Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Obłudna gra

Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała odwołanie prof. Bogdana Chazana. To zemsta za odmowę zabicia chorego dziecka i podpisanie Deklaracji Wiary?
Z europosłem Bolesławem Piechą, lekarzem ginekologiem, wiceministrem zdrowia w latach 2005-2007, rozmawia Izabela Kozłowska


– Oczywiście, mamy do czynienia z odwetem światopoglądowym, który związany jest ściśle z czasami, w których przyszło nam żyć. A te są bardzo trudne dla osób wierzących. Państwo polskie nie respektuje podstawowych praw konstytucyjnych, jakim jest prawo do wolności sumienia i wyznania. Dyskusja wokół klauzuli sumienia zdominowana została przez środowiska liberalne, lewicowe. Obraz przekazywany przez media mainstreamowe jest jasny – w Polsce nie można mieć sumienia, zaś poglądy muszą być prywatne. Natomiast jeśli wchodzą one w spór z państwem, wówczas tylko państwo ma rację. To absurd! Profesor Chazan odwołał się do podstawowego prawa konstytucyjnego. Ponadto jest ono zapisane również w artykule 39 ustawy o zawodzie lekarza. Jest to celowe i skandaliczne pomijanie obowiązującego prawa. Chciałbym zwrócić uwagę na drugą kwestię. Poprzez szereg kontroli w Szpitalu im. Świętej Rodziny postanowiono szukać dziury w całym. Chodzi oczywiście o znalezienie czegokolwiek, co udowodni tezę, że prof. Chazan jest złym dyrektorem. Tymczasem wyniki jego pracy świadczą same za siebie.

Szpital cieszy się doskonałą opinią wśród pacjentek.

– Znam osobiście profesora Bogdana Chazana i wiem, jakim wybitnym jest specjalistą. Kiedy objął funkcję dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny, placówka ta była potężnie zadłużona. Pod jego kierownictwem powstał sztandarowy szpital położniczy w Warszawie, gdzie każdego roku o kilka procent wzrasta liczba porodów. To świadczy, że jest on dobrym menedżerem.

W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” profesor Chazan wyraził obawę, że jego sprawa jest początkiem ataków na sumienia lekarzy i osób sprawujących funkcje kierownicze w opiece zdrowotnej.

– W pełni podzielam obawy profesora. Dokonują tego przede wszystkim lekarze powiązani ze środowiskiem liberalno-lewicowym. Coraz częściej pojawiają się głosy mówiące wprost: jeśli nie odrzucisz wszelkich zasad czy swojej wiary, to nie wybieraj jako specjalizacji ginekologii i położnictwa. W tej retoryce oznacza to, że katolik nie może być ginekologiem-położnikiem. Jest to zatrważająca, niezrozumiała figura retoryczna. Widać, że media głównego nurtu i środowiska proaborcyjne oraz lewicowe widzą w tym szansę na wyeliminowanie światopoglądu katolickiego z przestrzeni publicznej. W mojej ocenie, jest to próba pokazania, że wolność, owszem, obowiązuje, o ile respektowane są tylko i wyłącznie zasady laickie. W Polsce odwołanie się do prawa naturalnego i wreszcie do wiary dyskwalifikuje. A pamiętajmy, że prominentni politycy Platformy Obywatelskiej deklarują się jako osoby wierzące, pokazują się na uroczystościach religijnych czy powołują chociażby na słowa św. Jana PawłaII. To niebywale obłudna gra.

Nagonka na dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny zbiegła się w czasie z raportem rządowym dotyczącym dofinansowywania zapłodnienia in vitro z podatków Polaków. Z dokumentu tego wynika, że na procedurę in vitro wydano z pieniędzy podatników 72,4 mln złotych. Do projektu zaklasyfikowano 8,6 tys. par, uzyskano 2,5 tys. ciąż, z czego na świat przyszło tylko 214 dzieci.

