Bez prawa głosu
I nawet w tej kwestii kłamie, bowiem słowa, które zacytowała, to reklama mojej najnowszej książki, a nie program. Ale zabawniejsze jest to, że zarzutem wobec katolickiej rozgłośni ma być zaproszenie kogoś, kto ma katolickie (nie ultra, tylko zwyczajnie katolickie) poglądy. Rozumiem, że dobre katolickie radio wedle „GW” zapraszałoby do rozmów o wierze „Nergala”, właścicieli klinik in vitro i Palikota.
Tomasz Terlikowski
za:niezalezna.pl/68455-bez-prawa-glosu