SKOK-i drzazgą w oku władzy
Oczywiście są to pieniądze niezbędne dla banków. Gdy się przyjrzymy, to zobaczymy, że wyciągano trupy z szafy sektora ubezpieczeniowo-bankowego, a nie SKOK-ów. Warto przypomnieć, że tzw. kredyty frankowe były toksyczną pułapką spekulacyjną, w którą wciągnięto 700 tys. Polaków na kwotę 150 mld zł. Oczywiście w systemie bankowym nie ma zabezpieczenia na te pieniądze.
Kolejna wielka afera to polisolokaty. Tutaj wciągnięto w pułapkę od 4 do 5 mln Polaków na kwotę 50 mld zł. Odbywało się to pod nadzorem KNF, czyli urzędników premier Ewy Kopacz. Wcześniejszą operację grabiącą polskie firmy, czyli opcje walutowe dla przedsiębiorstw, można szacować na 20 mld zł.
To są prawdziwe przyczyny tego bezpardonowego ataku na SKOK-i, w którym bierze udział nawet minister finansów Mateusz Szczurek, do niedawna przedstawiciel jednego z holenderskich banków. Szef resortu finansów używa słów nieodpowiedzialnych i bezpodstawnych, w skrócie pomawia SKOK-i. Mam nadzieję, że to się spotka z reakcją natury prawnej. Minister Szczurek swoimi ostatnimi wypowiedziami, jakoby SKOK-i były piramidą finansową, pracuje na trybunał stanu.
Z kolei politycy Platformy Obywatelskiej pracują na procesy sądowe, zarówno cywilne, jak i karne, i konieczność wypłacenia olbrzymich odszkodowań w przyszłości. Po jesiennych wyborach, w których Platforma zostanie zmiażdżona i straci władzę, będzie już można powołać komisję śledczą, która wyjaśni, w jaki sposób montowano spisek przeciwko ostatniemu polskiemu podmiotowi finansowemu na rynku. Wtedy to dowiemy się, kto był inspiratorem tego ataku, na ile lobby lichwiarsko-bankowe w tym uczestniczyło i finansowało ten proces oraz jaką rolę w tym odgrywali urzędnicy państwowi, którzy zamiast chronić i stabilizować rynek, to swoimi wypowiedziami medialnymi wywołali panikę na rynku.
Będziemy się także domagać wyjaśnienia sposobu ustalania stawki WIBOR w Polsce. Stawka ta jest kluczowa przy określeniu kredytów złotówkowych i kwoty, jaką Polacy mają zapłacić za te kredyty. Obawiamy się, że w ostatnich latach mogło dojść do manipulacji tą stawką. Takie przypadki na świecie miały miejsce.
W Londynie manipulowano stopą LIBOR i tam banki płacą wielomiliardowe odszkodowania. Do dnia dzisiejszego toczą się procesy osób za to odpowiedzialnych. Warto sprawdzić, czy podobny proceder nie miał miejsca u nas. Musi się to jednak odbyć pod nową władzą, gdyż ta obecna nie cofnie się przed żadną niegodziwością, byle tylko utrzymać swoje wpływy. Widać, że jest też gotowa zniszczyć wszystko, co jeszcze czuje i myśli po polsku.
Janusz Szewczak
za:www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/141125,skok-i-drzazga-w-oku-wladzy.html