– Dane te pokazują, że każdy z nas nieświadomie dofinansował aborcję, czyli wsparł przemysł śmierci. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że takie mogą być konsekwencje. Nikt nas nie słuchał, a wręcz przeciwnie – nasz głos pokazywany był jako zacofany, zaściankowy. Niewyobrażalne jest, że z jednej strony finansowujemy procedurę in vitro, a z drugiej zmuszamy lekarzy do zabijania poczętych dzieci. Pomijając kwestie światopoglądowe, ta sytuacja jest skandaliczna i powinna być natychmiast zmieniona.

Jako lekarz ma Pan wiedzę o skutkach procedury in vitro dla dzieci poczętych tą metodą?


– Znam wyniki dwóch ważnych raportów dotyczących skutków tej procedury. Pierwszy przygotowany został w Atlancie przez duży instytut monitorowania chorób, natomiast drugi powstał w Australii. Według nich, u dzieci urodzonych w wyniku zapłodnienia in vitro częściej występują wady i choroby. Jest to charakterystyczne dla tej procedury. Niestety prawdy tej nie chcą przyjąć zwolennicy in vitro. Media głównego nurtu i lekarze laiccy celowo przemilczają fakt, że dziecko, którego zabicia odmówił prof. Chazan, powstało w wyniku zapłodnienia in vitro. To nic innego, jak próba ukrycia przed opinią publiczną prawdy o tej procedurze, do której sfinansowania zmuszono wszystkich Polaków.

Tak otwartej i jawnej promocji eugeniki oraz aborcji w naszym kraju jeszcze nie było.

– Ma na to wpływ wiele czynników. Za wszelką cenę pewne grupy chcą, by cywilizacja śmierci zapanowała również w Polsce. Widzimy, w jakim kierunku zmierza cywilizacja europejska. Zachód gnije i teraz jesteśmy świadkami wdrażania tego zepsucia do Polski. Święty Jan Paweł II powiedział: „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”. Musimy o tym pamiętać. Nie kto inny jak ten święty Papież przestrzegał, że cywilizacja śmierci ogarnia Europę. Musimy bezwzględnie mobilizować wszystkie nasze siły, by powstrzymać to pustoszące zło. Naszym obowiązkiem jest obronienie Polski przed cywilizacją śmierci.

Dziękuję za rozmowę.


Izabela Kozłowska

za:www.naszdziennik.pl/wp/85739,obludna-gra.html

***

Czerski zamach na służbę zdrowia

Atak na prof. Bogdana Chazana objawił nędzę intelektualną zwolenników liberalizmu spod znaku Czerskiej (zastrzeżenie konieczne, by nie obrażać przyzwoitych liberałów). Jednym z najbardziej kuriozalnych argumentów przeciwko deklaracji wiary i klauzuli sumienia był ten, który głosił, że jak tak dalej pójdzie, to w Polsce nie będzie miał kto leczyć, bo do zawodu lekarza przyjdą różnej maści radykalni teiści – np. Świadkowie Jehowy – i będą odmawiali wykonywania podstawowych zabiegów, jak choćby transfuzji krwi, motywując to zakazami swojej wiary.

Wizja szturmu Świadków Jehowy na polską medycynę sama w sobie jest warta analizy właśnie od strony medycznej, ale ludzie, którzy nawdychali się czerskich miazmatów, głoszą ją całkiem na serio. Jest jednak jeszcze coś, co każe pochylić się z troską nad ich kondycją psychiczną i brakiem kontaktu z rzeczywistością. W Polsce według badań ponad 33 mln ludzi deklaruje się jako katolicy. 40 proc. z nich regularnie uczestniczy we mszy świętej. To co właściwie zagraża bardziej bezpieczeństwu pacjentów? Szturm Świadków Jehowy czy zamknięcie drzwi do zawodu lekarza dla większości polskiego społeczeństwa? Jak jest, czerscy szaleńcy?

