angeli .

W niemieckich mózgach ciągle pokutują tęsknoty za Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego. Raz to był Fryderyk, innym razem Bismarck, później Hitler i Adenauer . Ten ostatni , zdając sobie sprawę z nieskuteczności wojen, pod pretekstem likwidacji  ich skutków, jakimi były państwa narodowe, wymyślił Wspólnotę Węgla i Stali, następnie  EWG, przekształconą w Unię Europejską. I tak tylko krok dzieli nas od Unii Europejskiej Narodu Niemieckiego.

A jak się w tej sytuacji odnajduje rząd III RP? Jego premier tak wystawał pod drzwiami „wielkich„ aż go wpuszczono na salony, ale tylko po to by podpisać ustalone zobowiązania. A jakie to są zobowiązania? Tego nikt nie wie i tylko pozostajemy w sferze domysłów.

Czy sytuacja Polski w XXIw. Nie przypomina naszego kraju sprzed dwustu lat? Czy król Staś dygocący łydkami w białych pończochach, przed carycą Katarzyną, nie przypomina Donalda Tuska dygającego przed „carycą” Angelą Merkel? Nb. nasuwa się tu pewne skojarzenie Napoleona i jego opinia o osobnikach w białych pończochach. A Sejm na Wiejskiej nie przypomina tego Sejmu Grodzieńskiego  zwanego Niemym?
Platforma Obywatelska ze swoim liderem, najpierw w ostatnich czterech latach, próbowała i to często skutecznie, wyprzedawać wszystkiego co tylko się da, tego wszystkiego, co było dorobkiem Polaków w ostatnich dziesięcioleciach, a nawet wiekach.

Naród pozbawiony „sreber rodowych„ niewiele będzie miał do powiedzenia na starym Kontynencie, bo nikt dokładnie niewie, jak potoczą się losy części zachodniej Europy. Odkrywane nowe „srebra rodowe„ w postaci gazu łupkowego i jego ewentualna eksploatacja może być zablokowana pod jakimś głupim  pretekstem,  np. przez ekologicznych lewaków, maskujących swoją czerwień zielonym kolorem.

Trzeba dostrzec, że za grupą nawiedzonych głuptaków, stoi ktoś potężny z wielkim trzosem forsy.
Można dywagować, że najpierw Niemcy opanują Unię Europejską, a następnie, idąc w ślady Fryderyka wielkiego i Katarzyny wielkiej, a następnie Hitlera i Stalina, przewódcy Rosji i Niemiec zbratają dłonie gdzieś nad Wisłą. W Rosji tęsknoty do imperialnej  agresji  Związku Sowieckiego nie wygasło, tak jak pomszczenie „krzywd” Wersalu i Jałty wciąż pokutujew Berlinie. Warto tu przypomnieć Art. 116 Konstytucji RFN traktujące granice Niemiec kreślonych na mapach z 1938 czyli w granicach III Rzeszy Niemieckiej.

Media, idąc za „panią matką„ czyli za „Wyborczą" , pod najwyższym autorytetem TVN 24, robią wodę z mózgu nie tylko plebsowi, ale i wykształciuchom z tytułami profesorskimi. Bez zająknńcia przyjmują oni największe kłamstwa propagandowe, po największe idiotyzmy. Plastelinowe mózgownice ukształtowane w PRL, nie przyjmują innych prawd jak ze „Szkła Kontaktowego „wiadomości TVN 24", „Gazety Wyborczej„. A ze  szklanego ekranu sączą jad nienawiści do wszystkiego co polskie, te same twarze co w PRL, albo ich potomkowie. Kłamstwo goni kłamstwo, a wykształciuchy z szarymi komórkami w białych pończochach, potakują jak kukły, na każde skinienie różnych Lisów, Miecugów, Wojewódzkich i innych indywiduów.

Jest jeszcze jedna siła, to są służby specjalne. Dziesiątki tysięcy esbeków nie zdematerializowało się i funkcjonują wszędzie tam gdzie są kierowani. Należy pamiętać, że czekistą zostaje się do grobowej deski. A kto chciałby zerwać cyrograf, może spotkać się z parasolem lub odkręconą  śrubą w samochodzie. Służba jest służbą i co pan każe sługa musi i nie ma takiego pojęcia jak sługa dwóch panów.

Naród polski znowu znalazł się w szponach zakłamanych, sprzedajnych, polityków o mentalności lokaja dźwigniętego z czworaków. Naród  odurzony  jadem nienawiści do własnej historii, tradycji, kultury, religii, jadem sączącym się mediów, które przechwyciły siły wrogie Polakom. Do tego i, najgroźniejsza siła, siła służb specjalnych, które mają swoich mocodawców, ale i na boku kręcą swoje lody. A narodowa prawica, wszelkie siły patriotyczne, rozproszkowane, skłócone, zagubione, bez wyrazistych liderów. Czy takie sił, które powinny służyć Narodowi, mają tyle mocy by przeciwstawić się obcej dominacji, dążącej do likwidacji narodu Polskiego?!


Copyright © 2017. All Rights Reserved.