Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

„Wyborcza” zlustrowała katechizm, my – „Wyborczą”

Redaktorzy „Gazety Wyborczej” nie wychodzą z roli sumienia polskiego życia publicznego. Tym razem – wstrząśnięci, że Episkopat pozwolił sobie na ocenę rządowego elementarza – postanowili zrecenzować w artykule zatytułowanym Episkopat zlustrował elementarz, my - katechizm jeden z podręczników służących do nauki religii w pierwszej klasie szkoły podstawowej.


Oceny książeczki dokonali „pedagodzy i specjaliści” oraz… członkowie grupy badawczej „Gender w podręcznikach”. Wybór tego rodzaju specjalistów do oceny katechizmu jest oczywiście tak adekwatny jak wybór Nergala do występów w bożonarodzeniowej promocji, tym niemniej – starania badaczy odniosły projektowany efekt. Otóż okazuje się, że na kartach katechizmu pojawia się 230 mężczyzn i 133 kobiety, co nieuchronnie prowadzi nas do przerażającej konkluzji, że mężczyzn jest tam więcej, aniżeli kobiet.


Nic dziwnego, że w obliczu tak rażącej nierówności redaktorzy „Wyborczej” skontaktowali się z dr Iwoną Chmurą-Rutkowską, która – jak dowiadujemy się z tekstu – „pod względem równościowym konsultowała rządowy podręcznik”. Dzięki udziałowi wykształconej osoby artykuł został wzbogacony o kolejne cenne spostrzeżenie: katechizm pokazuje osoby duchowne, ale tylko mężczyzn. Nie ma w nim zakonnic, choć mogłyby być. Każe to postawić trudne pytanie nie tylko o to, dlaczego Episkopat dyskryminuje zakonnice, ale też – kiedy wreszcie kobiety będą mogły być wyświęcane na kapłanów. Z perspektywy genderowej patrząc, podręcznik ma jednak swoje dobre strony – konkretnie zaś rzecz ujmując, jest to strona 110, gdzie na ilustracji widnieje chłopiec dzierżący odkurzacz. Tym samym stereotypy płciowe choć w tak wąskim zakresie zostały obalone.


W podręczniku nie ma również osób niepełnosprawnych i o innym kolorze skóry. Zamiast nich są krzyże, co musi boleć recenzentów „Wyborczej”.


Warto zwrócić uwagę na zaangażowanie jakim wykazały się autorki tekstu. Episkopat, jak stwierdzają, zadanie miał ułatwione – do zrecenzowania był tylko jeden podręcznik. One natomiast musiały zmierzyć się z całą mnogością tychże i wybrać spośród nich jeden – czytamy. Trudno o mniej komfortową sytuację.


W katechizmie, na który zdecydowały się Justyna Suchecka i Karolina Brzezińska – W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego autorstwa ks. Rafała Szewczyka – znaleziono nie tylko problemy najistotniejszej natury genderowej, ale też inne, pomniejsze. Na przykład – layout jednego spośród wielu podręczników do nauczania religii w pierwszej klasie szkoły podstawowej oceniono jako „zdecydowanie przeładowany”. Krytyce poddano również zestaw pojęciowy zastosowany w książeczce: słowo „tabernakulum” okazało się za trudne, grzech pierworodny zaś uznany został za „pojęcie zbyt złożone”. Jednocześnie warto pamiętać, że (wg autorek tekstu) z terminem „masturbacja” uczniów należy oswajać już od pierwszych lat edukacji. Zjawisko homoseksualizmu w przestrzeni publicznej z całą pewnością nie jest zbyt złożone dla sześciolatka – czytamy w „GW”.


Artykuł „Wyborczej” pointuje oskarżycielska uwaga, że „w katechizmach dominuje przekonanie, że moralne jest tylko to, co zgodne z religijnymi zasadami, jedynym źródłem etycznego porządku jest Bóg, a wszystkie moralne normy wywodzą się z religii”. Rozumiemy zaskoczenie redaktorów „Wyborczej”, którzy musieli być zszokowani, odnalazłszy takie treści w katechizmie.


Należy docenić, że „Wyborcza” po tylu latach zdecydowała się w końcu poprzeć lustrację, lustrując podręcznik. Należy też zauważyć, jaką dychotomię ustanowili redaktorzy pisma: po jednej stronie Episkopat i katechizm, po drugiej – rząd i… „my”, redakcja niezależnego dziennika. To akurat prawda.

za:www.pch24.pl/wyborcza-zlustrowala-katechizm--my---wyborcza,32137,i.html#ixzz3JAb5g4RS

Copyright © 2017. All Rights Reserved.