Jakub Pilarek


za:niezalezna.pl/57349-czerski-zamach-na-sluzbe-zdrowia


***

Manifest w obronie prof. Chazana


My, przedstawiciele polskiej młodzieży, żyjemy w państwie, w którym wyjątkowo wpływowy stał się nihilizm. Jest obecny w różnych postaciach i w różnych miejscach. Pierwszym jego rodzajem jest nihilizm moralny. Przejawia się on w opiniach rozmaitych środowisk, które lekceważąco, w najlepszym razie, wypowiadają się w kwestii obrony życia. Ich zdaniem, taka konieczność nie występuje, ponieważ „zlepek komórek” nie jest człowiekiem, a poza tym nie możemy decydować w imieniu kobiety, co ma zrobić ze swoim ciałem. Życie to zatem nie ma nawet szans obrony, a o jego przyjściu na świat bądź zabiciu decydują inni ludzie. Co więcej, osoby, które bezkompromisowo i zaciekle stają po jego stronie, często poprzez wyrażenie sprzeciwu i nieprzykładanie ręki do aborcji są szykanowane przez media i wpływowe kręgi opinii publicznej, dla których „równość światopoglądów” oznacza wyeliminowanie moralności chrześcijańskiej i wypływających z niej zasad. Właśnie taka sytuacja ma miejsce w ostatnich tygodniach w przypadku prof. Bogdana Chazana, dyrektora Szpitala im. Św. Rodziny w Warszawie. Historia XX wieku uczy, że to nie my, ludzie, powinniśmy decydować o tym, kto powinien żyć, a kto nie. Nie wolno nam w imię praw jednej osoby (w tym przypadku kobiety) zabierać wszelkie prawa innej (dziecku). Kobieta rodzi i wychowuje dziecko, ale nie może go zabić. Lekarz ma z kolei prawo, a nawet obowiązek, zapisany w przysiędze Hipokratesa oraz wynikający z kodeksu etyki lekarskiej, przede wszystkim pomagać człowiekowi oraz postępować w zgodzie z własnym sumieniem. Ma on, jak przyrzeka, „służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu”. Dlatego opinia Rzecznika Praw Pacjenta, stwierdzającego „naruszenie prawa do informacji”, nie może być w tym świetle wiążąca.

Drugim aspektem wspomnianego przez nas na początku wszechobecnego nihilizmu jest nihilizm konstytucyjny. Na czym on polega? Przede wszystkim na dewastowaniu kluczowej, państwowotwórczej roli zapisów ustawy zasadniczej, na czele z fragmentem preambuły: „My, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga, będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski”. Z przytoczonego fragmentu jasno wypływa fakt, że autorzy dokumentu pisali go z myślą o jednoznacznej afirmacji wymienionych wartości i jeżeli chce się działać w zgodzie z Konstytucją RP, nie można ich pomijać.

Jeśli Konstytucja RP jest fundamentem polskiego porządku prawnego, to fundamentem wszelkiego porządku prawnego, jak również ostoją cywilizacji łacińskiej jest z pewnością prawo rzymskie. Dlatego łamanie jednej z jego podstawowych zasad: „Nemo tenetur ad impossibile”, a więc: „Nikt nie może być zmuszany do niemożliwego”, jest świadectwem słabego umocowania argumentacji przeciwników prof. Chazana oraz czystym populizmem i dyletanctwem. W Polsce nie istnieje rejestr aborcjonistów, zatem na jakiej podstawie chce się wyciągać konsekwencje względem prof. Chazana, który jest przecież lekarzem, a nie wspólnikiem zabójców?

Nie zgadzamy się na ocenianie kompetencji lekarza poprzez jego światopogląd. Prawo do wolności sumienia daje nam Konstytucja RP, dlatego też nie zgadzamy się na ograniczenie tego prawa lekarzom oraz innym przedstawicielom opieki zdrowotnej w imię „postępu”. Nie ma naszego przyzwolenia na instrumentalne traktowanie stanowionego prawa. Nie zgadzamy się, w imię „tolerancji”, na dyskryminację chrześcijan. Nie zgadzamy się na demoralizację społeczeństwa i wprowadzanie „nowej eugeniki”. Stajemy zdecydowanie i jednoznacznie po stronie prof. Bogdana Chazana, pragniemy okazać mu, a także wszystkim lekarzom, którzy wbrew destrukcyjnym trendom mają odwagę jasno bronić życia, wartości oraz powszechnego zaufania do zawodu lekarza, wsparcie i wdzięczność. Profesja lekarza, dzięki takim ludziom jak prof. Chazan, ma szansę wciąż być postrzegana jako służebna wobec człowieka i traktująca go z szacunkiem, jako podmiot i osobę ludzką w najpełniejszym sensie.

