Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

„Język propagandy hitlerowskiej” – SDP o ataku na dziennikarzy Telewizji Polskiej

Zarząd główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich skierował list otwarty do Zygmunta Solorza-Żaka. Ma on związek ze skandalicznymi słowami, które padły w programie „Krzywe zwierciadło” na antenie Superstacji pod adresem dziennikarzy Telewizji Polskiej. „Apelujemy do Pana o doprowadzenie do wyciągnięcia daleko idących konsekwencji z tej niszczącej jakąkolwiek debatę publiczną audycji” – czytamy w liście SDP.

„Brudne, śmierdzące gnidy”, które „piją albo jedzą odchody” – takimi słowami określił dziennikarzy Telewizji Polskiej Jakub Wątły z Superstacji. TVP natychmiast podjęła działania prawne w tej wyjątkowo bulwersującej sprawie. Uznała również przytoczone na początku słowa za przykład mowy nienawiści. – Mamy do czynienia z degradacją godności człowieka – skomentował skandal Tomasz Sakiewicz i dodał, że tego typu język doprowadził już do tragedii, kiedy członek PO zamordował działacza PiS.

Do sprawy odniosło się również Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Poniżej publikujemy list otwarty SDP.

List Otwarty Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich
do Zygmunta Solorza-Żaka, Przewodniczącego Rady Nadzorczej Telewizji Polsat SP. z o.o.

Szanowny Panie Przewodniczący,

Pragniemy wyrazić dezaprobatę wobec bezprecedensowych w polskich mediach treści wyemitowanych przez należącą do Państwa Grupy telewizję „Superstacja” w dniu 14.02.17 w programie „Krzywe zwierciadło”. Podczas rozmowy z Tomaszem Jastrunem prowadzący ją dziennikarz Jakub Wątły używał w odniesieniu do innych dziennikarzy, pracowników TVP, określeń wyjątkowo wulgarnych, obraźliwych, budzących jednoznaczne skojarzenia z językiem propagandy hitlerowskiej („brudne, śmierdzące gnidy”), a także jednoznacznie kwalifikujących się jako mowa nienawiści („jedzący własne odchody”, „rynsztok”). Należy dodać także, że kontekst wypowiedzi nie pozostawia wątpliwości, że nie jest ona żadnego rodzaju satyrą.

Zarazem apelujemy do Pana o doprowadzenie do wyciągnięcia daleko idących konsekwencji z tej niszczącej jakąkolwiek debatę publiczną audycji oraz doprowadzenie do uniknięcia tego rodzaju sytuacji w Państwa Grupie Medialnej w przyszłości.

Z poważaniem,
Krzysztof Skowroński, prezes SDP
Piotr Legutko, wiceprezes SDP
Marcin Wolski, wiceprezes SDP

za:niezalezna.pl/94087-jezyk-propagandy-hitlerowskiej-sdp-o-ataku-na-dziennikarzy-telewizji-polskiej

***


Świetlik o Wątłym: Następny krok to Cyba


Kierowane przeze mnie Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP unika jak ognia ocen etycznych i moralnych postępowania jednych dziennikarzy wobec drugich dziennikarzy. Nieraz zresztą tocząc ostre spory w tej sprawie. Sytuacja ta ma kilka przyczyn.

Po pierwsze byłoby to wbrew zasadom działania CMWP. Komórka mająca być adwokaturą ludzi pióra i mediów generalnie szybko zamieniłaby się w piekiełko kolejnych międzyśrodowiskowych dintojr. Nasze podstawowe funkcjonowanie zostałoby po prostu zablokowane. Po drugie, tego rodzaju działanie mogłoby być wręcz kontroproduktywne dla podstawowej działalności CMWP, bo mogłoby się na przykład okazywać, że nasze oświadczenia w sprawie tego, że „pan X zachował się niegodnie nazywając pana Y takim owakim” stanowią dowód w sądach, w sprawach wytaczanych dziennikarzom z przepisów Kodeksu karnego czemu Centrum, jak wiadomo, od lat się sprzeciwia. Po trzecie, osobiście uważam, że nie mam etycznych kwalifikacji ku temu. Jestem osobą piszącą, biorącą udział w sporach publicystycznych, nie stroniącą od złośliwości, i wystawianie cenzurek innym dziennikarzom w formie oficjalnych oświadczeń byłoby nadmierną hipokryzją jak na moje możliwości.