Na koniec warto przytoczyć słowa polskiej pisarki Zofii Kossak-Szczuckiej: „Wszyscy mamy zrozumienie i poczucie gorącej odpowiedzialności, że musimy ratować życie nienarodzonych dzieci. Składana ustawicznie hekatomba niewinnych ofiar, wśród których znajdowali się zapewne, obok ludzi przeciętnych, geniusze, wielcy przywódcy narodu, artyści, myśliciele, uczeni, zubożyła naród w sposób nie dający się naprawić”.

3 lipca 2014 r.

Studenci dla Rzeczypospolitej Stowarzyszenie KoLiber Młodzi dla Polski

za:www.naszdziennik.pl/wp/85737,manifest-w-obronie-prof-chazana.html

***

Lewacki publicysta: obrońcy życia to sekta!

Walka lewaków przeciwko życiu nasila się. Z nagonką na prof. Chazana współgra nagonka na „smarkaczy” sprzeciwiających się odłączeniu ich kolegi z liceum od aparatury podtrzymującej życie. Nienawiść wrogów Kościoła obrazuje tekst lewackiego publicysty – Andrzeja Gąsiorowskiego.

Autor atakuje obrońców życia, oskarżając ich o sekciarstwo. Przy okazji w tekście znajdziemy niemal wszystkie antykościelne stereotypy – od pogardy dla kobiet i życia doczesnego, aż po wizję religii, jako opium ludu.

„W nowej religii miejsce Chrystusa zajmie nienarodzony płód. Miejsce Boga Ojca zmarli poćwiartowani pod transplantacje. Duch Święty odejdzie zastąpiony przez kliniczne szaleństwo. Pismo Święte zostanie odrzucone kosztem „Ewangelii życia”. Jednego z – użyjmy eufemizmu – najbardziej dramatycznych aktów intelektualnych minionego stulecia” – pisze Gąsiorowski na łamach portalu natemat.pl.

Zdaniem Gąsiorowskiego nacisk współczesnego Kościoła na kwestie bioetyczne wynika nie z nasilenia skali problemu (w Średniowieczu nie było np. pigułek antykoncepcyjnych, nie było też problemu pobierania od żywych osób organów do przeszczepów), lecz z konieczności znalezienia rekompensaty dla trudnych warunków życia. A więc marksistowskie „Opium ludu”.

Autor straszy też swoich czytelników, że ruch pro-life „tak gorąco wspierany przez polityków i jeszcze goręcej przez prawicową publicystykę, już niebawem wymknie się swoim patronom spod kontroli, przeobrażając się w sektę, przy której sekta Radia Maryja rzeczywiście okaże się grupą sympatycznych babć”. Nie wiadomo jednak na czym opiera swe przekonanie, skoro ruch obrony życia działa od dawna w wielu krajach rozwiniętych – choćby w USA – i do sekty bardzo mu daleko.

Potępiając obronę życia – a więc głosząc obronę śmierci – Gąsowski odwraca kota ogonem twierdząc, że to chrześcijaństwo zmierza do powrotu do swych korzeni, takich jak rzekoma pogarda dla życia doczesnego. Świadczyć o tym ma… sprzeciw wobec odłączania od aparatury podtrzymującej życie osób, u których stwierdzono śmierć mózgu. Zarzut ten jest szczególnie absurdalny, gdyż to właśnie obrońcy życia wskazują na to, iż życie doczesne jest na tyle wartościowe, że nie wolno go w żadnym przypadku przerywać. To według lewackich publicystów, a nie Kościoła, życie ziemskie jest godne pogardy, jeśli tylko nie jest ono w pełni sprawne. Tak więc to nie Kościół wraca do swojej rzekomej pogardy dla życia doczesnego. To raczej wrogowie jego zdrowej nauki wracają do starych herezji, takich jak manicheizm, pogardzający ziemską egzystencją i niedoskonałą materią.


za:www.pch24.pl/lewacki-publicysta--obroncy-zycia-to-sekta-,24283,i.html#ixzz37kv7YMHi

Copyright © 2017. All Rights Reserved.