Wszystko to nie zmienia faktu, że uważam, iż historia, która wydarzyła się kilka dni temu na antenie telewizji „Superstacja” powinna doczekać się reakcji wszystkich możliwych środowisk reprezentujących interesy dziennikarzy, bo jej brak będzie faktyczną zgodą na to, by standardy medialne wyznaczali internetowi trolle i zdiagnozowani psychopaci. Stąd niniejszy artykuł.

„Superstacja”, przypomnijmy to telewizja o skromnej oglądalności, ale należąca do potężnej grupy Telewizji Polsat, stworzonej przez Zygmunta Solorza-Żaka. We wtorek 14 lutego dziennikarz Jakub Wątły prowadził rozmowę z Tomaszem Jastrunem, podczas której mówił o dziennikarzach TVP per „ludzie jedzący własne odchody” i tak dalej. Część z określeń, jak „gnidy” dość jednoznacznie przywodziła na myśl hasła rodem z propagandy hitlerowskiej („wszy, gnidy, tyfus plamisty”). Nie chcę nadmiernie wnikać w to, co nim kierowało. Prawdopodobnie mówił szczerze, co myśli. Mówienie, co się myśli nie jest antydyspozycją do pracy w mediach, myślenie i mówienie takich rzeczy jak wyżej wspomniane antydyspozycją powinno być zdecydowanie. Nie będę wnikał też w zachowanie Jastruna, który co prawda „gównojadami” nie poleciał, ale nie zająknął się ani słowem w stylu „panie, tak nie wolno”. Nie wiem, czy zabrakło mu odwagi cywilnej by spostponować prowadzącego w „Superstacji”, czy też jako kontynuator tradycji europejskiego humanizmu uważa tego rodzaju opinie za dopuszczalne i w normie.

Ważne są zupełnie inne sprawy. Wybaczcie, ale znowu będzie wymienianka. Po pierwsze, sprawy Wątłego, osoby szerzej nie znanej i dziś zapewne mającej swoje fatalne pięć minut nie byłoby, gdyby nie cykl „wyczynów” jego rozmaitych domniemanych mentorów, który stworzył przyzwolenie na takie zachowanie. Paranaukowe przemyślenia Magdaleny Środy na temat psychicznych defektów osób, których ona nie lubi. Robienie przez polityków PO bohatera z kierowcy, który niefortunnie zderzył się z samochodem premier. Tomasz Lis „lajkujący” tłity, w których nielubianą dziennikarkę odsyła się do pornola i ze zrozumieniem do Lisa odnoszący się były szef dyplomacji w rządzie PO. Dziennikarz „Superstacji” uznał zapewne, że tak wolno i wyraził to po swojemu, na miarę swoich możliwości. Był najniższą, najbardziej do tej pory prymitywną emanacją, w tej piramidzie nienawiści. Poniżej może być już tylko wypowiedź niemedialna, w stylu Ryszarda Cyby.

Po drugie, ale ważniejsze, uderzający jest zupełny brak reakcji rozmaitych środowisk dziennikarskich, także tych, znajdujących się po umownej stronie Wątłego. Przypominam sobie, gdy przed kilku laty reżyser i polityk Grzegorz Braun bredził o kulach latających po redakcji „Gazety Wyborczej” i liczne negatywne reakcje na to z prawej strony. Reagowało także CMWP. Tu takiej reakcji ze strony choćby wspomnianej „Gazety”, czy bliskiego jej i poprzedniej władzy Towarzystwa Dziennikarskiego brak.

Po trzecie, co najważniejsze (piszę te słowa w piątek rano) uderza mizerna reakcja ze strony szefostwa anteny („nie myślimy tego, co myśli Wątły”), a także brak reakcji władz grupy Telewizja Polsat, które przecież o sprawie muszą już chyba wiedzieć. Żadnych konsekwencji, żadnych przeprosin.

Szefowie p. Wątłego powinni pamiętać, że jeśli stworzą przyzwolenie na zupełną rezygnację z jakichkolwiek standardów profesjonalnych, to nie mogą się dziwić, gdy pewnego dnia inny hejter, z innej strony, będzie się zajmował w ten sposób i nimi.

Wiktor Świetlik/sdp

za:www.fronda.pl/a/swietlik-o-watlym-nastepny-krok-to-cyba,87651.html


Copyright © 2017. All Rights Reserved.